Z nostalgią muszę przyznać, że moje dzieciństwo było… jakiś czas temu. Wśród wszystkich wspomnień szczególne miejsce w moim sercu zajmują bajki, które oglądałem najpierw na grubym telewizorze, a później także z kaset VHS. Postanowiłem cofnąć się nieco w czasie i zebrać wszystkie najlepsze tytuły, jakie pamiętam. Zapraszam w podróż do PRL-owskich wieczorynek i klasyków Disneya!
Przygody Bolka i Lolka – przyjaciele z podwórka
Przedstawiam Ci moich dwóch najlepszych kumpli, z którymi przeżyłem mnóstwo porywających przygód. To Bolek i Lolek! Polski serial Władysława Nehrebeckiego porwał miliony dzieciaków, a w tym także i mnie. Odcinki pojawiały się przez ponad 20 lat i opowiadały o niekończących się przygodach dwóch tytułowych chłopców. Ich codzienne zabawy, zwariowane wyprawy i charyzma chwyciły mnie od pierwszego obejrzanego odcinka. Serial powstawał w Bielsku-Białej, gdzie można zobaczyć świetny pomnik poświęcony bohaterom. Bolek i Lolek otrzymali nie tylko swój serial, ale i filmy pełnometrażowe czy książki. To kawał wspaniałej historii i nawet dziś lubię czasem odpalić sobie kilkuminutowy odcinek np. na YouTube. Ta muzyka, te postacie, ta vintage animacja – coś niesamowitego!
Reksio – o psie, który żadnej pracy się nie boi
Kolejny sentymentalny tytuł to zdecydowanie Reksio, czyli serial o kundlu, który dla mnie bije na głowę wszystkie Lassie i inne zwierzaki. Bajka Lechosława Marszałka skupiła się na pozornie nudnej tematyce – psa i jego zwierzęcych towarzyszy żyjących na jednym podwórku. Monotonność fabuły to jedynie złudzenie. Reksio przeżywał tyle przygód i odgrywał tyle różnorodnych ról, że nawet Bond mógłby mu pozazdrościć. Za dzieciaka była to dla mnie naprawdę niesamowita sprawa. Pozwoliła nie tylko spędzać przyjemnie czas, ale też wyrobiła wrażliwość na zwierzęta i miłość do psów i wszystkich innych pupili. Reksio, tak samo jak Bolek i Lolek, pochodzi z Bielska-Białej i również można go tam spotkać w postaci pomnika. Polecam na wycieczkę! Choć minęło tyle lat, przygody Reksia są ponadczasowe.
Smerfy – kto się boi Gargamela, niechaj zaraz idzie spać!
Ależ czekało się na kolejne odcinki o niebieskich stworkach! W przypadku Smerfów super było to, że było tam tak wielu różnych bohaterów. Smerfetka, Ważniak, Laluś, Papa Smerf, Pracuś… każdy dzieciak miał swoją ulubioną postać. Dla niektórych był to nawet Gargamel. Serial skupia się na przygodach Smerfów i ich nieustannej walce z nieznoszącym ich Gargamelem. Stworki mieszkały w swojej wiosce ukrytej w lesie, która cały czas tętniła życiem. Co ciekawe, fenomen tej bajki jest uwielbiany do dziś, nawet przez współczesne dzieciaki. Powstało kilka nowoczesnych filmów pełnometrażowych, a ostatni jak do tej pory pojawił się w 2017 roku. Dla mnie to już nie to samo, ale fajnie, że chociaż dzięki temu niektóre dzieci zapoznają się z tymi wspaniałymi bohaterami.
Kacze opowieści – bajka z Ameryki
Czas na pierwszy tytuł od Disneya. Ta animacja była emitowana w latach 1987-1990. To dzięki niej poznałem Kaczora Donalda, Sknerusa McKwacza, Hyzia, Zyzia i Dyzia. Małe kaczorki, które trafiły pod skrzydła wujka milionera, cały czas przeżywały kolejne szalony przygody, a ja zachwycałem się nimi przed małym ekranem. Niektórzy kojarzą głos Krystyny Czubówny z filmów przyrodniczych, a mi na myśl przywodzi on właśnie Kacze opowieści. Kiedy bajka zadebiutowała na TVP1, to właśnie pani Krystyna była jej lektorką. To pierwsza amerykańska produkcja bez dubbingu, którą tak dobrze pamiętam z młodych lat. W późniejszym czasie hity zza oceanu zaczęły zalewać rynek filmowy zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych.
Opowiadania Muminków – Finlandia w polskim wydaniu
Opowiadania Muminków to dzieło łódzkiej wytwórni Se-ma-for. Bajka wykorzystująca lalki zadebiutowała w 1977 roku i była emitowana do 1982 roku. Powstała oczywiście na podstawie słynnych książek Tove Jansson. Fabuła skupiała się wokół tytułowych stworzeń, a także Buki, Małej Mi czy Włóczykija. Podobnie jak w przypadku Smerfów, Muminki zostały bohaterami kilku pełnometrażówek. Magiczna zima Muminków z 2017 roku jest całkiem przyjemną, świąteczną produkcją, ale jeśli chcesz poczuć klimat muminkowego świata, to mimo wszystko polecam wyszukanie starych odcinków sprzed kilkudziesięciu lat.
Jacek i Agatka – niewiele trzeba do arcydzieła
Ten tytuł zawdzięczamy Wandzie Chotomskiej, która wymyśliła dwie tytułowe postacie. Czarno-biały serial to minimalizm w najprostszym wydaniu. To dowód na to, że nie potrzeba wiele, aby wzbudzić zachwyt widzów. Bohaterami dobranocki były dwie pacynki, które składały się z okrągłych głów i rąk aktorów. Na palcach dłoni w czarnych rękawiczkach umieszczone były dwie głowy – Jacka i Agatki. Do dubbingu zatrudniono jedną osobę, która podkładała głos obu postaciom. Była to Zofia Raciborska. Te kukiełki to symbol dzieciństwa mojego pokolenia. Tytułowi bohaterowie byli rodzeństwem i oboje mieli tak sympatyczne twarze, że nie dało się ich nie pokochać.
Dziwny świat kota Filemona – tytuł dla kociarzy
Kolejny tytuł spod ramion studia Se-Ma-For. Tym razem to klasyczna, rysowana kreskówka, która opowiadała o przygodach tytułowego kota i jego towarzysza Bonifacego. Byli oni swoimi przeciwieństwami. Filemon był młody i energiczny, a Bonifacy starszy i markotny. Różniły je także kolory – biały i czarny. Co do tej bajki mam podobne odczucia jak w przypadku Reksia. Personifikacja zwierząt sprawia, że dzieci stają się znacznie bardziej wrażliwe na ich losy i traktują je jak swoich przyjaciół. Bajka o mówiących kotach była pouczająca i wciągająca jednocześnie. Nawet z codziennych przygód zwierzaków można było się czegoś nauczyć – tak samo, jak Filemon uczył się od Bonifacego.
Miś Uszatek – najsłynniejsze oklapnięte ucho
„Pora na dobranoc, bo już księżyc świeci… Dzieci lubią misie, misie lubią dzieci…” – czy to możliwe, że ktoś nie zna tej czołówki? Miś Uszatek to ikona! Te odcinki miały ciekawą, klamrową budowę. Najpierw widzieliśmy Misia, jak szykuje się do spania, następnie przenosił nas do jakiejś swojej przygody, a na koniec wracaliśmy znowu do jego pokoju i mogliśmy pójść spać tak samo, jak i on. Odcinki Misia Uszatka powstawały w latach 1975-1987 i występowały w nich lalki. Poza tytułowym bohaterem pojawiały się tam m.in. Prosiaczek czy Zajączek. Przygodom nie było końca!
Aladyn – od zera do bohatera
Na koniec postanowiłem zamieścić w zestawieniu jeszcze dwa filmy pełnometrażowe. Pierwszy z nich to Aladyn z 1992 roku. Fabuła skupia się wokół tytułowego bohatera, który jest prostym i niezamożnym chłopakiem, a pewnego dnia zakochuje się w księżniczce. Dziewczyna ma na imię Dżasmina i aby z nią być, Aladyn musi zmienić całe swoje dotychczasowe życie. Pomaga mu w tym lampa z Dżinem spełniającym życzenia. W oryginalnej wersji językowej głosu postaciom użyczyli m.in. Robin Williams czy Jonathan Freeman. W polskiej wersji usłyszeć można np. Katarzynę Skrzynecką i Krzysztofa Tyńca. To jeden z najbardziej kultowych tytułów Disneya, który pokazuje, że wszystko jest możliwe (nie tylko wtedy, kiedy ma się magiczną lampę).
Król Lew – blaski i cienie życia
Prawdziwym królem bajek mojej młodości (i milionów osób na całym świecie) jest Król Lew. Animacja z 1994 roku to od lat miód na moje serce. Przygody Simby poruszają zarówno dzieci, jak i dorosłych. Wydaje mi się, że nawet mimo mojej miłości do tego filmu w dzieciństwie, to jako dojrzały facet wyciągam z tej produkcji jeszcze więcej. To tytuł, który łączy pokolenia. Ponadczasowy klasyk, który chyba niepotrzebnie przerobiono w 2019 roku, wzrusza, bawi i poucza. Pokazuje miłość i przyjaźń we wszystkich obliczach. W przeciwieństwie do większości bajek w tym filmie znajduje się wiele szarych odcieni życia. Jest strata, są zatargi rodzinne. W każdym wieku zwraca się w tym filmie uwagę na inne jego aspekty i to jest piękne.
Ciekaw jestem, czy bajki i filmy animowane mojego dzieciństwa pokrywają się z Twoimi ulubionymi tytułami z młodzieńczych lat. Możesz mi dać znać w komentarzu, jakich pozycji Ci tutaj zabrakło. A może Twoja lista wygląda dokładnie tak samo?