Czym jest dark web? To pytanie zadaje sobie każdy, kto choć raz usłyszał o darknecie. Miejsce owiane złą sławą, kojarzące się z przestępstwami i oszustami, funkcjonuje równolegle ze zwykłą siecią. Pozwól, że wyjaśnię Ci, jak to działa, jak się tam dostać i co tak naprawdę można tam spotkać. Czy to miejsce dobre dla osób szukających anonimowości w necie?
Darknet – co to jest?
Ten tekst zacznę od tego, że w sieci można spotkać się z wieloma sposobami zapisu słowa określającego tzw. ciemną sieć. Darknet, darknet, Dark Net, dark net, DarkNet… Właściwie chyba nie ma różnicy, czy zapisuje się to łącznie czy oddzielnie, ale przyjmijmy, że w tym tekście będę nazywał to przede wszystkim darknetem. Skoro tu trafiłeś, to albo zastanawiasz się, czym jest ciemna sieć, bo nie masz o tym bladego pojęcia, albo masz zamiar dostać się do miejsca w internecie, które nie ma żadnych granic. Ani przestrzennych, ani moralnych. Nie chciałbym tworzyć przewodnika dla cyberprzestępców, więc uprzedzam, że jest to tekst typowo informacyjny dla zwykłych użytkowników. Czym jest zatem słynny i mroczny darknet? Nazwa pochodzi od dwóch angielskich słów, które oznaczają ciemność i sieć. Ciemność tej części internetu wywodzi się od tego, że jest to sieć ukryta. Nikt nie może sobie wejść do darknetu ot tak. Podczas surfowania nawet po najdziwniejszych stronach nie ma możliwości trafienia na darknet. Choć czasem może Ci się wydawać, że jest już blisko…
Darknet pozwala użytkownikom na zachowanie anonimowości, a dostępne tam dane są ściśle strzeżone. Podczas gdy na co dzień korzystasz zapewne z Google Chrome czy Firefoxa, użytkownika darknetu odróżnia właśnie przeglądarka. Witryny uruchamia się w sieci TOR, której nazwa pochodzi od angielskiego wyrażenia The Onion Router. Nawiązanie do cebuli wskazuje na warstwowość przeglądarki, która bardzo skutecznie chroni dane użytkowników. Działa to podobnie do zwykłych wyszukiwarek i tam również możesz korzystać ze zwyczajnych stron internetowych. TOR daje po prostu dostęp do tej części sieci, do której bez instalacji tej przeglądarki nie da się dotrzeć. Właśnie dlatego, że darknet pozwala na doskonałe ukrycie danych i właściwie uniemożliwia namierzenie użytkowników, korzysta z niego wielu oszustów i przestępców. Rozwijają się tam procedery w postaci m.in. handlu narkotykami czy bronią. Sieć darknet bywa naprawdę brutalną stroną internetu, ale nie służy jedynie osobom ze złymi zamiarami. Można też korzystać z niego niemal jak ze zwykłej sieci.
Jak wejść do darknetu?
Jeśli zastanawiasz się, jak wejść do darknetu, odpowiedź jest dość prosta. Musisz zainstalować przeglądarkę TOR, która wykorzystuje wielowarstwowe szyfrowanie. Ważne jest to, by pobrać ją z oficjalnej strony, np. w postaci rozszerzenia do Firefoxa. Jest ona normalnie dostępna w internecie. Każdy adres URL w TOR kończy się domeną .onion i jest dość skomplikowany. Jako przykład weźmy sobie Facebooka, którego adres wygląda następująco: facebookwkhpilnemxj7asaniu7vnjjbiltxjqhye3mhbshg7kx5tfyd.onion. TOR funkcjonuje inaczej niż np. Google. Nie wystarczy, że w oknie wyszukiwarki wpiszesz frazę związaną z narkotykami i poczekasz, aż wyskoczą Ci sklepy z herą czy ziołem. Tak to nie działa. Musisz znać dokładne adresy, które, jak widać po Facebooku, do prostych nie należą.
Czy darknet jest nielegalny?
Już sama nazwa darknetu kojarzy się z czymś złym i nielegalnym. Jak się jednak okazuje, sam deep web nie jest niezgodny z prawem. Korzystanie z sieci dark web za pomocą specjalnego oprogramowania jest okej, dopóki nie podejmiesz działań nielegalnych w normalnym świecie. Co to może być? Na przykład handel ludźmi, sprzedaż podróbek luksusowych towarów, broni, narkotyków czy nielegalnej pornografii. Oczywiste jest, że jeśli podejmujesz się takich działań, organy ścigania zajmą się Tobą, jeśli wyjdzie to na jaw. Z darknetu korzystają jednak nie tylko przestępcy, ale także instytucje, którym zależy na ukrywaniu baz danych czy zwykli użytkownicy przeglądający fora dyskusyjne. Być może nawet większość użytkowników to osoby, które w żaden sposób nie łamią prawa. Tajna sieć darknet daje im poczucie bezpieczeństwa i pozwala zachować anonimowość.
Po co internautom darknet?
Może Ci się nasunąć pytanie, po co tak naprawdę internauci korzystają z darknetu. Zwyczajna sieć daje przecież tak ogromne możliwości. Raczej nie budzi wątpliwości kwestia tego, czemu hakerzy i przestępcy korzystają z anonimowych węzłów, ale zwykli użytkownicy? Wiele osób ma wręcz obsesję na punkcie swojej prywatności i stara się zachować maksimum anonimowości. Aby ukryć swój adres IP, wystarczy jednak VPN. Ciemna strona internetu jest bardziej skomplikowana w obsłudze niż Chrome czy Safari, dlatego jeśli zastanawiasz się, jak zadbać o swoje dane, zdecydowanie polecam ten sposób zamiast odwiedzania darknetu.
Mam nadzieję, że przekonałem Cię, że darknet nie jest wcale aż taki zły, jak go malują. Nie wyklucza to jednak tego, że dzieją się tam także przerażające rzeczy, które w ogóle nie powinny mieć miejsca. Myślę, że można to podsumować jednym zdaniem – mimo wszystko, lepiej trzymać się z daleka.