TOP5 najpiękniejszych miast w Czechach

Spis treści

najpiekniejsze miasta w czechach

Chcesz pojechać do Czech, ale nie wiesz, co warto zobaczyć? Dobrze się składa, bo mam dla Ciebie kilka propozycji. Wśród nich znajdziesz zarówno propozycje na bliższe eskapady, jak i dłuższe urlopy. Sprawdź moje TOP5 miast i miasteczek, które wzbudzą Twój zachwyt.

Karlova Studánka

Podróż po Czechach zacznę od miejscowości, która jest położona blisko polskiej granicy. Karlova Studánka lezy 33 km od Głuchołazów. Przejazd z jednego punktu do drugiego zajmuje więc niecałe pół godziny. Mam jednak na myśli wariant optymistyczny, czyli pokonanie drogi latem. Zimą podróż po krętych, prowincjonalnych drogach zajmie Ci więcej czasu.

Po dotarciu do miasteczka pamiętaj, żeby nie szukać zbytnio miejsca postojowego. Karlova Studánka to wieś położona wzdłuż drogi. Główna ulica jest w zasadzie jedyną w tym kurorcie. Do wyboru masz więc Dolní parkoviště (Dolny parking), który znajduje się przy wjeździe od strony Polski oraz Parkoviště Hubertus, czyli teren przy hotelu o tej samej nazwie. Co ważne, w obu zapłacisz złotówkami.

Po wyjściu z samochodu czeka Cię miły spacer wzdłuż głównej ulicy. Choć nie brzmi to dobrze, Karlova Studánka jest cichym uzdrowiskiem. Wyróżniają je zabytkowe drewniane budynki z XIX wieku. Najsłynniejsze z nich to Pitný pavilon, Hudební hala (dawniej restauracja) oraz hotele dla kuracjuszy. Wśród tych ostatnich warte uwagi są m.in. Slezský dům, Lázeňský dům Libuše i Horské lázně Karlova Studánka.

Pięknych budynków z dawnych czasów jest oczywiście więcej. Nie musisz jednak obawiać się, że któryś pominiesz. Trudno przegapić którykolwiek obiekt, skoro wszystkie stoją przy jednej ulicy. Do tego wszystkie są duże i wyróżniają się na tle trawników i panoramy gór. Co ważne, okoliczne szczyty Sudetów Wschodnich mają zwykle około 800-1000 m wysokości. Dzięki temu każdy może je zdobyć.

Karlova Studánka to świetne miejsce na różne okazje. Jeśli mieszkasz na południu Polski, miejscowość będzie dobrym celem jednodniowej wycieczki. Niezależnie od tego, skąd jesteś, uzdrowisko sprawdzi się jako cel dłuższego urlopu. W tym spokojnym kurorcie bez wątpienia odpoczniesz. Gdy zechcesz się trochę zmęczyć, dookoła wioski znajdziesz wiele górskich tras pieszych i rowerowych.

Ołomuniec

Po wizycie w małym kurorcie warto udać się dalej, tym razem do dużego miasta. Ołomuniec leży 64 km od uzdrowiska Karlova Studánka. Dojazd z jednego punktu do drugiego trwa nieco ponad godzinę. W tym ośrodku również będziesz mieć pewne problemy z zaparkowaniem auta. Tym razem powodem będzie bolączka wszystkich dużych miast – wąskie ulice i mało miejsc postojowych.

Gdy już uporasz się ze znalezieniem parkingu, czeka Cię miły spacer po ulicach starego miasta. Najpierw udaj się na Horní náměstí, czyli plac Górny. Na jego obszarze znajduje się większość główny atrakcji turystycznych Ołomuńca. Największą jest ratusz z XV wieku. Budynek wzniesiono w stylu gotyckim. Dzięki białej elewacji prezentuje się dobrze i wyróżnia na tle kamienic.

W pobliżu ratusza stoją różne rzeźby i pomniki. Wśród nich jest Kolumna Trójcy Świętej (Sloup Nejsvětější Trojice) oraz kašny, czyli fontanny przedstawiające postacie z czasów starożytnych – Ariónova i Herkulova nawiązujące do greckich mitów o Arionie i Herkulesie oraz Caesarova, a więc poświęcona Juliuszowi Cezarowi. Kolejne takie obiekty znajdziesz na Dolní náměstí, czyli placu Dolnym.

Po zwiedzeniu starówki pora pójść trochę dalej. Sam spacer będzie dla Ciebie niezłą atrakcją. Centrum Ołomuńca wygląda, jakby przeniesiono je wprost z początku XX wieku. Mało tego, kamienice są zadbane i kolorowe. To miasto robi niesamowite wrażenie, nawet jeśli tylko chodzi się po jego ulicach. Dojdziesz nimi do kolejnych atrakcji – katedry św. Wacława i muzeum archidiecezjalnego.

Główna świątynia mieści się na Václavské náměstí, czyli placu św. Wacława. Stamtąd warto jeszcze pójść na południe i zobaczyć pałac arcybiskupi, który dawniej był siedzibą tutejszych możnowładców. Na koniec przejdź się jeszcze wzdłuż rzeki Mlýnský potok, by jeszcze raz obejrzeć Ołomuniec. Nie wątpię, że zachwycisz się tą mniejszą i niezatłoczoną wersją Pragi.

Kutná Hora

Kolejny punkt na naszej wycieczce to miasteczko w środkowych Czechach. Najlepiej dojechać do niego od strony Dolnego Śląska. Kutná Hora leży 123 km na południe od Lubawki. Na dojazd stamtąd trzeba przeznaczyć około 2 godzin. W tym miejscu kłopotu z parkowaniem nie ma. Możesz ustawić nawigację na rynek, czyli (jak to na ogół bywa w tym kraju) Václavské náměstí.

Pierwsze kroki polecam Ci skierować w stronę muzeum srebra. W rzeczywistości Kamenný dům to typowa placówka miejska, czyli przechowalnia tego i owego. W środku obejrzysz też zabytkowe meble i wystawy przedstawiające życie przed wiekami. Polecam jednak tam pójść, by zobaczyć widok z balkonu na starówkę oraz ujrzeć samą fasadę budynku.

Następnie udaj się w drugą stronę. Ulica Jakubská to obszar, na którym znajduje się m.in. Vlašský dvůr, czyli Dwór Włoski. Jak pewnie się domyślasz, zbudowano go w stylu pałaców z Italii. Co ważne, nie zniechęć się jego przeciętnym widokiem. Jeśli go ujrzysz, znaczy to, że stoisz na tyłach obiektu. Od frontu budynek robi znacznie większe wrażenie. Kiedyś był zamkiem królewskim, a dziś jest urzędem miejskim.

Obok Dworu Włoskiego stoi kościół św. Jakuba. Zajrzyj do niego, zwłaszcza że wstęp nic nie kosztuje. Sam obiekt uznaję za po prostu ładny. Dla mnie jednak lepszą atrakcją był punkt widokowy, który znajduje się przed świątynią. Vyhlídka u sv. Jakuba pozwala zobaczyć GASK, czyli galerię sztuki ulokowaną w dawnym kolegium jezuickim i największą atrakcję miasta – kościół św. Barbary.

Ostatni zabytek (Chrám svaté Barbory) to szczytowe osiągnięcie architektury gotyku. Co najlepsze, można go podziwiać z poziomu posadzki i piętra. Kiedy już nacieszysz nim oczy, polecam wybrać się do restauracji Dačický. Na koniec wycieczki pojedź na drugi koniec miasta. Odwiedź tam katedrę NMP i św. Jana oraz Kostnice Sedlec, czyli kaplicę czaszek. Łączony bilet do obu miejsc kupisz w kościele św. Barbary.

Český Krumlov

W naszej eskapadzie coraz bardziej oddalamy się od Polski. Kolejny przystanek to miasto położone blisko granicy z Austrią. Co tam jest do zwiedzania? Całe centrum, które zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Do dziś starówka zachowała średniowieczny układ i architekturę pełną kamienic oraz mostów poprzerzucanych nad rzeką Wełtawą. Na rynek nie wolno wjeżdżać autami.

Nad miastem góruje zamek. Jego zwiedzanie zajmie Ci sporo czasu. Po pierwsze polecam kupić bilety na obie trasy po komnatach. Każda z nich trwa godzinę. Oprócz tego nie możesz odpuścić sobie wizyty w barokowym teatrze. Do obecnych czasów zachowały się tylko dwa takie obiekty – jeden w Czechach, a drugi w Szwecji. Gdy będziesz czekać na przewodnika, spójrz jeszcze w górę na czteropiętrowy most.

Po zwiedzaniu płatnych atrakcji możesz jeszcze wybrać się do ogrodów zamkowych. Na tym terenie warta uwagi jest kaskadowa fontanna i Letohrádek Bellarie, czyli pałac letni. Obok niego postawiono amfiteatr, ale… lepiej, żeby go tam nie było. Konstrukcja z metalu, plastikowe krzesełka i reżyserka rodem ze stadionu piłkarskiego pasują do tego miejsca jak pięść do nosa.

Kolejne kroki skieruj z powrotem w stronę centrum. Zajrzyj do kościoła św. Wita (Kostel svatého Víta), czyli tego, który tak wyróżniał się, gdy robiłeś zdjęcia miasta z zamkowego mostu. Poza tym zachęcam Cię do wizyty w muzeum mołdawitu. Taką nazwę dostał minerał w kolorze butelkowej zieleni. Dobrze jest nacieszyć oczy jego okazami, szczególnie że można je znaleźć tylko w południowych Czechach.

Český Krumlov jest piękny, ale nie mogę o nim napisać samych pozytywów. Niestety, to miejsce jest dramatycznie zatłoczone. Z tego powodu po starówce trudno chodzić. Nie licz zatem na spacery urokliwymi uliczkami, chyba że wcześnie rano albo późno w nocy. Wizyta na starówce polega na nieustannym wymijaniu tłumów innych turystów. Raz jednak można się przemęczyć, by zobaczyć to niezwykłe miasteczko.

Mikulov na Moravě

Jeszcze dalej, bo przy przejściu granicznym z Austrią, leży małe miasteczko z ogromnym pałacem. Obiekt jest naprawdę duży. Zobaczysz go z daleka, na długo przed wjazdem do Mikulova. Oczywiście dawna posiadłość różnych austriackich rodów jest dziś główną atrakcją turystyczną okolicy. Jego wnętrza nie robią jednak wrażenia. Budynek spłonął w 1945 roku, przez co w środku trochę zieje pustką.

Pałac w Mikulovie największe wrażenie robi więc od zewnątrz. Rekomenduję Ci obejrzeć go od dołu, z poziomu pięknych ogrodów zamkowych. Poza tym zobacz go z pobliskich wzgórz. Na jednym z nich stoi Kozí hrádek, czyli pozostałości dawnej twierdzy. Na jej wieżę możesz wejść za darmo. Na drugim jest kaplica św. Sebastiana, którą zbudowano na końcu drogi krzyżowej.

Trasa do kaplicy wiedzie na wzniesienie o nazwie Svatý kopeček. Nie daj wiary tej nazwie. Pagórek niby jest niski, ale momentami bardzo stromy i usłany wielkimi głazami. Wejście na szczyt to faktycznie droga krzyżowa. Nagrodą za trudy jest genialny widok na cały Mikulov, nad którym dominuje pałac. Szczególnie dużo ludzi gromadzi się na górze o zachodzie słońca, żeby robić zdjęcia.

Kiedy zejdziesz z powrotem do miasta, udaj się na rynek. W rogu głównego placu stoi Dietrichsteinská hrobka, czyli grobowiec rodu von Dietrichstein. Członkowie tej familii weszli w posiadanie tutejszego pałacu w XVII wieku. Właśnie dzięki nim budynek nabrał barokowych kształtów. Szlachecka rodzina nie oszczędzała także na pochówkach, o czym przekonasz się w trakcie zwiedzania ich miejsca spoczynku.

Mikulov na Moravě jest ponadto jednym z centrów produkcji trunku o nazwie burčák. Tak Czesi nazywają moszcz z winogron, który fermentował tylko kilka dni. Zachęcam Cię do spróbowania go, gdy będziesz w tamtej okolicy. Wierzę, że będziesz zadowolony z jej odwiedzin, a także innych miejsc, które Ci zaproponowałem. Życzę Ci szerokiej drogi i odkrycia jeszcze innych pięknych miejsc w Czechach.

13 / 100

SZUKAJ W SERWISIE

Szukaj

najnowsze wpisy