dlaczego mezczyzna milczy

Jak śpiewał Jerzy Połomski: ,,Bo z dziewczynami nigdy nie wie, oj nie wie się czy dobrze jest czy może jest, może jest już źle”. Wiesz, ta piosenka właściwie nie ma płci, sam przyznaj – z nami też czasem nie jest lekko. Pod pancerzem twardziela kryjemy mnóstwo uczuć, które muszą gdzieś znaleźć ujście. Często nie chcemy ich pokazywać, bo wiesz, stereotypy, więc zamykamy się w sobie. Nie uważam tego za coś, co powinno być na porządku dziennym – szczera rozmowa, to podstawa każdej relacji, ale wiesz, jak jest. Chciałbym, żeby ten artykuł był taką wskazówką dla nas, podpowiedzią dlaczego milczymy i jak sobie z tym radzić, a dla kobiet uchyleniem rąbka tajemnicy w męskim świecie uczuć. Zapraszam.

Milczenie faceta okiem mężczyzny

Milczenie faceta co oznacza – no właśnie – co? Próbowałeś sobie kiedyś odpowiedzieć na to pytanie? Może spróbujmy razem. Wiesz, spójrz na rozmowę samą w sobie. Zadaj sobie pytanie, do czego ma prowadzić. Patrząc na to z punktu widzenia kobiet, rozmowa nie zawsze musi do czegoś zmierzać. Dla nich zainicjowanie jej już jest wielkim wydarzeniem. Zazwyczaj w związku mówią nam o emocjach, swoich potrzebach, po prostu zwyczajnie chcą się wygadać. Nawet, jeśli im przerwiemy ich cel zostaje osiągnięty. Nagadałam się, powiedziałam, co mi leży na wątrobie i to się nazywa szach mat. W sytuacji w której kobieta powie co i jak ma już w zasadzie święty spokój. A jeśli Ty biedaku w tym potoku słów nie zrozumiałeś w zasadzie nic, to biada Ci, domyślaj się.

U nas rozmowa, o ile w ogóle do niej dojdzie, to coś, co można porównać do pewnego rodzaju narzędzia. Nie ma tu wielkiej filozofii – po prostu ma do czegoś zmierzać, ma czemuś służyć i tyle. Mówię nie tylko o związku, ale i życiu codziennym – wiesz, spotykasz kumpla. O czym zazwyczaj rozmawiasz? Przecież nie siedzisz na kawie i nie mówisz o tym, jak ci źle i jak to uczucia masz poszargane niczym sweter wyprany w wyższej temperaturze. Tematy są czysto techniczne, ale ciągniecie je dotąd, aż nie dojdziecie do jakiś wniosków. Przerwany oznacza tematyczną porażkę. Nasze rozmowy mają jakiś cel – może to być omówienie planu, poznanie poglądów, znalezienie sposobu na rozwiązanie problemu. No wiesz, jak już pisałem, rozmowa jest narzędziem. Zazwyczaj szerokim łukiem omijamy tu emocje. Oczywiście nie chcę wrzucać nasz wszystkich do jednego worka, ale no umówmy się – nasz męski świat rządzi się nieco innymi prawami. Także tak to jest z naszym milczeniem w kwestii uczuć.

Dlaczego mężczyzna milczy? Co to oznacza?

Zacznijmy od początku. Dawno dawno temu, za czasów, kiedy wujek Google był w przestrzeni zupełnie nieosiągalnej dla przeciętnego śmiertelnika, ba – nawet nie było go w planach, jaskinia była luksusem, czyli naprawdę bardzo dawno temu świat był banalnie prosty. Mężczyzna, jako wojownik, przewodnik ,,stada” za zadanie miał upolować zwierzynę i stworzyć bezpieczne warunki bytu. Kobieta, opiekunka domowego ogniska robiła całą resztę. Z biegiem lat tego rodzaju stan rzeczy coraz mocniej się zakorzeniał. Nie w smak były nam pogawędki – my musieliśmy być silni, zdeterminowani i gotowi do działania. Kobiety nie miały lżej, ale umówmy się – ich rola skupiała się w dużej mierze na rozmowach no i tak zostało do dziś. Wiesz, czasy się zmieniają, wychodzimy ze stereotypów, kobiety są niezależne etc., ale jedno pozostało – łatwiej im rozmawiać o uczuciach – ba – większość z nich po prostu tego potrzebuje. To tak jak kwiaty bez deszczu, jak Flip bez Flapa, jak Wilk bez Zająca. Kobiety rozmawiać muszą. My – no i tu sprawa nieco się komplikuje.

Skupmy się na początku na uczuciach i wróćmy na chwilę do tego jak to wszystko się zaczęło. Mężczyzna – twardziel, głowa domu, zdobywca. Mimo wszystkich tych ról do spełniania na litość, mamy też swoje uczucia i emocje. Nie jesteśmy ze skały, mamy chwile słabości, zwątpienia, Stary – po prostu sobie nie radzimy. Ale jak to u nas jest? Przecież nie pójdziesz do kumpli i nie zaczniesz płakać, tam raczej wyrwiesz się, zapomnisz, nie powiesz przy dobrym whisky, że chce Ci się płakać, nie? Umówmy się, nasz męski świat rządzi się prawem rywalizacji, czy tego chcemy czy nie. Liczą się sukcesy, pokazywanie, że idziemy do przodu, realizujemy zadania. Płaczkom mówimy nie, bo to słabość. Nie znoszę tego, tych stereotypów, tego zamykania się w ramy, sztampowe myślenie rodem z prehistorii, ale co zrobisz, jak nic nie zrobisz. Kobiecie też czasem boisz się przyznać, że jesteś na krawędzi – bo się przestraszy, straci stabilizację, albo pomyśli, że jesteś mięczakiem. Oczywiście też tu mocno wjeżdżam w stereotypy, ale umówmy się – tak się utarło. Reasumując – jeśli chodzi o emocje i nasze milczenie – często bywa tak, że staje się ono naszą tarczą. To też takie ciche wołanie o pomoc, szczególnie, jak zakochany facet milczy.

Czy zakochany facet milczy?

No jasne, że tak! I to jeszcze jak! Ale już całkiem poważnie. To, że jesteśmy zakochani nie zwalnia nas od milczenia. I wcale nie musi to oznaczać jakiś wielkich emocjonalnych rozterek. O nich już napisałem i nadal będę upierał się przy swoim – nie duś emocji, bo się udusisz. Owszem, czasem powinieneś radzić sobie z nimi sam, ale nie zawsze, bo to prowadzi do destrukcji. Partner życiowy może sobie pomyśleć, że niestety, ale nie spełnia Twoich oczekiwań, albo wejść o poziom wyżej – pomyśleć, że już nie ma między Wami zaufania i miłości. To krótka droga do rozstania. Jest też inna strona medalu – nasza natura, o której już wspominałem. O ile pogawędki są fajne i można sobie je uskuteczniać, o tyle czasem dobrze jest zwyczajnie pomilczeć. Kobiety wtedy często radzą się wujka Google wpisując hasła: gdy on milczy, dlaczego facet milczy? No właśnie. Odpowiedź często jest banalna.

Milczymy, bo tak – bo po prostu mieliśmy ciężki dzień, albo zwyczajnie nie chce nam się rozmawiać. Nie ma w tym większej filozofii. Nie rozmawiam, bo nie. Oczywiście brak chęci na konwersację może też oznaczać właśnie ten spadek formy. Jesteśmy ludźmi, tak po prostu mamy. Kolejna kwestia, to odmienny sposób przetwarzania pewnych komunikatów i informacji. Umówmy się, nie oznacza to od razu brak zainteresowania kobietą, albo bierność w związku czy też nasze zdenerwowanie. Czasem potrzebujemy coś przemyśleć, bez angażowania w to drugiej połówki. Nie oznacza to, że już nam nie zależy, a często wręcz przeciwnie – zależy nam tak bardzo, że musimy sobie pewne kwestie poukładać sam na sam. Kobiety lubią rozwiązywać wszystkie ,,problemy tego świata” przez rozmowę. Werbalizacja emocji to dla nich coś tak naturalnego, jak to, że nie ma dymu bez ognia. U nas ta werbalizacja rządzi się swoimi prawami – a mówią, że to kobiety są skomplikowane, co? 🙂

Co robić gdy facet milczy?

No właśnie – co? Każdy z nas jest inny i ma swoją mapę zachowania. Pamiętaj jednak o tym Stary, że nie jesteś sam i tu nie chodzi tylko o relacje w związku. Chowanie się przed całym światem pod maską twardziela jest na dłuższą metę drogą do psychoterapii. Jesteśmy stadni i nikt nie jest na tyle silny, żeby absolutnie ze wszystkim radzić sobie w pojedynkę. Tak działa psychologia i tego zwyczajnie nie przeskoczysz. Możesz się nie odzywać, ale na litość – daj sobie pomóc, szczególnie, jeśli ktoś chce z tobą rozmawiać. Nie dopuść do tego, żeby bliska Ci osoba szukała rozwiązań i odpowiedzi na pytania dlaczego facet się nie odzywa, albo co zrobić, jeśli facet nie dzwoni. O ile nie masz tu powodów czysto personalnych, o tyle daj się poznać ze strony ,,mięczaka”. Oczywiście biorę to w cudzysłów, pamiętaj. Jeśli nie lubisz długich, przeciągających się konwersacji, powiedz chociaż, że chcesz być sam i nie jest to związane z brakiem chęci czy czymś, co źle zrobiła druga strona. Graj w otwarte karty i nie udawaj, że wszystko jest okey, bo sam dobrze wiesz, że często nie jest. Nikt nie jest ze stali, nawet taki twardziel, jak Ty.

14 / 100

Dodaj komentarz