wlasciwosci matchy

Matcha już od kilku lat podbija kubki smakowe osób na całym świecie. Wywodzi się z Japonii i jest czymś więcej niż zwykłą sproszkowaną zieloną herbatą. Jeśli potrzebujesz pobudzenia, a znudziła Ci się zwyczajna kawa lub ze względów zdrowotnych musisz znaleźć zamiennik, to matcha jest idealnym rozwiązaniem tego problemu. Przybliżę nieco właściwości zdrowotne tej herbaty, podpowiem, jak ją przygotować i czy można z nią robić coś więcej, niż tylko pić.

Herbata matcha – co to jest?

Być może słyszałeś już co nieco o matchy lub obiło Ci się o uszy pojęcie matcha latte. W takim razie czas najwyższy dowiedzieć się nieco więcej. Zasadniczo mówi się, że jest to po prostu zielona herbata w proszku, jednak nie należy jej utożsamiać ze standardowymi liśćmi zielonej herbaty. Różnice uwydatniają się już na poziomie uprawy.

W przeciwieństwie do zielonej herbaty, matcha powstaje w specjalnie zacienionych uprawach – używa się do tego liści bambusa, które ograniczają nieco dopływ naturalnego światła tak, by roślina nie traciła swoich właściwości pod wpływem promieni słonecznych. O jakie właściwości chodzi?

Właściwie na tym etapie najważniejsze są katechiny zawarte w liściach – odpowiadają za ich gorzki smak. Ograniczenie nasłonecznienia sprawia, że pozostaje w nich nieco słodyczy. Taki rodzaj herbaty nazywany jest tenchą i charakteryzuje się prostymi liśćmi. Gdy już dojrzeją, zrywa się je przy pomocy specjalnych maszyn lub po prostu ręcznie. Oddziela się od gałązek, a następnie suszy i tnie na mniejsze części. Ostatnim etapem jest właśnie proszkowanie owych liści (czyli tzw. ucieranie), z którego wychodzi finalny produkt.

Co ciekawe, kolor tego proszku (a raczej intensywność zieleni) ma znaczenie. Spokojnie, jeśli odróżnianie odcieni barw nie jest Twoją mocną stroną, w tym przypadku raczej nie będziesz miał z tym problemu. Matcha powinna mieć jasnozielony kolor, ponieważ to właśnie on świadczy o wysokiej jakości.

Jeśli proces produkcji był wykonany niestarannie lub sama uprawa zaniedbana, to finalny proszek może wyjść w kolorze ciemnej zieleni lub nawet brązu. Zawdzięcza to zawartości chlorofilu, który powstaje w wyniku procesu cieniowania, jakiemu roślina jest poddawana w czasie uprawy. Chlorofil ma także silne właściwości przeciwzapalne i przeciwutleniające. Jeśli więc nie wyjdzie intensywnie zielony proszek, to raczej nie sięgaj po taką herbatę, gdyż jest ona pozbawiona swoich właściwości.

Sama matcha może pochwalić się długoletnią tradycją, bowiem jest jedną z najstarszych odmian herbaty. Wywodzi się z Azji, a konkretnie z kultury japońskiej (choć niektóre źródła podają, że jako pierwsi pili ją Chińczycy). Z pewnością jednak możemy stwierdzić, że z właściwości matchy korzystali już przed tysiącami lat buddyjscy mnisi, a także japońscy wojownicy, którzy spożywali ją tuż przed bitwą. Wszystko ze względu na jej zdrowotne zastosowanie.

Dlaczego warto sięgać po japońską odmianę zielonej herbaty?

Matcha nie bez powodu była często stosowana przez mnichów buddyjskich – ich filozofia i styl życia w zgodzie z naturą kojarzy się przede wszystkim ze spokojem i czystością, dlatego też warto wiedzieć co takiego dostrzegli w matchy. Otóż taki napar herbaciany działa na strefę psychofizyczną, czyli wspomaga pracę nie tylko naszego organizmu, ale także naszego umysłu. Zdecydowanie poprawia koncentrację (co przydawało się owym mnichom w trakcie medytacji), pozytywnie wpływa także na kreatywność i ogólne samopoczucie.

Dzięki zawartości l-teaniny ma również działanie odprężające. L-teanina redukuje bowiem poziom stresu, pozwala się wyciszyć. Jest niczym substancja uspokajająca, przy czym nie otumania naszego umysłu i pozwala zachować trzeźwość myślenia. To nie wszystko. Wspominałem na samym początku, że matcha może być zdrową alternatywą kawy, a to właśnie dzięki temu, że zawiera również kofeinę. Działa jednak nieco inaczej niż sama kawa, ponieważ dodaje energii stopniowo i stopniowo ją też obniża. Unikniesz dzięki temu gwałtownych skoków pobudzenia i spadku. Ze względu na to matchę piło się powszechnie w japońskim wojsku, zwłaszcza tuż przed bitwą. A skoro nawet japońskich wojowników stawiała na nogi, to poradzi sobie i z Twoim zapotrzebowaniem na energię.

Matcha – właściwości zdrowotne

Było już co nieco o działaniu na mózg, jednak nie można zapomnieć o wielu korzyści, jakie matcha przynosi pozostałym częściom naszego ciała. Przede wszystkim bogata jest w antyoksydanty, czyli inaczej przeciwutleniacze, które mają zbawienny wpływ na nasz organizm: pomagają zapobiegać powstawaniu chorób sercowych, nadciśnienia czy komórek nowotworowych. Są także dobre dla osób z cukrzycą. Matcha zawiera o wiele więcej owych antyoksydantów niż herbata zielona, a to dlatego, że pije się sproszkowane liście, a nie sam wywar z liści.

Mam również dobrą wiadomość dla tych, którzy zmagają się z nadwagą. Matcha ma właściwości odchudzające, co oczywiście nie oznacza, że wystarczy wypijać hektolitry matchy dziennie, a schudnie się i uzyska wymarzoną sylwetkę. Herbata w proszku jest jedynie składnikiem wspomagającym odchudzanie, a to dzięki temu, że zawiera związek EGCG, który wspomaga metabolizm. Matcha bogata jest także w aminokwasy, polifenole i liczne witaminy, w tym witaminę C. Jest więc dobra na odporność, obniża poziom złego cholesterolu LDL, a także redukuje działanie wolnych rodników, dzięki czemu pomaga na dłużej zachować młody i zdrowy wygląd.

Mam wrażenie, że napisałem już wystarczająco dużo i zrobiłem całkiem niezłą reklamę temu cudownemu napojowi z liści zielonej herbaty. Chociaż muszę przyznać, że ma też małą wadę. Niestety, ze względu na zawartość teiny charakteryzuje się dość cierpkim smakiem, jednak prozdrowotne właściwości tych sproszkowanych liści herbaty są wystarczającą zachętą do tego, by choć raz się przełamać i spróbować matchy.

Przygotowanie matchy – jaka jest zalecana dzienna ilość zielonej herbaty w proszku?

Wiesz już, czym jest matcha i dlaczego warto ją pić. Przyszedł więc czas, by się dowiedzieć, jak ją właściwie przygotować i w jakich dawkach spożywać. Oczywiście w krajach azjatyckich samo parzenie herbaty jest swego rodzaju rytuałem, który wymaga obecności mistrza parzenia, a także odpowiedniej etykiety. Ceremonię tę określa się mianem chanoyu. Jednak już uspokajam – picie matchy w naszych warunkach tego nie wymaga. Nie musisz od razu zatrudniać wykwalifikowanego specjalisty i pobierać japońskich nauk.

Wystarczy Ci prosty zestaw do parzenia matchy, na który składa się specjalna miska o nazwie matchawan (taka niewielka czarka o klasycznym kształcie), pędzel z gałązek bambusa (chasen) oraz szpatułka (chashaku), również z bambusa. Jeśli jednak dopiero zaczynasz swoją przygodę z matchą i nie chcesz inwestować w taki zestaw, to możesz wykorzystać zwykłą miseczkę, łyżeczkę i elektryczny spieniacz do mleka. Jednak łączy się to z ryzykiem, że matcha nie będzie wtedy smakować tak, jak powinna.

Co do samego procesu parzenia, sprawa nie jest tak skomplikowana, jakby się wydawało. Przede wszystkim musisz pamiętać, aby pod żadnym pozorem nie zalewać sproszkowanej herbaty wrzątkiem. Woda powinna być gorąca, owszem, ale nie w temperaturze 100°C. Zrób więc tak: po pierwsze, przesyp łyżeczkę matchy przez sitko prosto do czarki. Następnie wlej odrobinę wody o temperaturze 75-80°C i energicznie wymieszaj mieszadełkiem (lub łyżeczką). Gdy proszek się idealnie rozpuści, dolej resztę wody. I koniec! Tradycyjna, japońska matcha gotowa. Przyznam jednak szczerze, że początkujące osoby mogą mieć problem z wypiciem choć jednej małej filiżanki, dlatego tak popularna w Polsce jest matcha latte. Dodanie spienionego mleka i odrobiny słodyczy (najlepiej w postaci miodu) redukuje cierpki smak herbaty, a przy tym nie traci się żadnych właściwości. Polecam więc zacząć właśnie od takiego napoju.

No dobrze, ale jak właściwie dawkować sobie ten cudowny wywar? Jak we wszystkim, sprawdza się tutaj zasada „co za dużo to niezdrowo”. Teoretycznie największa dopuszczalna ilość matchy na dzień to 5 gramów. Wychodzi z tego 2,5-5 filiżanek dziennie, w zależności od tego jak mocny napar się przygotowuje (im więcej proszku w filiżance, tym bardziej intensywny smak). Musisz jednak pamiętać, że te zdrowotne korzyści, o których pisałem wcześniej są wynikiem regularnego spożywania matchy i ujawniają się dopiero po pewnym czasie.

Matcha – zastosowanie w kuchni

Przygotowanie herbaty matcha nie jest skomplikowanym procesem, o ile odpuścisz sobie japońskie rytuały. Jeśli jednak nie jesteś przekonany do smaku tych sproszkowanych liści, a wciąż chcesz uwzględniać je w swoim jadłospisie, to mam na to gotowe rozwiązanie (właściwie nie ja, a Internet). Matchę, jeszcze przed zaparzeniem, w formie samego proszku, można dodawać do licznych wypieków.

Sernik na zimno lub na ciepło, tiramisu z matchą lub biszkopty z kremem z posypaną na wierzchu herbatą to tylko jedne z licznych pomysłów. Warto posiłkować się sprawdzonymi przepisami, by przypadkiem nie zepsuć całego wypieku. Jeśli jednak nie jesteś fanem słodkości, to możesz postawić na bardziej wytrawne smoothie lub koktajle, czy połączyć matchę z jogurtem. Opcji jest naprawdę wiele, wystarczy znaleźć odpowiednie dla siebie.

Na sam koniec krótkie podsumowanie w pigułce pt. „Co musisz wiedzieć o matchy”. Jest to herbata ze sproszkowanych liści, która pozytywnie wpływa na zdrowie i zmniejsza ryzyko rozwoju groźnych chorób. Jej kolor świadczy o jakości, a podczas przyrządzania należy pamiętać, by zalewać ją gorącą, ale nie wrzącą wodą. Możesz pić matchę z dodatkiem soku lub mleka albo też wkomponować ją do słodkich deserów. Teraz najwyższy już czas spróbować matchy.

6 / 100

Dodaj komentarz