Perfumowy savoir-vivre, czyli 5 zasad używania perfum

Spis treści

Perfumowy savoir-vivre, czyli 5 zasad używania perfum

W dzisiejszych czasach niemal każdy mężczyzna używa perfum. Nie tylko maskują one naturalny zapach ciała, ale także pomagają zwrócić uwagę płci przeciwnej. Zapach stanowi nieodłączny element naszego wizerunku, a jego umiejętny dobór może w wielu sytuacjach okazać się bardzo pomocny. Jak zatem dobierać perfumy i czy istnieje jakiś uniwersalny katalog zasad, które mogłyby nam w tej kwestii pomóc? Niestety nie.

5 reguł, które mogą ułatwić nam uniknięcie wpadek

Już na wstępie zwracam jednak uwagę, że nie są to reguły absolutne, ale raczej drogowskazy, mające podpowiedzieć nam jak prawidłowo wybrać dla siebie perfumy. Warto też dodać, że wszystkie wyróżnione przeze mnie zasady odnoszą się do „naszego” tj. zachodniego kręgu kulturowego, zatem nie znajdą zastosowania np. w Indiach czy krajach arabskich. Spośród wybranej przeze mnie piątki, dwie związane są bezpośrednio z osobą użytkownika, trzy odnoszą się natomiast do czynników zewnętrznych. Przejdźmy zatem do ich krótkiego omówienia.

Płeć

W tym miejscu od razu wypada mi zaznaczyć, że wielu twórców perfum, w tym choćby Mark Buxton czy Serge Lutens, uważa podział na perfumy damskie i męskie za sztuczny. Niemniej nie da się zaprzeczyć, że funkcjonuje on w naszej rzeczywistości wobec czego wypada napisać o nim kilka słów. Pominę jednak wskazanie nut klasycznie uznawanych za damskie, ograniczając się jedynie do wymienienia tych o męskim i neutralnym charakterze. Do tych pierwszych niewątpliwie zaliczyć można aromaty tytoniu oraz skóry.

Chcę wyróżnić

Wśród kompozycji zbudowanych w oparciu o te składniki wyróżnić chciałbym zaś m.in. Tuscan Leather od Tom’a Ford’a czy London for Men brytyjskiej marki Burberry. Silne męskie konotacje posiada również mech dębowy a dobrym przykładem zapachu z tą nuta w składzie będzie wielki klasyk lat 80’ jakim niewątpliwie jest Drakkar Noir. Także stanowiąca podstawę perfum z grupy fougere paproć wprowadza do kompozycji silny męski pierwiastek. Aby się o tym przekonać wystarczy sięgnąć po kultowy Fougere Royale od Houbigant. W perfumach dla mężczyzn pojawiają się też niekiedy nuty pochodzenia kwiatowego, w szczególności aromat irysa (Dior Homme) i fiołka (Fahrenheit). Jeśli zaś chodzi o nuty o bardziej neutralnym charakterze to do tej grupy zaliczyć należy przed wszystkim cytrusy, a przykładem pachnidła, które z powodzeniem stosować mogą zarówno kobiety jak i mężczyźni jest Acqua di Parma Colonia. Obok cytrusów neutralne w odbiorze są również figa (diptyque i Philosykos) oraz piżmo (np. Musc Ravageur z Editions de Parfums Frederic Malle). Niektóre nuty z powodzeniem tworzą zaś trzon zarówno męskich jak i damskich perfum. Jako przykład mogę tu wskazać kakao stanowiące główny składnik dedykowanych: paniom – Angel i panom – A*Men, obu zaprezentowanych pod szyldem Thierry’ego Mugler’a.

Wiek

W zależności od tego ile mamy lat sięgamy po różne zapachy. Pewne rodzaje perfum mogą okazać się zbyt przytłaczające dla młodego chłopaka, inne znów nazbyt infantylne dla starszego mężczyzny. Ja dla młodych chłopaków proponowałbym przede wszystkim zapachy oparte na nutach cytrusowych (bergamotka, limona, cytryna, a nawet grejpfrut) w połącznie z aromatem ziół (szałwia, mięta, werbena, tymianek czy rozmaryn). Implikują one młodość, energię i witalność.

Chcę wyróżnić:

Przekładami takich perfum mogą być choćby Calvin Klein – Eternity for Men czy Versace pour Homme. Można też sięgnąć po kompozycje zawierające nieco większą ilość przypraw, w szczególności pieprzu. Zapachy takie jak Davidoff – Adventure czy Terre d’Hermes nasuwają skojarzenia z wolnością, szaleństwem i przygodą. Dla dojrzalszych mężczyzn polecałbym natomiast wspomniane już przeze mnie perfumy z nutami skóry i tytoniu. Można też sięgnąć po zapachy zawierające aromaty różnego rodzaju alkoholi np. rumu (Bentley for Men Intense czy Idole de Lubin).

Pora roku

Moim zdaniem bardzo ważne jest, aby umiejętnie dobrać perfumy do aury jaka panuje za oknem. W gorące letnie dni ciężkie, orientalne pachnidła mogą okazać się zbyt duszące i szybko przyprawić nas o ból głowy. Aby uniknąć tego typu sytuacji należy wybrać lekkie i orzeźwiające zapachy cytrusowe, z domieszką np. mięty. Zdziwilibyście się jak wielkie właściwości chłodzące mają chociażby Hermes – Eau d’Orange Vert czy Mugler Cologne. Osobiście latem lubię też sięgać po niektóre zapachy kadzidlane.

Chcę wyróżnić:

Posadzkowy chłód bijący z takich kompozycji jak Cardinal Heeley’a czy Avignon od Comme des Garcons potrafi przynieść ukojenie nawet w najbardziej upalne dni. Dla odmiany zimą wskazane są perfumy cięższe, słodsze i silniej „otulające” swoim aromatem. Oprócz nut alkoholu czy tytoniu można wybrać zapach zbudowane na bazie ambry np. Ambre Sultan Serge’a Lutens’a lub Prada – Amber Pour Homme. O tej porze roku dobrze sprawdzą się też zapachy z grupy gourmand, czyli tzw. kulinarne. Jako przykłady mogę podać świetny i mocno niedoceniany Au Masculine Lolity Lempickiej lub kakaowy L’Instant de Guerlain pour Homme. Co ciekawe ja przy dużych mrozach lubię tez czasem sięgnąć po perfumy z duża ilością cytrusów. Niska temperatura wydobywa z nich nowy wymiar zapachu przez co niemalże iskrzą i mogoczą na skórze. Jeśli zaś chodzi o wiosnę to preferuję soczyste i zielone kompozycje takie jak 20. L’Eau Guerriere niszowej francuskiej marki Parfumerie Generale lub Chanel – Platinum Egoiste. Z kolei jesienią sięgam zazwyczaj po zapachy z duża ilością ostrych przypraw takich jak imbir, gałka muszkatołowa czy pieprz. Ciekawym wyborem niewątpliwie będą Greyland od Montale i Piper Nigrum Lorenzo Villoresi’ego, ale także kwiatowo-kadzidlany Iris Nazarena luksusowej nowojorskiej marki Aedes de Venustas.

Pora dnia

Podział na perfumy na dzień i na wieczór jest chyba najbardziej intuicyjny ze wszystkich. W ciągu dnia, a w szczególności do pracy, wybierać należy zapach lżejsze, nieinwazyjne dla otoczenia. Ważne, aby były one także choć w minimalnym stopniu orzeźwiające. Chodzi o to, aby nie drażniły nas, gdy po całym dniu w biurze będziemy zmęczeni wracać do domu.

Chcę wyróżnić:

Z ciekawszych kompozycji na dzień dostępnych na półkach sieciowych perfumerii chciałbym wskazać na 3 moim zdaniem warte poznania: Grey Vetiver Tom’a Ford’a, Armani – Eau de Cedre i Narciso Rodriguez for Him Bleu Noir. Wieczorem można za to zaszaleć. Na nocne wyjścia dobrze sprawdzą się ciężkie, orientalne, męskie pachnidła. Cechują się one mocniejszą projekcją, należy jednak uważać, aby nie przesadzić z aplikacją. Nie chcemy przecież, aby towarzyszące nam w klubie osoby się podusiły. Niektóre perfumy już w swoich nazwach zawierają zresztą wskazówki na jaką porę dnia są przeznaczone np. Kenzo pour Homme Night albo Dior – Midnight Poison (ten drugi to akurat zapach dla kobiet, ale dobrze obrazuje to, o co mi chodzi).

Okazja

Istotne jest, aby prawidłowo dobrać perfumy do okazji i/lub miejsca, na które się udajemy. Jak już wspomniałem, do pracy powinniśmy wybierać zapachy stonowane. Nie muszą one jednak być nudne. Można sięgnąć po kompozycje kadzidlane lub oparte na nutach drewna sandałowego np. Tam Dao od diptyque. Powinny one jednak być bliskoskórne. Są też zawody, w których postuluje się całkowity zakaz stosowania perfum np. kucharz albo masażysta. Na różnego rodzaje formalne przyjęcia należy dobrać zapach tak, aby nie oszałamiał on swoim przepychem, ale podkreślał wyrafinowany gust właściciela. Wiele męskich kompozycji opartych na nucie irysa jest jednocześnie eleganckich i wysublimowanych, ale i zwracających uwagę otoczenia.

Chcę wyróżnić

Jako przykład może tu posłużyć Dior Homme, ale moim zdaniem najciekawsze irysowe zapachy są dziełem Danieli Andrier – naczelnej perfumiarki domu mody Prada. Zdecydowanie polecam zapoznanie się choćby z Prada – L’Homme czy Infusion d’Iris Cedre. Na nieformalnych imprezach funkcjonuje natomiast całkowita dowolność w doborze perfum. Są również okazje, gdzie teoretycznie nie powinno się ich wcale używać. Należą do nich pogrzeb, msza święta oraz wystawny obiad. W pierwszym przypadku zgadzam się w 100%. Co do mszy świętej to uważam, że jakiś dyskretny zapach nie zaszkodzi, nie uważam też, aby używanie perfum podczas obiadu było błędem. Rozumiem, że ich woń będzie się mieszać z aromatami serwowanych potraw, ale nie sądzę, by dla większości z nas było to aż tak dużym problemem.

Sam zbuduj własny styl

Podsumowując, chciałbym jeszcze raz podkreślić, że w kwestii doboru perfum nie ma zamkniętego katalogu zasad i istnieje duża dowolność. Niemniej wymienione przeze mnie reguły mogą pomóc nam poruszać się po tym jakże wciąż niezrozumiałym dla wielu mężczyzn obszarze. Nie należy ich jednak traktować zbyt sztywno. Przede wszystkim chciałbym bowiem zachęcić Was do większej odwagi i samodzielnego podejmowania decyzji. Jeżeli są perfumy, które Ci się podobają a do tego zbierają dobre recenzje na forach i blogach, ale nie podobają się Twojej partnerce to i tak je sobie kup. Tylko w ten sposób będziesz w stanie zbudować własny styl. Gorąco zachęcam więc do eksperymentów i poszukiwania swojego sygnaturowego zapachu. To prostsze niż Wam się wydaje.

77 / 100

SZUKAJ W SERWISIE

Szukaj

najnowsze wpisy