Pewnie niejednokrotnie w swoim życiu zdążyłeś usłyszeć legendarne już sformułowanie: „Mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus”, jednak czy kiedykolwiek zastanawiałeś się głębiej nad jego znaczeniem? No właśnie – obstawiam, że nie. Ale w tym nieco wyświechtanym frazesie jest sporo racji – no bo jak racjonalnie wytłumaczysz to, że prawiąc kobiecie komplementy nigdy nie możesz być pewien, czy czasem nie rozjuszy się niczym słonica broniąca swoich młodych? Ale nie przejmuj się – specjalnie dla Ciebie stworzyłem zestaw 5 tekstów, które nigdy nie powinny paść z Twoich ust, no chyba że chcesz spać przez miesiąc na kanapie. A to moja subiektywne TOP 5.
1. Uspokój się / Nie denerwuj się
Absolutny lider zestawienia, który działa na kobiety niczym płachta na byka. Nie wierzę, że nigdy nie zdarzyło Ci się wypowiedzieć tego zakazanego zdania w kierunku swojej ukochanej, dlatego na pewno wiesz z czym to się je. Zaryzykuję stwierdzenie, że 95% płci pięknej słysząc „uspokój się” reaguje wręcz odwrotnie – wpada w jeszcze większą furię. Wiadomo, że podczas kłótni trudno zapanować nad emocjami i wypluwasz z siebie słowa jak lecą, a wypowiedzenie magicznego „nie denerwuj się” wydaje się najbardziej logiczną ripostą. Błąd! Zwracając się do niej w ten sposób umacniasz ją w przekonaniu, że coś jest z nią nie tak i generalnie jest wariatką. Ale ty przecież kochasz tę wariatkę nad życie i tak naprawdę nie chcesz jej ubliżyć – przynajmniej tak wygląda to z Twojej perspektywy. Ona to widzi całkiem inaczej – widząc Twój stoicki spokój nakręca się jeszcze bardziej, a zatrzymanie tej machiny agresji do prostych nie należy. Zresztą co ja Ci będę tłumaczył – sam doskonale wiesz jak kobiety czasem lubią rozkładać wszystko na czynniki pierwsze. W takim razie co powiedzieć zamiast zakazanego „uspokój się”? Znacznie lepiej zadziała tekst w stylu „usiądźmy i pogadajmy” bo wtedy wie, że problem między wami to nie tylko wymysł jej wyobraźni.
2. Jak chcesz / Sama wybierz
Kolejny tekst, który jest podręcznikowym przykładem tego, czego NIE powinno się mówić kobiecie. Mamrocząc pod nosem „jak chcesz”, ona to słyszy i przetwarza jako „mam to w dupie”. Taka jest prawda – kobiety pragną od mężczyzn decyzyjności, zdecydowania i konsekwencji w podejmowanych działaniach. Nie zdziw się więc, kiedy kolejny raz powtórzysz te słowa w jej kierunku, a w „nagrodę” dostaniesz darmowy pakiet „cichych dni”. Nie muszę Ci chyba tłumaczyć, że to jest zdecydowanie gorszy wyrok niż kłótnia czy jedna noc na kanapie. Każda kobieta oczekuje od swojego faceta czynnego udziału w codziennych czynnościach, nawet jeśli chodzi o takie pierdoły jak wybór koloru mebli ogrodowych czy kształtu lustra do łazienki. „Jak chcesz” to tekst z kategorii tych, które nasze panie biorą sobie do serca i każą nam za nie długo pokutować. Cóż mogę powiedzieć – pokaż jej, że Ci na niej cholernie zależy i interesujące ją sprawy są dla Ciebie równie ważne. Niby mówi się, że facet powinien być dobrym słuchaczem i nauczyć się przytakiwać, ale chyba warto zaznaczyć, że to Ty nosisz spodnie w tym związku i masz swoje zdanie, którym chcesz się z nią podzielić.
3. Widziały gały co brały
Niech Ci nie przyjdzie czasem na myśl, żeby użyć tego tekstu podczas jakiejś randomowej kłótni. Nawet nie wiesz, jakie gigantyczne nieszczęście na siebie sprowadzasz i to całkiem nieświadomie. Ten argument jest totalnie nieużyteczny, a co gorsza, jeszcze bardziej Cię pogrąża. No bo co to za wymówka, że doskonale wiedziała z jakim typem wiąże się na całe życie? Szczerze to bardziej obrażasz samego siebie niż ją, chociaż uwierz mi, że poczuje się cholernie dotknięta. Pierwsze miesiące stałego związku zawsze wyglądają słodko, kolorowo – no generalnie same „ochy i achy”. Jednak im dalej w las, tym więcej drzew więc automatycznie dowiadujecie się o sobie rzeczy, z których niekoniecznie jesteście zadowoleni. Ale przecież tak wygląda prawdziwe życie – ona nie jest ideałem, Ty tym bardziej. Nie ma sensu wyjeżdżać do niej z tekstem „widziały gały co brały” bo tylko niechcący potwierdzisz jej tezę, że jesteś beznadziejny i tak naprawdę to nie wie dlaczego z Tobą jest. Brutalna rzeczywistość mój przyjacielu.
4. Pięknie dzisiaj wyglądasz
Pewnie to czytasz i się zastanawiasz co może być z tym zdaniem nie tak. Już tłumaczę. Wszystko byłoby idealnie, gdyby nie jeden szkopuł, a właściwie słowo DZISIAJ. Dalej nie wiesz o co chodzi? Chcąc w ten sposób skomplementować swoją kobietę i sprawić, by poczuła się jeszcze bardziej dowartościowana tak naprawdę dajesz jej do zrozumienia, że na co dzień w Twoich oczach nie wygląda atrakcyjnie. Tak, wiem, bzdura. Dla nas to nie jest takie oczywiste, ale uwierz mi, że panie zwracają uwagę na takie drobne szczególiki, do których raczej nigdy byś się nie przyczepił. Pewnie nie zdajesz sobie sprawy ile Twoja partnerka wkłada starań w to, aby być dla Ciebie najpiękniejszą kobietą na świecie zawsze i wszędzie. Tobie może się wydawać, że stroi się tylko po to, aby korzystnie wyjść na zdjęciach z imprezy i chwalić się nimi na Fejsie czy Instagramie. No nie do końca – to też w jakimś stopniu skłania ją do spędzenia kilku godzin przed lustrem, ale w rzeczywistości to tylko Tobie chce się podobać. Także radzę prawić komplementy, ale bez zbędnych przysłówków. Krótkie „Jesteś piękna” zaprocentuje upojną nocą – tego jestem niemal pewny.
5. Moja była…
… generalnie to nie ma tutaj znaczenia jak dokończysz to zdanie, bo w ogóle nie powinieneś zaczynać tak zdania. Żadnego. Nigdy. Każdy ma swoją przeszłość i doskonale wiesz sporo o jej byłych facetach. Dam sobie rękę uciąć, że nie masz ochoty wysłuchiwać historii o ex swojej ukochanej, nawet jeśli stawiani są w niezbyt korzystnym świetle. Generalnie zasada jest taka, że w momencie, gdy tylko pojawi się wzmianka o Twojej byłej możesz spodziewać się, że w Twoim związku nagle powieje chłodem. Nie ma sensu rozgrzebywać przeszłości, a wypowiadając imię byłej tylko zasiejesz ziarnko niepewności w jej podświadomości, co prowadzi absolutnie donikąd. Choć sama może po sobie nie pokazywać, że wspominki o ex jej wcale nie ruszają, to tak naprawdę w jej głowie kotłuje się tysiące myśli i tylko czekać na wybuch bomby atomowej. Bo masz jak w banku, że przy pierwszej lepszej okazji przypomni Ci o Twojej pomyłce i to w niezbyt przyjemny sposób. Dlatego lepiej trzymaj gębę na kłódkę albo dwa razy zastanów się zanim otworzysz usta i popełnisz jeden z większych błędów w swoim życiu. Nie generalizuje bo niektóre kobiety rzeczywiście pozostają niewzruszone słysząc imię „Sam Wiesz Kogo”, ale lepiej sprawdzać na własnej skórze, czy Twoja Pani zalicza się do tego jakże wyrozumiałego grona.
6. Cisza
Na koniec scenariusz, gdzie nie mówiąc nic kopiesz pod sobą dół. Brak odpowiedzi czasem jest najlepszą odpowiedzią, jednak nie w przypadku, kiedy to Twoja druga połówka domaga się od Ciebie jakiejkolwiek reakcji. Nie ma nic bardziej wkurzającego niż celowe ignorowanie pytania – nawet „spadaj” zostanie lepiej przez nią odebrane niż totalna zlewka i brak zainteresowania. Powiem Ci, że mnie samemu nieźle działa na nerwy podobne zachowanie i spójrzmy sobie prawdzie w oczy – postępując w ten sposób próbujesz jeszcze bardziej ją sprowokować i generalnie 90% misji okazuje się sukcesem. Nie muszę chyba wspominać, że nie jest to najbardziej dojrzałe zachowanie jakim możesz się poszczycić jako dorosły i dojrzały mężczyzna, bynajmniej dżentelmen. No niby „milczenie jest złotem”, ale tutaj wypada raczej jako marny tombak. W zasadzie powinieneś powiedzieć cokolwiek żeby uniknąć najgorszego, oczywiście z wyjątkiem wszystkich tekstów, które wcześniej zdążyłem wymienić. Jeśli to ona stwierdzi, że nie masz co liczyć na atencję z jej strony to jesteś po prostu przegrany. Zanim znów usłyszysz jej jedwabisty głos wołający na kolację upłynie sporo wody w Wiśle i gwarantuję, że bardzo szybko zatęsknisz za jej zrzędzeniem. Za szybko.