Quentin Tarantino to reżyser znany i ceniony na całym świecie. Jego nazwisko jest tak kultowe, że mogłoby się wydawać, że ma na koncie mnóstwo filmowych hitów. Hity ma, ale o dziwo nie jest ich wcale tak wiele. Jak zbudował wypełnioną sukcesami karierę bez tworzenia dziesiątek produkcji? Zapraszam na wycieczkę po wielkiej karierze mistrza, o którym cały czas jest głośno.
Quentin Tarantino – co nieco o reżyserze
Quentin Tarantino urodził się w 1963 roku w Tennessee. Niedługo później zamieszkał z matką w Kalifornii, więc już jako dziecko znalazł się blisko Hollywood. W latach nastoletnich porzucił szkołę i robił wszystko, aby jak najbardziej zbliżyć się do kina. Zaczynał m.in. jako bileter czy sprzedawca w wypożyczalni kaset VHS. W połowie lat 80. XX wieku rozpoczął wraz z przyjacielem prace nad debiutanckim filmem. Materiał uległ zniszczeniu i dziś w sieci można znaleźć tylko nieco ponad 30 min produkcji.
Tarantino zajął się sprzedażą scenariuszy filmowych, a w międzyczasie pracował nad swoim samodzielnym debiutem. Wściekłe psy, których premiera odbyła się w 1992 roku, zostały w całości wyreżyserowane i napisane przez Tarantino. Po sukcesie pierwszego tytułu twórca nie zwlekał zbyt długo z produkcją następnego dzieła. Już dwa lata później pojawiło się słynne Pulp Fiction.
Po zaledwie dwóch filmach nazwisko Tarantino zasłużyło sobie na uznanie w Hollywood. Poza pracą nad swoimi kolejnymi tytułami reżyser zaczął angażować się także we współprace z innymi twórcami, dzięki czemu wyreżyserował m.in. jeden odcinek serialu CSI: Kryminalne zagadki Las Vegas. W swoich filmach często nawiązywał do twórców, których cenił. W produkcjach jego autorstwa można odnaleźć nawiązania m.in. do Sergia Leone. Mimo tego styl Tarantino wyróżnia się spośród reszty współczesnych reżyserów. Filmy po brzegi są wypełnione ironią, parodią i nawiązaniami do innych tekstów kultury.
Nadchodzi koniec kariery Tarantino?
Niezależnie od tego, czy filmy Tarantino się komuś podobają, czy nie – trzeba przyznać, że jest to twórca wybitny. Na każdą kolejną produkcję czekają miliony fanów na całym świecie. Wszystkie tytuły mogą pochwalić się dobrymi recenzjami, ale jest coś, co miłośnikom stylu Quentina nie daje spokoju. Twórca ma na koncie już dziewięć filmów, a od dawna zapowiada, że karierę reżysera porzuci po swoim dziesiątym tytule. Oto dotychczasowe dzieła zaliczane do wybitnej dziewiątki:
Wściekłe psy (1992)
Pulp Fiction (1994)
Jackie Brown (1997)
Kill Bill (2003 i 2004)
Grindhouse: Death Proof (2007)
Bękarty wojny (2009)
Django (2012)
Nienawistna Ósemka (2015)
Pewnego razu… w Hollywood (2019)
Trzeba zaznaczyć, że wśród wielu widzów zestawienie filmów reżysera wzbudza spore emocje. Powodem jest przede wszystkim film Kill Bill, który Tarantino uważa za jedną produkcję, choć ma ona dwie części, które ukazały się rok po roku. Gdyby policzyć Kill Billa jako dwa filmy – Tarantino miałby już swoją dziesiątkę. Sam jednak przyznał, że Pewnego razu… w Hollywood to jego dziewiąty film, więc chyba nie pozostaje nam nic innego niż się z nim zgodzić. Ciekaw jestem, w jaki sposób artysta zamknie swoją karierę.
Moje TOP 5 filmów Quentina Tarantino
Choć filmy Tarantino najlepiej obejrzeć wszystkie (bo nie ma ich wcale tak dużo), to chciałbym podzielić się z Tobą moją ulubioną piątką. Jeśli nie znasz jeszcze któregoś z nich, to koniecznie nadrób zaległości!
Pulp Fiction
W głównych rolach dzieła z 1994 roku wystąpili John Travolta, Uma Thurman, Samuel L. Jackson i Bruce Willis. Film przedstawia trzy historie, które płynnie się ze sobą mieszają. Jedna z nich opowiada o gangsterze opiekującym się żoną swojego bossa. Inna o gangsterach, którzy nieźle komplikują sobie dość prostą sprawę odbicia walizki. Trzecia natomiast o bokserze wpadającym w porachunki z mafią. Trudno tak naprawdę streścić fabułę tej produkcji, bo jest w taki sposób zawiła, że odkrywanie jej podczas seansu daje najwięcej przyjemności. Pulp Fiction otrzymało Oscara za najlepszy scenariusz na gali w 1995 roku. Uważam, że to taki film, który powinien obejrzeć każdy niezależnie od tego, jakie kino lubi. To jeden z największych klasyków ever.
Kill Bill
Moja druga propozycja to film dwuczęściowy, czyli Kill Bill. Znowu mamy tutaj do czynienia z fenomenalną Umą Thurman w roli głównej. Aktorka gra płatną morderczynię, która w dniu swojego ślubu otrzymuje kulkę w głowę od swojego szefa. Wypadek powoduje, że traci ciążę i na kilka lat zapada w śpiączkę. Po przebudzeniu jest żądna zemsty i pełna nienawiści jak nigdy wcześniej. Jej działania Tarantino zobrazował w dwóch filmach, które oscylują w okolicach 2 godzin, więc można spędzić z morderczynią cały wieczór.
Django
Django otrzymał aż dwa Oscary – za najlepszy scenariusz i dla najlepszego aktora drugoplanowego (Christoph Waltz). W filmie wystąpili m.in. Leonardo DiCaprio, Samuel L. Jackson, Jamie Foxx czy Don Johnson. Akcja produkcji rozgrywa się w XIX wieku, a tytułowy Django to czarnoskóry niewolnik. Poznaje on łowcę nagród z Europy, z którym postanawia współpracować. W obietnicy wolności pomaga Niemcowi, a następnie postanawiają wyswobodzić z niewoli także żonę Django. To niewątpliwie jeden z najlepszych popisów aktorskich DiCaprio w jego karierze.
Nienawistna Ósemka
Tym razem film Tarantino zdobył Oscara za najlepszą muzykę. Produkcja jest bardzo klimatyczna nie tylko ze względu na dźwięki, ale także scenografię. Akcja rozgrywa się w zaśnieżonym stanie Wyoming i ponownie mamy do czynienia z łowcami nagród. Jednego z nich zagrał Kurt Russell, który schwytał przestępczynię (Jennifer Jason Leigh) i wędruje z nią w trudnych warunkach pogodowych. W końcu zatrzymują się w karczmie po drodze, aby schronić się przed zamiecią. Spotykają tam kilka innych osób i wygląda na to, że nikt nie jest do siebie przyjaźnie nastawiony. W filmie poza Russellem i Leigh wystąpili m.in. Samuel L. Jackson i Walton Goggins.
Pewnego razu… w Hollywood
W najnowszym filmie Tarantino spotkał się chyba najgorętszy duet współczesnych aktorów, czyli Brad Pitt i Leonardo DiCaprio. Jakby tego było mało, to u ich boku zagrali jeszcze Al Pacino czy Margot Robbie. Tytuł otrzymał dwa Oscary – za scenografię i dla Brada Pitta jako aktora drugoplanowego. DiCaprio wciela się w znanego aktora, a Pitt jest jego dublerem. Pierwszemu z nich bardzo zależy na tym, aby powrócić do lat swojej świetności. Podobnie jak w przypadku innych filmów Tarantino – fabułę trudno dokładnie streścić, bo jest pełna nawiązań i wątków dotykających mnóstwa tematów. Pojawia się tu m.in. postać Romana Polańskiego i motyw napadu na jego posiadłość.
Jeśli jeszcze jakimś cudem nie znasz twórczości Tarantino lub widziałeś tylko kilka filmów, to serdecznie zachęcam Cię do zapoznania się z dziełami reżysera. Szczególnie mocno przypadną Ci do gustu, jeśli lubisz klimaty gangsterskie czy westerny, ale nie tylko. W tytułach rozkochują się nawet kobiety, które nie oglądają takiego kina na co dzień. To po prostu magia
Tarantino!