Faceta wywody o życiu, czyli sztuka zawierania nowych znajomości…

Spis treści

sztuka zawierania nowych znajomości...

Jak mawiał Arystoteles „Homo est animal sociale” – człowiek jest istotą towarzyską.

Nikt z nas, bez względu na to, jaką maskę sztuczności założy na swoją twarz oraz jaką minę przyjmie do złej gry, nie jest stworzony do bycia samemu. Relacje międzyludzkie, to jeden z sześciu, najważniejszych obszarów naszego życia, nad którym musimy nieustannie pracować i zwyczajnie nie wolno nam go zaniedbywać. Więcej. Ten obszar, prawidłowo zsynchronizowany z pozostałymi pięcioma, daje tak naprawdę poczucie pełnego szczęścia i może stanowić o sukcesie jako całości, w podejściu kompleksowym.

Pozostałe 5 obszarów, to: praca, zdrowie, czas wolny, permanentny rozwój osobisty oraz finanse.

Wszystkie sześć, obrazuje tzw. heksagon szczęścia, który opracowany został przez Fryderyka Karzełka – milionera, znanego przedsiębiorcę oraz cenionego money coacha, na kanwie jego życiowych doświadczeń.

Jeśli interesuje Cię temat rozwoju osobistego, w tym zaawansowanych relacji międzyludzkich, koniecznie przeczytaj wpis na moim blogu, zatytułowany: „Mój heksagon szczęścia – historia prawdziwa”. Możesz też bezpośrednio z tego miejsca dotrzeć do wpisu, klikając TUTAJ.

O relacje międzyludzkie, w tym związki uczuciowe, musisz dbać zawsze!

Niestety wielu z nas wie, w jaki sposób zabiegać o partnerkę na samym początku znajomości, ale jakże niewielu ma świadomość, że jej pozytywny feedback, to tak naprawdę nawet nie połowa sukcesu! To początek drogi, wielkiej gry, w której albo wspólnie dojdziecie do mety, albo rozstaniecie się ze sobą po pierwszej partii.

W dzisiejszym wpisie chcę Ci przedstawić 5, kardynalnych błędów, które być może i Ty popełniasz podczas procesu zawierania nowych znajomości.

Realnie nie ma znaczenia, czy ten aspekt Twoich relacji międzyludzkich dotyczy spraw zawodowych (szef, współpracownicy), rodzinno – przyjacielskich (stosunki z rodzicami, rodzeństwem, etc.), czy też dotyka sfery emocjonalno – uczuciowej (związek partnerski, małżeństwo, itp.). Bez względu na to, w jakim obszarze relacji zaczynasz nową znajomość, błędy, o których zaraz się dowiesz, najpewniej bywały lub nadal są w pewien sposób obecne w Twoim życiu.

Potraktuj to jako swego rodzaju instrukcję.

Dzięki poznaniu pięciu, błędnych ścieżek, którymi większość z nas podąża podczas zawierania nowych znajomości, możesz uniknąć porażki i zdecydowanie podnieść swoje szansę na powodzenie całego przedsięwzięcia.

1. Działaj! Nie bądź pasywny.

Wydaje się, że ten błąd w dzisiejszych czasach jest mało istotny.

Internet bowiem daje tak potężne możliwości poznawania nowych osób, jakich nigdy wcześniej nie mięliśmy. Dziesiątki portali randkowych, kojarzących osoby według ściśle i profesjonalnie określanych profili psychologicznych, to istny „raj” dla singli poszukujących swojej drugiej połówki. Po prostu „ziemia obiecana”!

Nie należy pomniejszać znaczenia tej drogi pozyskiwania nowych znajomości.

Żyjemy w czasach, kiedy cały nasz świat stał się globalną wioską, połączoną ze sobą oceanem światłowodów. Jednak problem tkwi nieco głębiej.

Nic nie dadzą nam portale randkowe, biura matrymonialne (tak, tak…są ciągle obecne w naszym krajobrazie) czy „marketing szeptany”, jeśli w realnym, fizycznym świecie nie podejmiemy działania, zmierzającego do faktycznego poznania danej osoby, tak skrupulatnie dobranej specjalnie dla nas przez dedykowane algorytmy!

Zatem, jeśli zrobiłeś już pierwszy krok i dzięki wirtualnej bazie danych portalu randkowego nawiązałeś nić porozumienia z potencjalną wybranką Twojego serca, to koniecznie musisz również zdecydować się na pójście dalej! Romantyczna randka we dwoje, to z pewnością znacznie lepsze i bardziej owocne – lepiej rokujące na przyszłość działanie, niż wymiana setek wiadomości i narażanie się na utratę wzroku czy zwyrodnienie kręgosłupa szyjnego w wyniku niekończących się opowieści przed ekranem Twojego komputera.

Dlatego działaj i nie bądź pasywny!

2. W stadzie chadzają owce. Możesz je od siebie odróżnić? Wyróżnij się!

Wiesz, ilu jest brunetów w wieku 35 lat, mających 180 cm wzrostu i 75 kg wagi? Setki!

I podaj mi proszę powód, dla którego właśnie Ciebie ma wybrać piękna pani, którą codziennie rano mijasz w drodze po chleb i mleko do kawy?

Pomyśl. Może warto byłoby zaproponować jej „współpracę” w tym zakresie. Skoro jesteście sąsiadami, to przecież możecie „podzielić” się obowiązkiem robienia zakupów, dzięki czemu każde z Was nie tylko zrobi przysłowiowy „dobry uczynek”, ale również da sobie szansę na potencjalną znajomość – bez względu na jej charakter.

A jeśli uważasz to za zbytnio wyzywające, ogranicz się chociaż do zaniesienia zakupów lub powiedzenia dzień dobry ze szczerym uśmiechem na twarzy.

Jeśli chcesz odnieść sukces, również w relacjach międzyludzkich, to raz na zawsze pożegnaj się ze statusem „szarej myszki” (a raczej szczura) i zacznij wyróżniać się z tłumu. Wystarczą drobne gesty. Nikt nie każe Ci śpiewać serenady pod oknem!

3. Zostań swoim osobistym marketingowcem! „Jak Cię widzą, tak Cię piszą” to nie bajka!

Dawniej wzorcem męskości był postawny, niezwykle włochaty i najlepiej jeszcze „samczo” spocony drwal o dłoniach, które wielkością i strukturą można było przyrównać do szpadla. Dawniej… i chwała Najwyższemu (dodaję, iż jestem zdeklarowanym ateistą!), że czasy te, są już słusznie minione, podobnie jak ustrój polityczny, którego nazwę wszyscy zapewne znamy (choć w aktualnych realiach politycznych nie jestem tego taki pewien…).

Dzisiaj musisz dbać o swój wizerunek dokładnie w ten sam sposób kreując siebie, jak gdybyś był czołowym marketingowcem Samsung Polska, a Twoim zadaniem byłoby zwiększenie sprzedaży najnowszego, choć niekoniecznie przystępnego cenowo flagowca.

Pamiętaj, że większość społeczeństwa działa na podłożu schematów. Ty i ja możemy się z tym nie zgadzać. Co więcej. Możemy mieć wiedzę i świadomość tego, że nie powinno tak być, jednak nie zmienia to faktu, że … tak właśnie jest. Ludzie „kupują” oczami, a Ty – choć wiem, że może nie zabrzmi to poprawnie, jesteś „towarem” i tylko od Ciebie zależy, czy sprzedaż wzrośnie, czy zostaniesz z niej całkowicie wycofany!

Na potwierdzenie i do przemyślenia zapoznaj się z cytatem Marka Aureliusza:

Wszystko, co słyszymy jest opinią, nie faktem. Wszystko, co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą”.

4. Nie generalizuj. Szuflady są dobre dla bielizny. Nie dla ludzi!

Dlaczego myślisz, że facet w czerwonym kabriolecie jest zamożny? Bo ma świetne auto odpowiesz. Ok – ma, ale czy to oznacza, że jest jego? Może pożyczył od kolegi – Prezesa kilku firm żeby zrobić dobre „pierwsze wrażenie” albo wziął je na 120 rat w towarzystwie leasingowym, a teraz zastanawia się (cięcia budżetowe w jego firmie) w jaki sposób terminowo je regulować.

Z jakich powodów uważasz, że postawny człowiek „bez szyi”, którego każdą wolną część ciała zdobią wysublimowane tatuaże, spędził ostatnie lata na wczasach w apartamencie z oknami w „szkocką kratę”? Jak byś się zdziwił gdyby okazało się, że jest jednym z najbardziej poświęcających się wolontariuszy w ośrodku dla nieuleczalnie chorych dzieci, a jego wygląd, to nic innego, jak jego wizja samego siebie, z którą jest mu zwyczajnie dobrze?

Szufladkowanie ludzi, to naturalna cecha człowieka, który nie myśli świadomie.

Każdy z nas ma swoją historię, którą w 90% napisało życie. Wszyscy jesteśmy „po przejściach” i tylko niektórzy w ich wyniku włączyli myślenie.

Nie oceniaj. Nie patrz na ludzi przez pryzmat swoich wartości. Pozwól samemu sobie poznać ich lepiej.

I nie… wcale to, co napisałem w poprzednim punkcie nie „kłóci” się z tym, co czytasz teraz!

Czym innym bowiem jest świadome kreowanie wizerunku w oparciu o ogólnie przyjęte „standardy”, a zgoła zupełnie odmiennym jest podejście do człowieka przez pryzmat swoich subiektywnych odniesień!

Nie wpisuj się w słowa sentencji Alberta Camus, który powiedział, że:

Ludzie spieszą się oceniać innych, bo boją się oceniać siebie

Nie oceniaj innych zanim nie poznasz ich historii i jednocześnie nie pozwól, aby inni oceniali Ciebie w kontekście wewnętrznym, zanim im o sobie nie opowiesz!

5. Spójrz w lustro! Fajnie? A może niekoniecznie…

Jeśli nie wiesz jak należy się w jakiejś sytuacji zachować, na wszelki wypadek zachowuj się przyzwoicie” – Antoni Słonimski.

Poznając nową osobę często nie wiemy, czy to spotkanie przyniesie jakiekolwiek korzyści dla nas samych.

Obca kobieta, pijąca z nami kawę przy stoliku nie do końca musi odpowiadać naszemu idealnemu obrazowi. Jak często po pierwszym spotkaniu nigdy więcej się do siebie nie odezwiecie, nie wymienicie wiadomości sms czy nie wykonacie nawet jednego połączenia. Dlaczego?

Bo zbyt dużo mówiła – nie miałem okazji powiedzieć nic o sobie.

Była ubrana w czerwoną „mini”… to dla mnie zbyt wyzywające!

Przez większość spotkania nie mogłem na nią spojrzeć. Wyglądała jak „choinka” – jak można było tak „nieszczęśliwie” połączyć kolory!

Mówiła dużo, bo to był jej sposób wyrażenia tego, co myśli i jak podchodzi do życia. Była pragmatyczna, więc nie chciała marnować czasu na niepotrzebne i do niczego nie prowadzące dywagacje o pogodzie, czy programie 500+.

Jest kobietą bardzo wyzwoloną, świadomą swojego wdzięku i seksualnego temperamentu. Nie tylko chciała to podkreślić swoją „mini” spódniczką, ale przede wszystkim zasygnalizować Ci czego ewentualnie możesz spodziewać się po potencjalnej – perspektywicznej znajomości.

A ostatnia? Cóż – człowiek orkiestra, kobieta renesansu, ekstrawertyczna istota, której bliżej do artystki niż do zakonnicy!

Widzisz już jak wiele blokuje Twój „własny” pryzmat?

Reasumując. Jeśli będziesz wystrzegał się tych 5 błędów podczas poznawania nowych osób, masz spore szansę, że przekroczysz Rubikon. Wreszcie na Twój palec trafi ten niesławny „GPS” lub chociaż przestaniesz spędzać samotne wieczory oglądając powtórkę „Ukrytej Prawdy”.

Pomyśl przez chwilę nad tym, co przeczytałeś i spróbuj wprowadzić w życie wiedzę, szeroko eksponowaną nie tylko przez coachów, ale również akademickich psychologów, zajmujących się relacjami międzyludzkimi na każdym ich poziomie.

Nic Cię to nie kosztuje. Wręcz przeciwnie. Darmowe narzędzia pozwolą Ci wiele zyskać i prawdziwie odnieść sukces!

Zapraszam Cię również abyś dołączył do stałego grona czytelników mojego bloga „Twój Osobisty Trener Sukcesu”, na którym prezentuję wiele ciekawych treści z zakresu szeroko pojętego rozwoju osobistego czy też „inteligencji emocjonalnej” i „inteligencji finansowej”.


Pozdrawiam serdecznie wszystkich czytelników.

Tomasz Ksobiak | Life Coaching | Motywacja.

68 / 100

SZUKAJ W SERWISIE

najnowsze wpisy