Wielu turystów przyjeżdża do Amsterdamu z nadzieją, że będą mogli legalnie się odurzyć, zobaczyć skąpane w czerwonym świetle seksworkerki i spędzą kilka dni w szalonym transie. Amsterdam jest jednak miastem, które ma o wiele więcej do zaoferowania. Poza tyglem kulturowym wywołanym kolonialną historią Niderlandów, w mieście można zobaczyć niezmierzone ilości dzieł sztuki, najpiękniejszych na świecie tulipanów i zabytków architektury sakralnej. Sprawdź, co zobaczyć w Amsterdamie!
Amsterdam kiedyś i dziś – atrakcje stolicy Holandii
Miasto z ponad 800-letnią historią zaskoczy ilością atrakcji nawet najbardziej wymagającego turystę. Poza interesującą przeszłością warto skupić się także na nowoczesnej historii Amsterdamu. Stolica Holandii to centrum finansowo-handlowe, a według wielu historyków to właśnie w Holandii narodził się kapitalizm. Państwo stanowi 16 gospodarkę na świecie, co ma odwzorowanie w dzisiejszej kulturze, mozaice etnicznej i edukacji w całym kraju, a co za tym idzie, także w stolicy – Amsterdamie.
Miasto administracyjnie jest podzielone na 8 dzielnic. Każda z nich ma Ci do zaoferowania coś innego, a żeby dokładnie każdą poznać, będziesz potrzebował co najmniej kilku dni, jak nie tygodni.
Niekiedy Amsterdam określa się mianem Wenecji Północy. Porównanie jest trafne na kilku płaszczyznach. Poza ogromną ilością kanałów (wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO), problematyczną wodą zagrażającą całej Holandii, miasto jest niezwykle turystyczne. W 2019 roku ilość odwiedzających osiągnęła około 19 mln osób. Niekiedy mówi się o przytłoczeniu napływem turystów. Ma to tez wpływ na życie w mieście – ceny nieruchomości znacznie wzrosły, a lokalne sklepy zostały zdominowane przez te nastawione na turystów. W efekcie mieszkańców na wiele rzeczy nie stać, ponieważ ceny są dostosowane do ruchu turystycznego, który przynosi więcej korzyści niż sprzedaż usług lokalsom.
Jak zwiedzać Amsterdam? Rower, rejs, GVB
Od razu uprzedzam, że przyjazd autem lub wynajem samochodu na miejscu w celu zwiedzania Amsterdamu jest bez sensu. System komunikacyjny jest rozwinięty w taki sposób, że samochód jest zupełnie zbędny. Co więcej, w mieście istnieją ograniczenia odnośnie do tego, jakimi rodzajami pojazdów możesz do niego wjechać. Aby poruszać się samochodem po Amsterdamie, Twój pojazd nie może być dieslem. Dozwolony jest wjazd do miasta samochodem benzynowym oraz takimi, które są zasilane olejem napędowym z klasą emisji 4 i wyższej. Przyjazd do Amsterdamu sam w sobie jest sporym wydatkiem, nie potrzebujesz więc drogiej pamiątki w postaci mandatu. Wjazd samochodem, który nie może znajdować się w strefie ekologicznej, pozbawi Cię z portfela aż 100 euro. Miasto realizuje program „Amsterdam Neutralny dla Klimatu”, zgodnie z którym miasto ma być wolne od emisji zanieczyszczeń do 2030 roku.
Zrezygnowałeś z samochodu i szukasz biletów na przelot, w takim razie co wybierać na miejscu? Najłatwiej rowery. Na 750 tys. mieszkańców miasta zarejestrowanych jest prawie 600 tys. rowerów. Wszędzie znajdziesz ścieżki rowerowe, po których możesz się swobodnie poruszać, a przez charakterystyczne ukształtowanie terenu całej Holandii, jeździsz wyłącznie po płaskim terenie. Rowery często nie mają przerzutek, bo są po prostu zbędne w podróży na krótkich, płaskich trasach np. przy przewożeniu zakupów. Jest to też metoda poruszania się bardzo mocno promowana przez władze miasta. Płatne strefy parkingowe nie sprzyjają kierowcą, a ogrom wypożyczalni rowerowych ma zachęcać nie tylko miejscowych do korzystania z tego transportu. Najpopularniejszą wypożyczalnią jest MacBike, na której stronie znajdziesz dokładne informacje o sposobie wypożyczania rowerów.
Jeśli wolisz postawić na komunikację miejską, wyszukaj informacje o firmie GVB, czyli o amsterdamskim przewoźniku. Historyczne centrum zwiedzisz na nogach, rowerem, tramwajami oraz autobusami, dalej możesz używać metra.
Bilety możesz kupić według potrzeb: jednorazowe, czasowe lub opłacić OV-chipkaart, co jest odpowiednikiem biletu miejskiego. Alternatywą mogą być karty turystyczne Amsterdam Schiphol, Travel Ticket i karty regionalne.
Muzea, mosty, kamienice, dzielnica czerwonych latarni. Amsterdamski must-have
Jest kilka takich miejsc, których nie można ominąć, odwiedzając Amsterdam. Pewnie już wcześniej słyszałeś o red-light district, ale wiesz, co dokładnie tam na ciebie czeka? Określenie odnosi się do skupiska ulic lub dzielnic, w których występuje nagromadzenie miejsc świadczących usługi erotyczne. De Wallen, znajdująca się w Amsterdamie, jest jedną z najbardziej znanych dzielnic czerwonych latarni na świecie. Szczególnie zasłynęła z burdeli o bardzo dużych oknach, w których można podziwiać pracujące tam prostytutki, zachęcające przechodniów do skorzystania z usług domu publicznego. Poza legalną prostytucją wśród rozrywek znajdziesz bardzo dużo coffee shopów, pubów, restauracji, seks-shopów, klubów oraz live sex show.
Inną atrakcją jest gotycki kościół Oude Kerk. Jest to najstarszy kościół parafialny w Amsterdamie, istniejący od XIII wieku. Pierwotnie była to świątynia katolicka, dopóki nie doszło do przejścia na protestantyzm (1578). Wtedy budynek zaczął też służyć jako biuro matrymonialne. Przyjął także rolę miejskiego archiwum.
Kolejną atrakcją nie do pominięcia jest spacer po stolicy Holandii, szczególnie wybierając trasy przecięte mostami. Jak już wspominałem, porównanie do Wenecji jest związane właśnie z kładkami nad kanałami. We włoskim mieście jest ich łącznie 409, w Amsterdamie aż 1281. 80 z nich znajduje się w ścisłym centrum, pozostałe ponad tysiąc jest rozproszonych po całym mieście.
Jeśli wybierzesz się do Amsterdamu na wiosnę, nie możesz ominąć targów kwiatowych. Wszyscy panowie z florystycznym zamiłowaniem na pewno będą ucieszeni tym, jakie okazy roślin będą mieli okazję zobaczyć i kupić, nawet jako cebulki. Bloemenmarkt to także jedyny na świecie pływający targ kwiatowy. Poza sadzonkami i nasionami absolutnie każdej rośliny, o jakiej możesz sobie zamarzyć, kluczowe są tulipany, z których Holandia słynie. Równie popularne są też żonkile, irysy i narcyzy.
Kolejne na liście atrakcji turystycznych Amsterdamu są muzea. Amsterdam nieraz nazywano miastem muzeów ze względu na ich ogrom i różnorodność. Z pewnością nie można pominąć muzeum van Gogha, które w całości zostało poświęcone twórczości holenderskiego malarza. Kolejne warte uwagi jest Rijksmuseum, czyli Muzeum Państwowe. Jest to najciekawsza i największa kolekcja obrazów w Holandii, pośród której znajdziesz m.in. obrazy Rembrandta, zgromadzone dzieła sztuki orientalnej, a także przedmioty użytku codziennego z czasów Złotego Wieku.
Co warto zobaczyć w Amsterdamie?
Nie kończąc tematu muzeów, może zainteresować Cię to najczęściej odwiedzane w holenderskiej stolicy – muzeum Anny Frank. Miejsce to opowiada historię nastoletniej dziewczyny, która wraz z rodziną i znajomymi ukrywała się przed nazistami w trakcie II wojny światowej. Jej schronieniem były pokoje, po których będziesz się przechadzać, poznając jej losy.
Muzeum sztuki współczesnej Stedelijk posiada z kolei w swoich zbiorach jedną z największych w Europie kolekcji dzieł sztuki z XIX i XX wieku. Znajdziesz tutaj dzieła takich twórców jak Claude Monet, Pablo Picasso, Paul Cézanne, Kazimierz Malewicz oraz Edouard Manet. Muzeum posiada szczególne zbiory sztuki ekspresyjnej i abstrakcyjnej.
Jeśli jesteś fanem żeglugi, koniecznie zajrzyj do Muzeum Morskiego. Het Scheepvaartmuseum to zbiór bardzo ważnej w historii Holandii gałęzi transportu. Na wystawach znajdziesz wiele artefaktów związanych z żeglugą. Na 18 salach będziesz mógł oglądać dzieła sztuki i eksponaty związane z morzem, handlem morskim oraz żeglugą. Osoby, które są zafascynowane monumentalnymi płótnami przedstawiającymi bity i wydarzenia historyczne na pewno się nie zawiodą. Ogromne płótna bitew morskich spod pędzla największych mistrzów są dostępne dla zwiedzających, podobnie jak stare mapy wykonywane ręcznie przez najlepszych kartografów oraz XVII-wieczna broń.
Pałac Królewski w Amsterdamie równie mocno zasługuje na Twoją uwagę. Jest to jeden z trzech pałaców w Holandii. Został wzniesiony w XVII wieku. Do 1808 roku pełnił funkcję ratusza, a w trakcie wojen napoleońskich i objęcia tronu Hiszpanii przez cesarza został przekształcony na pałac Napoleona Bonapartego. W tamtym czasie był to największy budynek administracyjny w Europie. Fani architektury z pewnością będą zachwyceni zwiedzaniem – pałac był ponoć wzorowany na ratuszu w Antwerpii. Wnętrza prezentują niezwykle ekskluzywny styl empire z XIX wieku. Co więcej, pałac jest uznany za najważniejszy zabytek Złotego Wieku.
Zwiedzając miasto, z pewnością trafisz na Plac Dam. Jest to centralny plac w mieście, który powstał na tamie na rzece Amstel. Centralnym budynkiem placu jest były ratusz miasta, czyli Pałac na Tamie – aktualnie Pałac Królewski. Zaraz obok znajdziesz liczący sobie 600 lat kościół Nieuwe Kerk. Z powodu braku wiernych służy za ogromną, majestatyczną salę wystawową. Możesz wejść na taras widokowy, aby podziwiać sztukę architektoniczną gotyckiej świątyni.
Kontynuując zwiedzanie, odwiedź kościół Westerkerk. Budowa została ukończona w 1631 roku. Charakteryzuje ją łączenie w bryle, wystroju i planie stylu gotyckiego i renesansowego. Dodatkowo ma najwyższą w Amsterdamie wieżę (85 m). Jest to najbardziej monumentalny kościół protestancki na świecie.
Inna ciekawą atrakcją mogą być amsterdamskie wiatraki. W przeszłości, obok tulipanów, Holandia słynęła z wiatraków, których było pełno w stolicy, aby osuszyć tereny pod budujące się miasto. Z czasem drewniane konstrukcje zaczęły być wypierane przez nowoczesne technologie, a dziś znajdziesz ich ledwie kilka. Stanowią głównie świadectwo przeszłości i atrakcję turystyczną. Holendrzy mimo postępującego czasu nadal są miłośnikami młynów wodnych i z sentymentu do urządzeń 11 maja uznano za Narodowy Dzień Wiatraków. Podążając śladami przeszłości, szukaj De Otter (jedne z najstarszych wiatraków w stolicy), Molen van Sloten, Rickermolen, De Gooyer i wiele innych. Wycieczka po Amsterdamie szlakiem wiatraków to wspaniały pomysł na całodniową wyprawę rowerową.
Dla fanów browarnictwa również znajdzie się coś ciekawego. Heineken Experience to interaktywne muzeum poświęcone browarowi Heineken, jego historii i produkcji piwa. W trakcie 1 5-godzinnej wizyty poznasz proces warzenia od środka, system sponsorski (Heineken jest sponsorem m.in.: Formuły 1 i Ligi Mistrzów UEFA), a także sposób serwowania holenderskiego trunku. Po prezentacji znajdzie się także czas na degustację.
Na sam koniec udaj się do Vondelpark. Najpopularniejszy w Holandii park rocznie odwiedza blisko 10 milionów turystów. Przyjście tutaj to fantastyczny sposób, aby odpocząć po całym dniu zwiedzania. Mieszkańcy spędzają tu czas ze znajomymi, urządzają spotkania i spacery od blisko 200 lat. Wchodząc do parku, możesz poczuć, jakby to miejsce zostało ukształtowane bez większego planu, zgodnie z tym, jak postanowiła stworzyć je natura. Na próżno szukać tutaj równych uliczek, przyciętych w geometryczne kształty krzewów, czy równo wysadzonych klombów tulipanów i żonkili.
Zwiedzanie holenderskiego miasta szlakiem kulinarnym
Jeśli masz ochotę poznać Amsterdam od innej strony, spróbuj zwiedzania szlakiem kulinarnym. Co ciekawe, typowa holenderska kuchnia jest bardzo bliska polskiemu jadłospisowi. W menu znajdziesz to, co w wielu polskich barach mlecznych: grochówkę, kiełbasę, tłuczone ziemniaki, warzywa. Poza tym dużo ryb i serów, których musisz koniecznie spróbować. Mogę dać Ci gwarancję, że do której restauracji nie wejdziesz, nie zawiedziesz się. Holendrzy po prostu potrafią w gastronomię. Rzeczy, które szczególnie mogą chwycić cię za serce w holenderskiej kuchni to m.in.:
Haring – solony śledź, coś dobrze znanego z polskiego stołu, ale w zupełnie delikatniejszej odsłonie. Zazwyczaj podaje się go z cebulką i kiszonym ogórkiem;
Bitterballen – chrupko-miękkie połączenie ciasta, mięsa i rosołu, smażone na głębokim oleju i zamknięte w małych kulkach, w sam raz na gryza. Na samą myśl robię się bardziej głodny. Bitterballen dostępne są w każdym mijanym fast-foodzie, również w wersji wegetariańskiej;
Oliebollen – nie opuszczamy gara z rozgrzanym tłuszczem i do smażenia wrzucamy słodkie pączki, najbardziej kojarzone z okresem świątecznym i noworocznym. Zazwyczaj są bez nadzienia, przygotowane z ciasta drożdżowego. Niekiedy pojawiają się z dodatkiem rodzynek lub jabłek;
Frytki – nie można zapomnieć o ulubionej, ziemniaczanej przekąsce Holendrów. Na północ przywędrowały z Belgii i zapisały się w jadłospisie. Najczęściej spotkasz je w towarzystwie majonezu, niekiedy podaje się je też ze smażoną cebulką;
Stroopwafel – przekąska na słodko. W dosłownym tłumaczeniu oznacza wafel z syropem. Pomiędzy dwoma cienkimi płatkami ciasta zamknięty jest słodki sos o cynamonowym posmaku. Jeszcze lepiej smakuje na ciepło z kubkiem kawy lub herbaty.
Poza tradycyjnymi daniami z Holandii warto spróbować specjałów kuchni azjatyckiej. Za jej prawdziwość są odpowiedzialni migranci z byłych holenderskich kolonii, zamieszkujący europejskie państwo. Możesz poczuć się tak, jak w samym centrum azjatyckiego targowiska, wypełnionego ludźmi, zapachami i oszałamiającymi smakami. Ceny w restauracjach są różne – zjesz naprawdę tanio, ale w lokalach możesz zostawić też tyle pieniędzy, ile w recepcji hotelowej za wynajem pokoju. Średnia cena posiłków (bez napoju) to około 15-20 euro.
Pijp i Jordaan – zwiedzanie miasta i okolic
Jeśli w kolejnym dniu zwiedzania ścisłego centrum miasta poczujesz znużenie i zmęczenie wąskimi uliczkami, mostami i tłumami turystów, to dobry czas, aby zobaczyć inne części miasta, spokojniejsze, a równie urokliwe.
Pijp i Jordaan to Amsterdamskie dzielnice, które z pewnością zdobędą Twoje serce. Druga z nich znajduje się na południu Amsterdamu i często nazywana jest najbardziej hipsterską częścią miasta. Przy okazji jest też najdroższą. Uliczki przepełnione są galeriami sztuki, concept shopami, butikami i ekskluzywnymi kawiarniami. To fantastyczne miejsce na nawet profesjonalne sesje zdjęciowe.
W niedużej odległości znajduje się Negen Straatjes, czyli osiedle Dziewięciu Uliczek. Z dobrego serca ostrzegam wszystkich zakupoholików – omijajcie to miejsce szerokim łukiem, chyba że wasze środki na koncie są niczym studnia bez dna. Na kilku skrzyżowaniach znajduje się ponad 200 sklepów, w większości są to luksusowe butiki, domy mody i sklepy z towarami z najwyższej cenowej półki. Znajdzie się też coś dla fanów sztuki i antyków. Nawet największemu skąpcowi będzie trudno nie ulec pokusie zakupowej świątyni.
Z kolei Pijp jest określany kolebką amsterdamskiej bohemy, która jest pełna restauracji i barów. Najbardziej charakterystycznym miejscem jest największy w Amsterdamie market uliczny Albert Cuyp Market. Dzielnica przypomina tętniący życiem tygiel kulturowy. Spotkasz tu prawdziwie amsterdamskie puby, a także miejsca serwujące potrawy z kuchni całego świata. Kiedy ostatnio miałeś okazje skosztować kuchni syryjskiej, marokańskiej, hiszpańskiej lub tureckiej? Tutaj możesz znaleźć je obok siebie. Najlepszym środkiem transportu, aby dostać się do Pijp jest, o dziwo, nie rower, a tramwaj.
Kiedy przyjechać do Amsterdamu?
Sezon turystyczny w Amsterdamie trwa podobnie jak w innych, europejskich stolicach. Powoli rozpoczyna się w kwietniu, od czerwca do sierpnia na ulicach jest więcej turystów niż mieszkańców miasta, a we wrześniu wszystko powoli wraca do normy. Na wiosnę temperatura powoli się podnosi, przez co zwiedzanie staje się przyjemne, a ceny nie są jeszcze horrendalnie wysokie. To także świetny moment do oglądania jak wszystko kwitnie pośród mostów i zabytkowych uliczek.
Pamiętaj, że Stolica Holandii nie jest miejscem, do którego przyjeżdżasz dla pogody. Urlop w szczycie sezonu wcale nie gwarantuje najlepszej aury, braku deszczu i chłodniejszych dni. Wręcz przeciwnie – amsterdamska pogoda bywa kapryśna. Jeśli bardziej zależy ci na zwiedzaniu niż długich, słonecznych dniach (bez gwarancji na dobrą pogodę), celuj w wyjazdy poza sezonem. Zmniejszysz koszty, unikniesz makabrycznych tłumów i kolejek. Jeśli planujesz urlop na wiosnę, postaraj się być w Amsterdamie na 27 kwietnia, czyli Dzień Króla. W święto narodowe Amsterdamczycy wychodzą na ulice, świętując i celebrując święto swojego władcy.
Organizowane są liczne festyny i parady, a całe miasto zamienia się w jeden istny festiwal świętowania. Innym okresem dobrym na przyjazd są Boże Narodzenie i Nowy Rok. Amsterdam w zimowej odsłonie, zapełniony bożonarodzeniowymi jarmarkami na pewno na długo zapadnie w Twojej pamięci.
Jak oszczędzić pieniądze w trakcie wyjazdu do Amsterdamu?
Atrakcje Amsterdamu kuszą i zachęcają swoją historią, wyjątkowością i zapewnieniem wrażeń na całe życie. Zupełnie odwrotnie działają poniesione koszta, jakie wiążą się z wyjazdem. Oczywiście, przed wyjazdem warto zaplanować budżet i nastawić się na spore wydatki, jednak da się je ograniczyć i podróżować bez ciągłego patrzenia w portfel. Co warto zrobić, aby zaoszczędzić na wycieczce do Amsterdamu?
Zaoszczędzić na wyjeździe można, wybierając właściwy co do urlopu termin, ale przede wszystkim, planując wyjazd odpowiednio wcześniej. Co do lotów (bo, umówmy się, na jeżdżenie do Holandii samochodem nikt nie ma nerwów), są zwolennicy dwóch rozwiązań – albo rezerwować je równie wcześnie, albo na ostatnią chwilę. Druga opcja jest bardziej ryzykowna, chociaż niewątpliwie można na niej ugrać nawet kilka stówek, a to przy lotach w obie strony robi naprawdę sporą różnicę.
Planowanie rzeczywiście może wspomóc Twój budżet. Od wyboru terminu po sposoby poruszania się po samym centrum Amsterdamu. Wynajem rowerów czy biletów miejskich na określony czas będzie zdecydowanie tańszą opcja niż kupowanie jednorazowych biletów na każdy przejazd. Dodatkowo dzięki ogólnemu planowaniu wiesz, na jakie koszta musisz się nastawić i jednocześnie możesz nieco je zmieniać. Wiadomo, że trudno będzie szukać cięcia kosztów np. w cenach wejściówek np. na wystawę, ale organizując cały wyjazd, możesz tak ułożyć zwiedzanie i trasy wycieczek, aby wszystkie atrakcje były blisko siebie. W ten sposób zaoszczędzisz na transporcie, wynajmując rowery, a nie np. auto.
Jeśli masz zamiar naprawdę dużo chodzić po muzeach i wystawach, pomyśl o zainwestowaniu w kartę muzealną. Koszt jednej wejściówki dla dorosłych to 65 euro, czyli w przybliżeniu koszt wejścia do 3 muzeów. Jeśli chcesz odwiedzić więcej miejsc, szczerze polecam to rozwiązanie. Ponadto karta jest ważna 30 dni i na liście obiektów znajdują się miejsca nie tylko w Amsterdamie, ale całej Holandii. Może w trakcie wyjazdu wpadniesz gdzieś jeszcze?
Innym rozwiązaniem jest Amsterdam City Card. Karnet działa 24, 48, 72 lub 96 godzin i upoważnia do skorzystania z rejsu wycieczkowego rzeką Amstel, wejścia do muzeów prywatnych (ofertą nie są objęte Museumkaart) oraz skorzystasz ze środków transportu komunikacji miejskiej. Zanim jednak zdecydujesz się na tę opcję, dokładnie przelicz, czy na pewno będzie ona dla Ciebie opłacalna. Karta jest sama w sobie droższa i jeśli nie wykorzystasz jej do granic możliwości, możesz po prostu przepłacić.
Dla tych, którzy są nastawieni na korzystanie z komunikacji miejskiej dobrym rozwiązaniem będzie zakup wcześniej wspominanej OV-chipkaart. Plastikowa karta kosztuje 7,5 euro i jest ważna przez 5 lat. Bilet należy doładować, zanim skorzystasz z pierwszego przejazdu. W przeciwieństwie do biletów czasowych i na przejazdy karta pozwala na płacenie za realnie przejechane kilometry, co na wielu trasach potrafi zrobić kolosalną różnicę. Dodatkowo z OV-chipkaart możesz kupować bilety na przejazdy pociągami bez dodatkowej opłaty (1 euro za pojedynczy bilet). Karta działa w całym kraju, dlatego bez problemu skorzystasz z niej w autobusie z lotniska, na trasach do Rotterdamu czy Hagi.
Na co uważać podczas odwiedzin Amsterdamu?
Amsterdam uważany jest za jedno z najbezpieczniejszych miejsc w Europie. Stolica Holandii zajmuje zaraz po Sztokholmie, drugą lokatę w Europie, a na świecie ma równie mocną pozycję. W takim razie, co może się stać?
Najbardziej problematyczne mogą okazać się dzielnica czerwonych latarni w Amsterdamie oraz uliczni dilerzy. Zacznijmy od kwestii związanej nie tylko z Twoim bezpieczeństwem. Red-light district jest objęte całkowitym zakazem fotografowania. Nie można fotografować ani szyb, ani klientów. Nie zdziw się, jeśli za próbę kombinowania i robienia zdjęć tego, co dzieje się w dzielnicy, Twój aparat czy telefon wyląduje z impetem na ziemi albo, co gorsza, w rzece.
Zwiedzając nocny Amsterdam, zostań czujniejszy w imprezowych dzielnicach i w miejscach nagromadzenia klubów i pubów. Nigdy nie wiadomo, na kogo możesz trafić, a ludzie wszędzie są tacy sami. Nie potrzebujesz problemów na urlopie, dlatego baw się najlepiej, jak możesz, bez zbędnego zwracania uwagi, a już tym bardziej prowokowania innych.
Na mieście bądź wyczulony na dwie grupy ludzi – dilerów i kieszonkowców. Ci pierwsi mogą próbować sprzedać Ci różne miękkie narkotyki, jednak lepiej udać się do coffee shopu i odurzać się w legalny sposób. Na zatłoczonych uliczkach, gdzie przechodzisz między ściskającymi się ludźmi, zdarza się, że ktoś za bardzo zainteresuje się zawartością Twoich kieszeni. Od czasu do czasu warto sprawdzić, czy masz przy sobie wszystkie dokumenty, pieniądze i cenne rzeczy. Jeśli jesteś w stanie rozłożyć je w różnych kieszeniach ubrań, masz większe szanse, że przy bliskim spotkaniu z kieszonkowcem nie stracisz wszystkiego na raz.
Amsterdam – dojazd, noclegi
Gdy znajdziesz się już na lotnisku w Holandii, trzeba się jakoś dostać do docelowego miejsca wyjazdu. Na Schiphol dostaniesz się bezpośrednio z Gdańska, Warszawy, Wrocławia, Katowic oraz Krakowa. Największy port lotniczy w Holandii posiada aż sześć pasów startowych i jeden duży, połączony terminal. Bez problemu dostaniesz się stąd w większość miejsc w Europie, a także polecisz za ocean. Dostępne są więc loty do Ameryki Północnej i Południowej, Azji, sezonowo także do Australii.
Schiphol od Amsterdamu dzieli około 12 km w linii prostej. Do stolicy bez większych problemów dostaniesz się zarówno pociągiem, jak i autobusem. Komunikacja jest świetnie zorganizowana, a na transport poczekasz około 10 minut. Aby dostać się do Amsterdam Centraal pociągiem, wystarczy 15-20 minut. Jeśli należysz do bardziej wymagającej grupy podróżujących, możesz skorzystać z usługi przewoźnika. Samochód dowiezie cię dokładnie pod adresem Twojego hotelu. Alternatywą mogą być taksówki oraz Uber. Wiadomo, że na drugiej opcji nieco zaoszczędzisz, w porównaniu z wożeniem się taksówkami (jest to opcja dla osób bardzo zamożnych lub niemających problemu z wydawaniem pieniędzy). Przejazd z lotniska do centrum może cię kosztować w granicach 40-80 euro. Dla zapalonych sportowców równie dobrą opcją transportu może okazać się rower. Wielu mieszkańców stolicy właśnie tak pokonuje blisko 20-kilometrową trasę.
Co do hoteli, jeśli nie chcesz wracać do domu z wyrzutami sumienia, nie przeliczaj cen w euro na złotówki. Traktuj je bardziej 1:1. Wtedy kwota 80-100 euro w pełnym sezonie za pokój z łazienką brzmi podobnie, a nawet taniej, jak zakwaterowanie w Warszawie i innych dużych miastach Polski. Takich i wyższych cen możesz spodziewać się, jeśli masz zamiar nocować w historycznym centrum Amsterdamu. Wydaje mi się to niekonieczne. Na obrzeżach miasta znajdziesz pokoje na wynajem i hotele w równie wysokim standardzie, a dojazd do głównych atrakcji zajmuje ledwie chwilę. Może w ten sposób uda Ci się zobaczyć w stolicy więcej atrakcji i jej życia codziennego, niż gdybyś utkwił w ścisłym centrum i nie wyściubił nosa poza historyczne mury.
Pośród opcji noclegowych możesz wybierać spośród hoteli, pensjonatów, hosteli i apartamentów. Oczywiście, pierwsze będą najbardziej kosztowne, jeśli wybieracie się większą grupą. Natomiast hostel powinien by najlepszy i najtańszy. Dostaniecie dla siebie cały pokój, w którym i tak będziecie spędzać czas głównie podczas snu.
Amsterdam to miasto, które czeka na Ciebie, oferując wiele atrakcji, które sprawią, że wyjazd do stolicy Holandii na długo zostanie w Twojej pamięci. W mieście można zobaczyć niezliczoną ilość dzieł sztuki, zabytków i kulturę całego świata. Wszystko za sprawą holenderskiej historii kolonialnej, mającej wpływ na dzisiejszy wygląd kraju i stolicy. Amsterdam słynie z wielu ciekawych miejsc i zwyczajów. Jest to świetne miejsce na weekendowy wyjazd, jednak ostrzegam, będziesz chciał odwiedzić to miejsce jeszcze raz. W trakcie kilkudniowej wizyty na pewno zobaczysz najbardziej znane i popularne zabytki, ale zapewniam Cię, że będziesz chciał więcej. Zanim jeszcze wylecisz do domu, będziesz myśleć, kiedy tu wrócić. Właśnie takim miastem jest Amsterdam.