Zazwyczaj decydujemy się schudnąć z dwóch powodów – ze względów zdrowotnych albo dla poprawy wyglądu. Niestety większość osób nie jest w tym aspekcie cierpliwa, a wymarzone rezultaty chce mieć na już. Nie tędy droga, ponieważ proces odchudzania powinien być przemyślany i stopniowy. Jak zdecydowanie nie powinieneś się odchudzać?
Najczęstsze błędy podczas odchudzania
Najczęściej podejmujemy decyzję o odchudzaniu dlatego, że chcemy czuć się atrakcyjni i to zupełnie normalne. Oczywiście dietę oraz treningi wdrażają w życie również te osoby, dla których utrata zbędnych kilogramów stanowi zalecenie lekarskie. W tym przypadku niezbędna jest współpraca ze specjalistą, a odchudzanie na własną rękę (w szczególności, jeśli zamierzasz sporo schudnąć) może być niebezpieczne.
Zresztą nawet utrata kilku kilogramów dla poprawy wyglądu okazuje się szkodliwa dla organizmu, jeśli dążysz do niej w nieodpowiedzialny sposób, na przykład bardzo restrykcyjną, nagłą dietą. Jakich błędów nie popełniać i na co uważać podczas odchudzania, żeby nie skończyło się ono efektem jojo albo co gorsza – uszczerbkiem na zdrowiu?
Wiara w błyskawiczne diety „cud”
Tak zwane diety cud to jedna z największych pułapek, z którą prędzej czy później spotkasz się po podjęciu decyzji o odchudzaniu. Bez przerwy mówi się o tym, że błyskawiczne diety typu minus 10 kilogramów w miesiąc nie mają racji bytu, a mimo to wciąż wiele osób łapie się na ich chwytliwe slogany. Czas wyjaśnić sobie raz na zawsze, że znacząca utrata wagi w krótkim czasie w racjonalny sposób jest po prostu niemożliwa.
Nawet jeśli uda Ci się znacznie schudnąć w miesiąc czy dwa, dodatkowe kilogramy mogą wrócić do Ciebie ze zdwojoną siłą w postaci efektu jojo. To nie jest jednak największa wada diet „cud”. Najgorsze w nich jest to, że potrafią wyrządzić niemałe spustoszenie w organizmie, między innymi w postaci niedoborów witamin, minerałów i składników odżywczych oraz ogólnie rzecz biorąc negatywnie odbić się na Twoim zdrowiu. Zdrowe tempo chudnięcia wynosi od 0,5 do 1 kilograma tygodniowo, czyli maksymalnie 4 kilogramy w skali miesiąca.
Diety, na których jesteś notorycznie głodny
Postanowiłeś zgubić kilka kilogramów i w tym celu ograniczasz swoje posiłki do minimum. Jesteś bez przerwy głodny, ale liczysz, że rezultaty zrekompensują Ci te restrykcje. Otóż dieta, która uwzględnia zbyt małą ilość kalorii, nie jest dobrym pomysłem. Jeśli w ciągu dnia będziesz notorycznie głodny, zaczniesz czuć osłabienie, a zdolność do koncentracji zostanie porządnie zachwiana. Co więcej, taka dieta może sprawić, że prędzej czy później zaczniesz podjadać, co przecież kompletnie mija się z jej celem i prowadzi jedynie do efektu jojo.
Poza tym zbyt duży deficyt kaloryczny tak, jak diety „cud” (które często wiążą się z jego wytworzeniem) niesie za sobą wiele zagrożeń. Oprócz wcześniej wspomnianych problemów z koncentracją w wyniku stosowania diet niskokalorycznych może dojść do problemów z hormonami oraz spadku libido. Po drugie, gdy deficyt kaloryczny będzie zbyt duży, Twój organizm zacznie czerpać energię z mięśni, zamiast z tkanki tłuszczowej. Dodatkowo dojdzie do spowolnienia metabolizmu, a więc odchudzanie będzie jeszcze trudniejsze, a Ty będziesz musiał walczyć, żeby pozostać zmotywowanym.
Tabletki, koktajle i inne specyfiki „odchudzające”
Kolejną pułapką, w którą wpadają osoby rozpoczynające swoją przygodę z odchudzaniem, jest bazowanie wyłącznie na specyfikach odchudzających. Zacznę od tego, że nie wiadomo, czy znaczna część z nich działa. Zdecydowanie nie polecam Ci sięgania po magiczne tabletki, koktajle i inne preparaty, które rzekomo sprawią, że błyskawicznie stracisz na wadze. Z kolei wszelkie suplementy, jak zresztą wskazuje sama ich nazwa, są jedynie dodatkiem do diety, a nie bazą w procesie chudnięcia.
Bez odpowiedniej diety, najlepiej wspomaganej wysiłkiem fizycznym, po prostu nie schudniesz. Nie ma na to szans nawet wtedy, gdy codziennie rano będziesz brał piperynę albo inny spalacz tłuszczu. Nie mówię, że wszelkie suplementy są złe, ale bez diety nie spowodują chudnięcia. Jestem też zdania, że wszelkie przyjmowane specyfiki zawsze warto skonsultować ze specjalistą. Jeśli nie korzystasz z pomocy dietetyka, możesz przecież porozmawiać na ten temat ze swoim lekarzem rodzinnym.
Weekendowe objadanie
Weekend wiąże się ze spotkaniami, a wyjście ze znajomymi na miasto czy wizyta u rodziny równa się jedzenie. Nie ma nic złego w tym, że podczas weekendu trochę wyluzujesz i odpuścisz. Od jednego obiadu w restauracji nie przytyjesz przecież 5 kilogramów, a kawałek ciasta do kawy nie zrujnuje całej diety. Problem zaczyna się wtedy, gdy od poniedziałku do piątku restrykcyjnie trzymasz się ograniczeń, a na weekend puszczają Ci wszelkie hamulce.
Często osoby będące na diecie wychodzą z założenia, że skoro tym razem zdecydowały się na posiłek w restauracji albo pozwoliły sobie na weekendową przekąskę, te dwa dni wolnego można spisać na straty. Skutkuje to spadkiem motywacji i całkowitym odpuszczeniem, a w ten sposób trudno będzie o utratę kilogramów. Myślę, że kluczem jest rozsądek. Zdarzyło Ci się małe odstępstwo od diety? Okej, nic się nie stało. Nie oznacza to jednak, że na dwa dni masz całkowicie zapomnieć o swoim planie i traktować jeden nieplanowany posiłek jako preludium do całego weekendu gastronomicznej rozpusty.
Nieregularne posiłki
Kolejnym błędem popełnianym podczas odchudzania są nieregularne posiłki. Wiadomo, większość z nas na co dzień jest bardzo zabiegana. Ledwo starcza Ci dnia, żeby połączyć życie zawodowe z towarzyskim, a masz jeszcze poświęcać swój wolny czas na przygotowywanie posiłków i jedzenie w wyznaczonych godzinach? Warto spróbować, ponieważ zbyt duże przerwy pomiędzy jedzeniem będą skutkowały silnymi napadami głodu i bardzo prawdopodobne, że sięgniesz wtedy po cokolwiek, żeby tylko się nasycić.
Jednak sprawa nie jest aż tak trudna, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Zacznijmy od tego, że nie musisz z zegarkiem w ręku wymierzać czasu pomiędzy posiłkami. Faktycznie ustawienie budzika w wyznaczonych godzinach ułatwi Ci wyrobienie nawyku regularnego jedzenia, ale nie każdy może sobie na to pozwolić. Najważniejsze, abyś jadł mniej więcej co 3 lub 4 godziny, średnio 4-5 razy dziennie i starał się nie spożywać posiłków na krócej niż 2 godziny przed snem. Co więcej, korzystną opcją dla zabieganych jest dieta pudełkowa, dzięki której nie będziesz musiał poświęcać czasu na przyrządzanie posiłków.
Brak ruchu
Co prawda bez wysiłku fizycznego da się schudnąć, jednak zdecydowanie zdrowiej połączyć dietę z regularnymi ćwiczeniami lub po prostu ruchem, najlepiej na świeżym powietrzu. Wysiłek fizyczny przyspieszy proces odchudzania, ułatwi Ci zbudowanie wymarzonej sylwetki, a dodatkowo jest bardzo korzystną formą relaksu. Wizyty na siłowni, bieganie, trening tenisa – to bez znaczenia. Każda z dyscyplin oprócz nieocenionego wpływu na zdrowie i sylwetkę pozwoli Ci pozbyć się nagromadzonego stresu i kto wie, może stanie się jednym z Twoich ulubionych elementów codziennego harmonogramu.
Szybkie zniechęcanie się
Ciężko być bez przerwy tak samo zmotywowanym. Zazwyczaj na samym początku wraz z podjęciem decyzji o przejściu na dietę jest się najbardziej zdeterminowanym, a później entuzjazm nieco opada. Nie od razu Kraków zbudowano, prawda? Utrata na wadze powinna być stopniowym procesem, ponieważ to właśnie wtedy będziesz w stanie utrzymać jej długoterminowe efekty. Nie licz więc na spektakularne rezultaty po tygodniu i jak już wcześniej wspomniałem, nie zniechęcaj się, nawet jeśli raz na jakiś czas sięgniesz po coś słodkiego albo fast food.
Pomijanie kalorii z płynów
Zdarza się również, że osoby będące na diecie kompletnie nie biorą pod uwagę kalorii dostarczanych organizmowi wraz z płynami. Słodzona kawa i herbata, soki, gazowane napoje – wszystkie z nich są mniej lub bardziej kaloryczne. Nie oznacza to, że musisz zrezygnować z małej czarnej rano (chociaż warto ograniczyć dodawanie cukru, a sztuczne, słodzone napoje całkowicie sobie odpuścić). Ważne, żebyś zachował umiar i zdawał sobie sprawę z tego, że w płynach też znajdują się kalorie.
Częste picie alkoholu podczas diety
Nie istnieje jakaś odgórna zasada mówiąca o tym, że podczas diety nie można sięgać po napoje alkoholowe. Pamiętaj jednak, że alkohol dostarcza Ci bardzo dużo pustych kalorii, które niejednokrotnie podwajasz, popijając go sokami czy innymi napojami słodzonymi. Kolejną sprawą jest kwestia podjadania, ponieważ napoje wyskokowe wzmagają apetyt. Po kilku drinkach o wiele łatwiej o to, żebyś przestał pilnować diety i uraczył się na przykład kebabem.
Błędem byłoby stwierdzenie, że odchudzanie to prosta sprawa. Myślę jednak, że znajomość potencjalnych błędów i pułapek znacznie ułatwia osiągnięcie wyczekiwanych rezultatów.