Męskie wyprawy solo – dlaczego warto spróbować?

Spis treści

samotne podrozowanie

Są takie momenty w życiu, kiedy chce się złapać oddech, odciąć od codziennego zgiełku i po prostu ruszyć przed siebie. Bez sztywno ustalonego planu na każdy dzień, kompromisów czy nawet towarzystwa. Właśnie wtedy warto pomyśleć o podróży solo – wyprawie, na której to ty jesteś swoim jedynym kompanem. Dlaczego to dobry pomysł?

Podróżowanie solo – o czym pamiętać?

Wypad w pojedynkę to ogromna swoboda, ale też duża odpowiedzialność. Musisz pamiętać, że nie będziesz mieć nikogo, kto przypomni o rezerwacji, sprawdzi z tobą mapę czy przypilnuje plecak. Wszystko jednak da się ogarnąć. Przed wyjazdem sprawdź, czy miejsce, do którego się wybierasz, jest bezpieczne. Zweryfikuj takie kwestie jak:

  • sytuacja polityczna;
  • nietypowe obowiązujące zasady;
  • wymagane szczepienia;
  • dokumenty potrzebne do wjazdu.

Zapisz sobie najważniejsze numery alarmowe, zrób kopie kluczowych dokumentów i wyposaż się w podstawową apteczkę. Nawet gdy wybierasz się „tylko” w polskie góry, rozsądek to podstawa. Niezależnie od długości czy kierunku wyjazdu koniecznie wykup solidne ubezpieczenie zdrowotne. Nigdy nie wiesz, co może się wydarzyć, a koszty leczenia, szczególnie za granicą, bywają zawrotne.

Zarezerwuj sobie nocleg co najmniej na pierwszą noc, szczególnie jeśli planujesz przemieszczać się po jakimś kraju czy regionie, zamiast zostawać w jednym miejscu. Reszta może być elastyczna. Właśnie na tym polega magia solo tripów. Masz szansę zostać gdzieś dłużej lub krócej, skręcić w inną uliczkę i zmienić trasę w dowolnym momencie. Zadbaj o to, by mieć przy sobie nieco gotówki w lokalnej walucie, bo nie zawsze da się płacić kartą, a także dostęp do internetu i naładowany powerbank.

Nawet jeśli chcesz wybrać się gdzieś tylko po to, by pobyć sam, dobrze mieć możliwość szybkiego kontaktu z rodziną czy przyjaciółmi. Nie po to, by meldować im się co godzinę, ale po prostu na wypadek, gdyby coś się działo. Dobrym pomysłem jest też włączenie lokalizacji w telefonie lub udostępnianie trasy komuś zaufanemu. To kilka kliknięć na smartfonie, a głowa będzie znacznie spokojniejsza.

Co daje podróżowanie solo?

Niektórzy myślą, że wyjazd w pojedynkę to ostateczność. Prawda jest taka, że podróżowanie solo to jeden z najlepszych prezentów, jaki możesz sobie zrobić. Oto kilka korzyści, dla których zdecydowanie powinieneś spróbować tripa w pojedynkę:

  • poznasz siebie na nowo – brzmi jak hasło z poradnika rozwoju osobistego, ale naprawdę dopiero w samotnej podróży widzisz, jak się zachowujesz w nieznanym miejscu, co cię stresuje, a co ekscytuje. Zgłębiasz samego siebie bez pośpiechu i cudzych oczekiwań;
  • zwiększysz pewność siebie – kiedy sam poradzisz sobie z opóźnionym lotem, odwołaną rezerwacją albo burzą w Bieszczadach, zaczynasz rozumieć, że naprawdę wiele jesteś w stanie ogarnąć na własną rękę. Stajesz się bardziej pewny siebie i mniej przejmujesz się błahostkami;
  • spotkasz ciekawych ludzi – paradoksalnie, gdy podróżujesz sam, częściej trafiasz na ciekawe rozmowy i znajomości. Dzieje się tak, ponieważ nie jesteś zamknięty w swoim towarzystwie. Gospodarz noclegu, kelnerka w barze czy lokalny przewodnik mogą podzielić się z tobą niesamowitymi historiami;
  • zyskasz czas tylko dla siebie – w życiu po czterdziestce, z pracą, rodziną, obowiązkami, rzadko mamy okazję do samotnych chwil z wyboru, a są one potrzebne każdemu. W podróży solo możesz posiedzieć w kawiarni czy wyjść na szlak, nie musząc z nikim rozmawiać.

Dokąd warto wybrać się w pierwszą podróż solo?

Dokąd pojechać samemu, żeby było ciekawie, bezpiecznie i bez nadmiernego stresu? Kierunek zależy od tego, czego szukasz – totalnego resetu, przygody, czy po trochę wszystkiego naraz. Niezależnie, czy chcesz zostać w kraju, czy ruszyć dalej, mam dla siebie kilka propozycji.

Pamiętaj, że nie ma reguły. Możesz postawić na kierunek niedaleko od własnego domu lub państwo po drugiej stronie świata. Znam zarówno takich, którzy na pierwszego tripa w pojedynkę pojechali na Mazury, jak i tych, co polecieli do Korei. Wszyscy zadowoleni. Oto kilka propozycji na wyprawę solo:

  • Bieszczady – a gdyby tak rzucić to wszystko i wyjechać… no właśnie. Ten kierunek to klasyk, ale nie bez powodu. Samotny trekking po połoninach, wieczór przy ognisku w schronisku i poranna kawa na drewnianej werandzie pozwalają odpocząć psychicznie, nacieszyć się ciszą i złapać dystans;
  • Mazury – jeśli wolisz wodę niż góry, pomyśl o wynajęciu domku nad jeziorem albo wypożyczeniu kajaka i samotnym spływie. Cisza, zieleń czy poranki z książką lub wędką to idealny klimat na wyłączenie głowy;
  • Trójmiasto – coś dla tych, którzy chcą trochę ruchu i trochę spokoju. Możesz zwiedzać muzea, spacerować po plaży, wejść do knajpy czy galerii. A przy okazji załatwisz coś, na co w domu wiecznie nie ma czasu, jak chociażby długa wędrówka z aparatem fotograficznym;
  • Grecja – zarówno kontynent, jak i wyspy to świetne opcje. Możesz wynająć skuter lub auto i zwiedzać we własnym tempie albo zatrzymać się w małym miasteczku i żyć w rytmie siga siga. Śródziemnomorski klimat, gościnni ludzie i fenomenalne jedzenie czekają na twoje odwiedziny;
  • Szkocja lub Irlandia – jeśli kręcą cię krajobrazy jak z filmów i trochę chłodniejszy klimat, a przy okazji chcesz odwiedzić miejscówki z Gry o tron, postaw na te kierunki. Samotna wędrówka przez Highlands albo wzdłuż irlandzkich klifów to wymagające doświadczenie, które da ci jednak masę energii;
  • USA – jeśli masz trochę więcej czasu (i budżet), warto pomyśleć choćby o wyprawie do Nowego Jorku. To miasto świetnie sprawdza się w samotnym podróżowaniu. Możesz cały dzień chodzić z kawą po Central Parku, wejść na dach Empire State Building, przesiadywać w księgarni w Brooklynie, zobaczyć ikoniczne miejsca z filmów lub zgłębić historię Ameryki – wszystko zależy od Ciebie.

Jeśli chcesz czegoś więcej niż tylko widoków, strzałem w dziesiątkę może okazać się Camino de Santiago. To szlak pielgrzymkowy, ale nie musisz być religijny, żeby z niego skorzystać. Chodzi tamtędy masa ludzi o różnych wartościach i wierzeniach. To setki kilometrów pieszo, przez hiszpańskie wioski, góry i lasy – tylko z plecakiem i własnymi myślami. Spotykasz ludzi z całego świata, ale równie często bywasz sam ze sobą. Dróg jest wiele, więc zaplanuj trasę dopasowaną do swoich potrzeb przed wyjazdem. Dojście do Santiago to moment, który potrafi wzruszyć nawet największego twardziela.

Dlaczego warto się odważyć? Podsumowanie

Na samotną wyprawę nie trzeba czekać na kryzys wieku średniego ani specjalną okazję. Jeśli czujesz wewnętrzną potrzebę odkrywania, zaplanuj swoją wędrówkę już dziś. Taki wyjazd to potrzebna czasem każdemu zmiana otoczenia, oddech dla głowy i moment, w którym można choć na chwilę zwolnić. To doskonała okazja do tego, by poznać lepiej samego siebie. Nie przegap tej szansy!

17 / 100 Punktacja SEO

SZUKAJ W SERWISIE

Szukaj

najnowsze wpisy