Na przestrzeni ostatnich lat zdecydowanie na ekranach kin rośnie popularność fantastycznych bohaterów, których określa się mianem superbohaterów – czyli z pozoru zwykłych ludzi, którzy obdarzeni są specjalnymi umiejętnościami, pozwalającymi im dokonywać niezwykłych czynów, których normalny człowiek nie mógłby dokonać. Trudno dokładnie określić, skąd właściwie tak duże zapotrzebowanie na tego typu produkcje.
Należy przy tym zwrócić uwagę na fakt, iż postacie tego typu nie są żadnym novuma w popkulturze istnieją w ramach literatury czy komiksów od czasów tuż przed II wojną światową, ponieważ Marvel Entertaiment, jedna z największych firm tworzących historie o superbohaterach, powstała jeszcze w 1933 roku. Początkowo jednak wytwórnia opierała się nie tyle na produkcji filmów, co przede wszystkim na wydawaniu komiksów, czego zresztą nie zaprzestała robić do dnia dzisiejszego. Przez lata kolejne publikowane przez Marvela historie doprowadziły do powstania swoistego fikcyjnego uniwersum w którym żyli i działali stworzeni przez nich bohaterowie. Niedługo później, bo w 1937 roku, powstała firma DC Comics, czyli główny konkurent dla Marvela, tworzący swoje teksty o bardzo podobnej superbohaterskiej tematyce z własnym uniwersum.
Pierwsze kinowe produkcje filmowe, które odnosiły się do szeroko rozumianej tematyki superbohaterów, powstały w ramach uniwersum stworzonego przez DC Comics, mimo, że pierwszy na rynek wkroczył Marvel. Co ciekawe produkcje te zaczęły powstawać w latach 50. XX wieku, a zatem zaledwie kilka lat po II wojnie światowej. Pierwszy film stanowił swego rodzaju zapowiedź dłuższej serii (serialu) i dotyczył jednej z najbardziej rozpoznawalnej postaci uniwersum DC – Supermana. Pierwsza duża produkcja filmowa dotyczyła jednak Batmana i przypada na rok 1966, kolejne produkcje powróciły do Supermana (w 1978 powstał „Superman”, w 1980 „Superman II”, w 1983 „Superman III”, a w 1987 „Superman IV”). Seria cieszyła się dużą popularnością, co wynikało zapewne ze specyficznej historii głównego bohatera – Superman pochodził bowiem z innego świata i posiadał umiejętności, które sprawiały, że był on w porównaniu do człowieka praktycznie niezniszczalny. Jednocześnie jednak pracował jako zwykły człowiek w jednej z amerykańskich redakcji oraz posiadał relacje z innymi ludźmi niczym normalny człowiek.
Superman wykorzystywał swoje umiejętności w celu niesienia ludziom pomocy – jest to właściwie charakterystyczny aspekt działania wszystkich superbohaterów. Wszyscy ci, którzy wykorzystują swoje zdolności do czynienia zła określani są mianem superzłoczyńców i to właśnie zazwyczaj przeciwko nim walczą superbohaterowie (oczywiście poza zwalczaniem „zwykłych” złoczyńców). W ramach Marvela i DC wytworzył się zatem swoisty podział, gdzie z jednej strony stali niejako z natury dobrzy superbohaterowie, zaś z drugiej strony szereg postaci wyraźnie negatywnych. Z czasem w komiksach zaczęto dodawać postacie niejednoznaczne, co przyjęło się nawet na wielkim ekranie.
Pierwszy film, który niszczył w jakimś stopniu ten idealny obraz superbohaterów był wydany przez Marvela w 1989 roku „Punisher”. Tytułowy bohater próbował bowiem czynić dobro (zwalczać złoczyńców), jednakże stosował przy tym bardzo brutalne metody walki, które odróżniały go od innych superbohaterów. Zazwyczaj bowiem pozytywne postacie Marvela i DC próbowały tak unieszkodliwiać swoich oponentów, aby nie czynić im przy tym większej krzywdy (np. Batman posiadał pokaźny arsenał, jednak zazwyczaj nie posiadał żadnej zabójczej broni). Tymczasem Punisher kierował się początkowo dosyć przyziemnymi pobudkami (zemsta), zaś później zwalczał wprawdzie szeroko pojęte zło, lecz stosował metody stosunkowo niehumanitarne.
Od tego momentu w filmie także zaczęto przedstawiać superbohaterów często w sposób bardzo niejednoznaczny, przez co niejednokrotnie stawali oni na krawędzi – między faktycznym byciem bohaterem a antybohaterem. Dotknęło to także Supermana, który przez pewien czas stracił swoją początkową popularność, bowiem pod koniec XX wieku zdecydowanie większej promocji doczekał się Batman, który od 1989 roku stał się jedną z kluczowych postaci filmów tworzonych w ramach uniwersum DC. Aż do 2005 roku powstało łącznie pięć filmów z tym bohaterem, zaś w 2006 roku Superman także doczekał się swojej drugiej szansy i pojawił się w kolejnej kinowej produkcji „Superman: Powrót”. Ponownie główny bohater przedstawiony został w bardzo pozytywnym świetle i po raz kolejny uratował ludzkość przed zakusami antagonistów. W tym samym roku DC dokonało reedycji filmu Superman II z 1983 roku.
Przez następne lata Superman ponownie zniknął w cieniu innych postaci stworzonych przez DC Comics. Dopiero w 2013 roku dochodzi do ponownego przywrócenia Supermana na duże ekrany, lecz tym razem w nieco innym wypadaniu. W teorii historia jest bardzo podobna do przedstawianych wcześniej opowieści o tym bohaterze – oto młody człowiek ucieka z odległej planety Krypton, ukrywa się na Ziemi, choć nie ujawnia światu swoich nadludzkich zdolności. Wątek nieco zmienia się w sytuacji, gdy na naszą planetę przybywa zły generał Zod i postanawia terraformować Ziemię, a także zabić Supermana. Ten ostatni podejmuje oczywiście próbę pokonania zła.
Historia z pozoru podobna, jednakże zmienia się przede wszystkim nie tylko klimat samego filmu (który jest nieco mroczny i ponury), ale także metody działania Supermana, który tym razem podejmuje się walki ze złem „za wszelką cenę”. Charakterystyczne sceny walki superbohatera z generałem Zod’em wiążą się z dewastacją budynków mieszkalnych, zaś sam Superman nie dba za bardzo o próbę wydostania niewinnych ludzi z miejsca starcia czy też odciągnięcia swojego oponenta od zabudowań (co pojawia się np. w przypadku filmów Marvela i ekipy Avangers). Krytycy wielokrotnie to podkreślali, aczkolwiek twórcy nie dokonali tutaj raczej błędy, lecz próbowali przedstawić Supermana w nie tak kolorowym świetle, jak dotychczas.
W tym kierunku szły także kolejne produkcje poświęcone Supermanowi. Trzy lata po wspomnianej wyżej produkcji pojawił się film niemalże przełomowy o wiele mówiącym tytule „Batman vs. Superman”, którego fabuła opierała się na konflikcie między dwoma najbardziej rozpoznawalnymi postaciami całego uniwersum DC Comics. Zgodnie z tytułem dwaj superbohaterowie popadają w konflikt, chociaż właściwie obaj starają się wciąż postępować słusznie i dążyć do obrony świata przed złem, to jednak powstają poważne rozbieżności jeśli chodzi o wybór określonej ścieżki, co prowadzi ostatecznie do fizycznego konfliktu między oboma bohaterami. Niewątpliwie w tym miejscu można zadać sobie pytanie, czy w ten sposób obaj nie stali się przez wspomniany konflikt antybohaterami. W rzeczywistości bowiem starcie jest przejawem słabości obu postaci, ponieważ nie wykorzystują oni swojego niewątpliwie wielkiego daru we właściwy sposób, lecz skupiają się w dużej mierze na swoich partykularnych interesach.
Konflikt prowadzi ostatecznie do śmierci Supermana, choć dzieje się to w pośredni sposób (Batman nie wykonuje wyroku śmierci). Nie ulega przy tym wątpliwości, że obaj próbują w dalszym ciągu podążać za swoim powołaniem i walczyć ze złem, chociaż podejmowane decyzje mogą doprowadzić do zwycięstwa zła oraz zniszczeń, których można byłoby uniknąć, gdyby obaj bohaterowie odsunęli na bok swoje ego i rozwiązali konflikt w bardziej pokojowy sposób. Tymczasem oni nawet nie podejmują takich prób, stając się przez to w jakimś stopniu antybohaterami.
Foto: Henry Cavill jako the Man of Steel in “Batman v Superman.” (Warner Bros.)