Stand-up to najlepszy sposób, żeby bawić, bulwersować oraz intrygować jednocześnie. Nie jest to jednak najłatwiejsza forma rozrywki. W stand-upie nie wystarczy opowiadać wyuczonych dowcipów i wymagać od widowni gromkich śmiechów. W tej konwencji potrzeba interakcji z odbiorcami, inteligentnej improwizacji, a także umiejętnego wykorzystywania żartów sytuacyjnych. Dowiedz się, na czym dokładnie polega stand-up i jakich zagranicznych oraz polskich performerów warto moim zdaniem obejrzeć.
Czym jest stand-up w Polsce?
Stand-up jest rozrywką, która w ostatnich latach stale zyskuje coraz większą popularność. Stanowi rodzaj wystąpienia przybierającego formę artystycznej komedii. Występ opiera się na monologu komika, którego głównym celem jest rozbawienie zebranej publiczności. Brzmi jak kabaret i typowe żarty typu facet przebrał się za babę? Spokojnie, stand-up nie ma w sobie nic z tego. Wystąpienie stand-upera nie bazuje na zaaranżowanej scenerii, wykutych na pamięć dowcipach, sztywnym scenariuszu czy artystycznych dodatkach w formie rekwizytów lub piosenek.
Stand-up od kabaretu wyróżnia charyzmatyczna postawa komika i wchodzenie w bezpośrednią polemikę z osobami zasiadującymi pośród publiczności. Komik często odnosi się także do tego, co dzieje się poza sceną. Kiedy stand-uper usłyszy z widowni okrzyk lub jakąś reakcję, zazwyczaj komentuje ją w humorystyczny sposób. Podczas stand-upu często dochodzi więc do spontanicznych wydarzeń i nieplanowanych zwrotów akcji.
Kolejną zasadą stand-upu jest… brak zasad. Chodzi o to, że podczas monologu komik może poruszać wszelkie tematy – nawet te, które na co dzień są tabuizowane. Osoby, które wybierają się na stand-up, muszą mieć spory dystans do siebie i innych. W trakcie takich wydarzeń ze sceny można usłyszeć bowiem ogrom czarnego humoru i rasistowskich lub seksistowskich żartów. Podczas wystąpienia kwestie takie jak płeć, mniejszości seksualne, polityka, kolor skóry czy religia bezpardonowo zrzucane są z piedestału. Często powoduje to mieszane reakcje, ale właśnie o to chodzi – poruszenie, zainteresowanie czy przede wszystkim rozśmieszenie publiki to wyczyn, który chce osiągnąć każdy stand-uper.
Mimo tego, że w teorii wszystkie chwyty są dozwolone, stand-uper musi niezwykle sprytnie żonglować słowami. Pomiędzy kontrowersyjnym żartem a niesmacznym dowcipem istnieje bardzo cienka granica, którą łatwo jest przekroczyć. Kiedy komik źle wyczuje swoją publiczność, może zrazić ją do siebie i stać się w jej oczach grubiańskim amatorem.
Początki stand-upu: Skąd wziął się ten gatunek?
Stand-upem interesowano się już wiele lat temu. Początków tej rozrywkowej dziedziny można dopatrywać się nawet w XVII czy XVIII wieku. Tylko, że wtedy wystąpienia publiczne nie były jeszcze nazywane stand-upem! Choć artystyczne monologi znane są od dłuższego czasu, to na przestrzeni wieków znacznie się zmieniły. Za kolebkę współczesnej wersji stand-upu uznaje się Stany Zjednoczone. To właśnie w USA na przełomie XIX i XX wieku rozwinęła się sztuka improwizowanej komedii sytuacyjnej, która zdominowała wizję stand-upu na całym świecie.
Amerykańską scenę stand-upu zapoczątkowały postaci takie jak Jack Benny, Frank Fay czy George Burns. Pierwsze występy można było oglądać w kurortach i kameralnych pubach, gdzie komedianci stanowili zazwyczaj przerywnik między muzyką na żywo. Największy rozkwit tego typu rozrywki miał jednak miejsce w latach 50. i 60. ubiegłego wieku. Wtedy do stand-upowych drzwi zapukały legendy pokroju Lenny’ego Bruce’a, Richarda Pryora czy George’a Carlina. „Zapukały” to może mało powiedziane – panowie z impetem wyważyli podwoje do komedianckiej sceny. Zostali zapamiętani głównie ze względu na swoją obsceniczność oraz zamiłowanie do przekleństw, które nierzadko pojawiały się w ich występach. Tym znanym komediantom zdarzało się nawet trafić do aresztu za swoje skandaliczne występy.
Z czasem stand-up zyskał większe grono performerów, wśród których znalazły się znane nazwiska takie jak Woody Allen, Bill Cosby, Robin Williams czy Will Ferrell. Jednocześnie komediowa sztuka sytuacyjna rozwijała się także w Wielkiej Brytanii, gdzie swoje triumfy święcili m.in. Peter Cook z grupą Beyond the Fringe Quartet oraz jeden z najbardziej znanych zespołów – Monthy Python. Wśród stand-uperów znanych z brytyjskiej sceny wyróżniali się również artyści tacy jak Billy Connolly, Jennifer Saunders czy Alexei Sayle. Światową sławę zyskał również Eddie Izzard, którego występy były tak popularne, że tłumaczono je na wiele różnych języków.
Scena polskich stand-uperów – przegląd
Stand up w Polsce jest znacznie mniej popularny niż poza granicami naszego państwa. Nasi rodacy są mocno przyzwyczajeni do kabaretowych klimatów, które stanowią mniej kontrowersyjną formę niż stand-up. Jednak coraz więcej osób – zwłaszcza młodych – przekonuje się do tego typu rozrywki. Choć polski stand-up jest stosunkowo młody, to ma potencjał, aby pójść w ciekawą stronę.
Abelard Giza – pionier na polskiej scenie stand-upu
Prekursorem polskiego stand-upu jest Abelard Giza, który w swoim dorobku ma także karierę kabareciarza, aktora czy twórcy scenariuszy oraz tekstów satyrycznych. Ten znany artysta stworzył też kilka programów stand-upowych. Giza znany jest głównie z autorskich programów takich jak „Proteus Vulgaris”, „Ludzie, trzymajcie kapelusze”, „Numer 3” czy „Piniata”. W swoich wystąpieniach polski stand-uper w umiejętny sposób łączy wątki społeczno-polityczne. Całość przeplata także anegdotami zaczerpniętymi z własnych doświadczeń życiowych. Wszystko ubrane jest w show o prześmiewczym charakterze, który zapewnia widzom rozrywkę, ale i zmusza ich do refleksyjnego podejścia do pewnych tematów.
Rafał Pacześ – najpopularniejszy polski stand-uper
Spośród stand-uperów w Polsce wyróżnia się także postać, jaką jest Rafał Pacześ. Ten barwny bohater swoją karierę w rozrywce rozpoczął od wystąpień na tzw. open mike’ach. Są to przedstawienia, podczas których każdy śmiałek z widowni może zaprezentować się przed widownią. W wydarzeniu biorą więc udział głównie amatorzy. Jednak jak widać na przykładzie Paczesia – jeśli masz to coś, to na tego typu eventach możesz się wybić. Popis umiejętności Rafała Paczesia można było swego czasu zobaczyć także w stand-upowych programach Comedy Central. Performer jako pierwszy komik wystąpił także w na stand-upowej scenie programu „Kuba Wojewódzki Show”.
Obecnie stand-uper jest jednak bardziej znany z własnych programów. Pacześ pod swoim nazwiskiem tworzy filmy na YouTubowym kanale, na którym zyskuje kilkanaście, a czasami nawet kilkadziesiąt milionów wyświetleń. Artysta prowadzi też autorski program „Pacześ show”, w którym łączy stand-up i odważne rozmowy ze swoimi gośćmi.
Łukasz 'Lotek’ Lodkowski – najlepsze żarty w punkt
Do polskich komików, których warto obejrzeć zalicza się także Łukasz Lotek Lodkowski. Stand-uper znany jest ze świetnej modulacji głosu, niesamowitej mimiki i gestykulacji, zaraźliwego śmiechu oraz oczywiście żartu na wysokim poziomie. Lotka wyróżnia oryginalny sposób bycia i dowcip bazujący na zwyczajnych doświadczeniach. Celny i śmieszny komentarz na temat codzienności nie tylko rozbawia widzów do łez, ale i pozwala im utożsamić się ze stand-uperem.
Artysta należy do najpopularniejszych twórców polskiego stand-upu, co potwierdzić mogą miliony wyświetleń na YouTubie oraz setki widzów na występach live. W portfolio Lodkowskiego brylują wystąpienia takie jak „W punkt”, „Bang” czy „Bałagan na Strychu”. Działalność artystyczna tego komika zawiera w sobie także udział we współtworzeniu znanej imprezy „Bękarty Stand-Upu”.
Katarzyna Piasecka – prekursorka wśród najlepszych polskich stand-uperów
Wśród komików w Polsce znajdują się głównie mężczyźni, ale kobiety też mają swoje godne reprezentantki. Jedną z nich jest Katarzyna Piasecka, która weszła do świata występów publicznych za sprawą współpracy z Kabaretem Słuchajcie. W kabaretowej konwencji występowała przez 8 lat – od 2001 do 2009 roku. Później odkryła stand-up, w którym odnalazła siebie. Od 2010 roku razem z Abelardem Gizą i znanym satyrykiem Kacprem Rucińskim współtworzyła projekt Stand-up Bez Cenzury. Projekt był przełomowy dla polskiej rozrywki, ponieważ tak naprawdę jako pierwszy wprowadzał stand-up na nasze podwórko.
Karierę Piaseckiej wypełnia wiele różnych przedsięwzięć. Artystka jest współtwórczynią grupy improwizacyjnej Siedem Razy Jeden, która działa od 2010 roku. Dodatkowo stand-uperka aktywnie prowadzi też swoje kanały w social mediach. Na YouTubie zyskała miliony wyświetleń dzięki pełnowymiarowym programom takim jak „Bez Filtra”, „Winna” czy „Karma Wraca”. Instagram Piaseckiej również przyciągnął wielu obserwatorów, ponieważ twórczyni prowadziła na nim cykl live z komikami.
Stand-uperkę można spotkać na wszystkich najważniejszych wydarzeniach z branży. Piasecka gościła na największym tego typu wydarzeniu w Polsce – Stand-up Show 2019 – The Best Of. Artystka bywa też na Gali Stand-Up Comedy, która jest pierwszą polską dużą trasą stand-upową i pomysłem grupy, do której na początku kariery należała Piasecka.
Olka Szczęśniak – złośliwy wdzięk na scenie stand-upu
Olka Szczęśniak to kolejna polska stand-uperka, na którą warto zwrócić uwagę. W branży działa od 2013 roku, a więc już prawie dekadę. Przez ten czas zdążyła zbudować wizerunek, który zdecydowanie wyróżnia ją na tle innych performerów. Olka łączy ostry i bezlitosny żart z kobiecym wdziękiem. Jest to doprawdy mieszanka wybuchowa!
Stand uperka zaczynała swoją karierę w grupie Comedy Lab, a dziś z powodzeniem prowadzi aż 4 sceny kabaretowe. Olka znana jest ze swoich programów – „Zespół HAJSpergera” i „Dystans krytyczny”, a także z udziału w projektach takich jak Polska Liga Stand-upu, Festiwal Antrakt, Arena Stand-uperów czy Stand-up Time. Dodatkowo Olka Szczęśniak jest także pomysłodawczynią i organizatorką ogólnopolskiego wydarzenia „Stand-up Skład”.