O tym, że w kosmosie mogą żyć nie tylko ziemskie organizmy, ludzie zaczęli myśleć dopiero w drugiej połowie XX wieku. Stąd było już niedaleko do rozpoczęcia badań. Choć nie przybliżyły nas one do prawdy, to doprowadziły do interesujących odkryć. Sprawdźmy razem, co osiągnęli uczeni i w jaki sposób ich dokonania wpływają na szanse powodzenia znalezienia we Wszechświecie innego życia.
Jak szuka się życia poza Ziemią?
Historia poszukiwań życia pozaziemskiego jest krótka, ponieważ sięga tylko lat 60. XX wieku. Pierwszym dużym projektem, który miał właśnie taki cel, było SETI – Search for Extraterrestrial Intelligence. Od tamtego czasu aż do dziś radioteleskopy umieszczone w różnych częściach świata emitują sygnały informujące o istnieniu ludzi i Ziemi.
Wysyłanie sygnałów w kosmos i prowadzenie nasłuchu nie przyniosły sukcesu. Przez kilkadziesiąt lat zdarzył się tylko jeden ciekawy moment. W 1977 roku sekwencja radiowa znana dziś jako WOW jako jedyna wskazywała na sztuczne (a więc pozaziemskie) pochodzenie.
Projekt SETI działa do dzisiaj, ale chyba już mało kto wierzy, że dzięki niemu uda się coś odkryć. Właśnie dlatego od blisko 20 lat prowadzone są badania innego rodzaju. Ich celem stało się odkrywanie egzoplanet, czyli globów podobnych do Ziemi i znajdujących się w innych układach gwiezdnych. Dzięki rozwojowi technologii kilka zespołów naukowców odniosło sukces w tej dziedzinie.
Czego szukać, żeby znaleźć życie poza Ziemią?
Pytanie z nagłówka swego czasu zadało sobie wielu uczonych. Zapewne i Ty zastanawiasz się, co przykuwa ich uwagę. Z racji ogromnych odległości nie da się polecieć i sprawdzić, czy dana planeta rzeczywiście jest podobna do Ziemi. Za sprawą zaawansowanych metod pomiarowych można jednak sporo się o nich dowiedzieć.
Z racji tego, że nie umiemy sobie wyobrazić życia innego niż takie, jak na Ziemi, szukamy podobnych planet. Obserwacje ruchów gwiazd, cyklicznie pojawiających się na nich cieni (świadczących o orbitującym wokół słońca globie) i wykrywanie promieniowania podczerwonego pozwoliło znaleźć setki planet. Wśród nich znalazło się przynajmniej kilka, na których warunki klimatyczne mogą być zbliżone do tych, jakie znamy.
Najnowsze badania nad życiem pozaziemskim
W ostatnich latach uczonym z wielu krajów świata udało się odkryć egzoplanety, z których część naprawdę ma szansę być kolejnymi Ziemiami. Takie ciała niebieskie odkryto zarówno w pobliskich galaktykach, jak i daleko od Drogi Mlecznej. Jeśli gdzieś mielibyśmy szukać obcego życia, to właśnie na tych globach.
Odkrycie układu L 98-59
Jedną z takich egzoplanet odkryli naukowcy z Europejskiego Obserwatorium Astronomicznego. W 2022 roku używany przez nich VLT (czyli Bardzo Duży Teleskop) skierowali w kierunku galaktyki Ryby Latającej. Dzięki temu znaleźli L 98-59 – potrójny układ skalnych globów wielkością zbliżonych do Ziemi.
Na ich powierzchni prawdopodobnie znajdują się duże powierzchniowe pokłady wody. Szanse na znalezienie życia akurat tam są 3 razy większe niż gdzie indziej, ponieważ prawdopodobnie wszystkie obiekty z tego układu wyglądają podobnie. Niestety, choć odległość 35 lat świetlnych od Ziemi w skali kosmicznej nie jest duża, dolecenie do L 98-59 przekracza jakiekolwiek możliwości współczesnej techniki.
Sukcesy projektu CARMENES
Hiszpańscy astronomowie do poszukiwań planet podobnych do Ziemi wykorzystują aparaturę innego typu. Spektrograf optyczny CARMENES mierzy przesunięcia widma światła gwiazd ku błękitowi i czerwieni. W wielkim skrócie pozwala to zaobserwować zaburzenia grawitacyjne świadczące o tym, że dookoła słońca krąży jego satelita.
Za cel naukowcy obrali 362 chłodne gwiazdy, czyli takie jak nasze Słońce oraz ciała niebieskie świecące jeszcze słabiej. Dlaczego właśnie je? Czas ich życia jest znacznie dłuższy niż olbrzymich gwiazd, a emitowane promieniowanie znacznie słabsze niż to generowane przez giganty. Tak właśnie, w latach 2016-2020, uczeni znaleźli 43 planety wielkości Ziemi lub większe.
Obserwacje teleskopem TESS
Projekty badawcze zwykle trwają latami i nie inaczej dzieje się w astronomii. Kolejnym przedsięwzięciem, które można zakwalifikować do nowych, jest uruchomienie teleskopu Transiting Exoplanet Survey Satellite. On również służy do wykrywania zakłóceń w emisji światła przez gwiazdę wskutek przesuwania się przed nią planety.
Pierwsze sukcesy przyszły bardzo szybko. Już w 2019 roku przy pomocy teleskopu dostrzeżono HD 21749b. Po wykonaniu obliczeń okazało się, że jest to glob 3 razy większy od Ziemi. Na jego powierzchni temperatura wynosi około 150°C. Egzoplanetę prawdopodobnie w większości (albo i w całości) pokrywa ciecz. Nie wiadomo jednak czy znajduje się na nim woda, czy np. płynny metan, jak na Tytanie, największym księżycu Saturna.
Jeszcze ciekawszy obiekt znajduje się w układzie HD 63433. Jedna z jego planet to skalisty glob wielkością tylko nieznacznie przewyższający Ziemię. Czy na nim może istnieć życie? Jeśli tak, to na pewno nie na półkuli stale zwróconej w stronę swojej gwiazdy. Ze względu na brak obrotu wokół własnej osi, temperatura na tej części ciała niebieskiego wynosi około 1200°C. Uczeni spekulują, że z tego powodu jest pokryta płynną lawą.
Szanse na znalezienie życia pozaziemskiego
Wszechświat to zbiór pełen galaktyk, gwiazd i planet. Astronomowie z kanadyjskiego Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej już w 2020 roku stwierdzili, że liczba globów zbliżonych wielkością i budową do Ziemi jest w stanie przekroczyć 6 miliardów. Cóż jednak z tego, skoro do żadnego raczej nigdy nie uda się dotrzeć, ale być może wcale nie trzeba szukać tak daleko.
Życie na egzoplanetach
Ogrom kosmosu wyklucza możliwość empirycznego przekonania się o istnieniu życia na obcych planetach. Powodów jest co najmniej kilka. Przede wszystkim istoty z innych światów nie muszą być na naszym poziomie rozwoju lub wyższym. Równie dobrze mogą być bakteriami, zwierzętami takimi jak znane nam gatunki czy nawet cywilizacją na wczesnym poziomie rozwoju.
Czy kosmici, którzy chcieliby przy pomocy fal radiowych i teleskopów 200-300 lat dowieść istnienia życia na Ziemi, cokolwiek by wskórali? Odpowiedź jest oczywista. Nie byłbym też taki pewien, czy rozwinięte kultury są takie chętne do kontaktu z ludźmi. Kto wie, być może negatywne doświadczenia z przeszłości skłoniły je do ukrywania się przed obcymi istotami. Nie da się przecież wykluczyć, że gdzieś we Wszechświecie nie doszło do najazdów rodem z filmów SF.
Europa – księżyc Jowisza
W Układzie Słonecznym tylko ten jeden glob ma szansę być domem dla jakichś istot. Jeden z księżyców Jowisza z zewnątrz pokryty jest pokaźną warstwą lodu. Naukowcy szacują, że powierzchnia ma od 15 km do 25 km grubości. Co znajduje się pod nią? W tym cały szkopuł. Zainteresowanie Europą bierze się właśnie z tego, że pod lodem może znajdować się woda.
Astronomowie uważają, że pod wieczną, stałą pokrywą znajduje się wszechocean. Jego głębokość miałaby wynosić nawet kilka kilometrów. Na dnie, blisko gorącego jądra księżyca, istniałyby więc optymalne warunki do rozwoju pierwotnego życia. Ciepło, brak promieniowania i życiodajna woda pozwoliły kiedyś na jego rozwój na Ziemi.
Pewne jest jednak, że nie poznamy prawdy zbyt szybko. Mimo że sonda kosmiczna Europa Clipper ma zostać wysłana w kosmos w 2024 roku, to sęk w tym, że maszyna tylko przeleci nad księżycem. Z odległości 25 km od powierzchni nie dowiemy się niczego o tym, co teoretycznie może znajdować się w tamtejszym oceanie.
Do zbadania wnętrza Europy trzeba byłoby wysłać sondę zdolną osiąść na jej powierzchni, punktowo stopić kilometry lodu i wysłać dalej kolejny próbnik. Co więcej, musiałby on być sterylny. Z tym też bywa problem, co wiemy po bakteriach, które przeżyły lot na orbitę okołoziemską i z powrotem. W innym przypadku ludzkość byłaby w stanie doprowadzić do zakażenia wody ziemskimi organizmami. Skutki tego błędu mogłyby być katastrofalne.