meski styl preppy

Pewnie zdarzyło ci się obejrzeć kilka amerykańskich filmów utrzymanych w mocno uczelnianej konwencji – koledż i te sprawy. Studia w Polsce to całkowicie inna bajka. Człowiek ledwo wiąże koniec z końcem i wiecznie jedzie na zupkach chińskich, więc kasy na modne ciuchy nie pozostaje zbyt wiele. Nigdy nie jest za późno na wejście w buty klasycznego studenta zza Oceanu. Jak to zrobić? Styl preppy bazuje na modzie akademickiej, która jest synonimem szyku i elegancji, ale też wygody Czy będzie ci pasować? Tego nie wiem, ale zawsze warto spróbować.

Styl preppy – krótka historia

Styl preppy jest jednym z moich ostatnich odkryć modowych, a jego historia sięga znacznie dalej niż większość trendów, którymi zasypują nas najpopularniejsi styliści. Wszystko zaczęło się już w latach. 30. – 50. ubiegłego wieku, więc w czasach kiedy nasi dziadkowie mieli znacznie ważniejsze rzeczy do roboty niż wybór modnego outfitu.

Nigdzie nie znalazłem jakichś sprecyzowanych informacji, ale nazwa tego stylu najprawdopodobniej pochodzi od słowa „preparatory”. Nie ma tutaj przypadku, bo w amerykańskim systemie edukacji większość uczniów marzących o studiowaniu na najbardziej prestiżowych uczelniach ląduje najpierw na specjalnych kursach przygotowawczych. Bez nich nie ma szans dostać się na uczelnie należące do Ivy League (Ligi Bluszczowej), która skupia m.in. Harvard, Yale czy Princeston.

Jak wiadomo, zwykły szarak raczej nie miał szans żeby pokryć kosztów takiej przyjemności, więc startowały (i wciąż startują) do nich dzieciaki z bogatych rodzin. Oni oczywiście w byle czym nie chodzili i mogli sobie pozwolić na eleganckie stroje narzucane przez szkoły. Dopiero w latach 70. biedniejsze dzieciaki nie chciały być gorsze, zaczęły naśladować rówieśników z wyższych sfer i upodabniać się do grzecznych chłopców spełniających marzenia swoich rodziców. Tak też narodził się styl preppy, który pozostał z nami do dziś i nic nie wskazuje na to, żeby szybko miał wypaść z łask projektantów. Stanowi idealne połączenie komfortu ze sportową elegancją, która uchodzi za ponadczasową.

Co ciekawe, określenie preppy nie zawsze wywoływało pozytywne skojarzenia. Raczej negatywne, bo odnosiło się do snobizmu dzieci dzianych rodziców, którzy myśleli, że miliony na koncie robią z nich bogów. Z czasem jednak zaczęto trochę bardziej przychylniej patrzeć na podobne stylówki co oczywiście zbiegło się w czasie z momentem, kiedy latorośle robotników też chciały poczuć ten blichtr.

Na czym polega styl preppy?

Jak w telegraficznym skrócie opisać styl akademicki rodem z Ivy League? Porządek, elegancja, konserwatywność. Brzmi trochę jak nazwa jakiejś pseudo partii politycznej, ale trochę tak jest. Tutaj nie może być mowy o przypadku, każdy detal ma znaczenie i to nie jest tak, że możesz sobie miksować różne ciuchy z różnych stylów i być zadowolonym. Diabeł tkwi w szczegółach, dlatego starając się skompletować preppy garderobę musisz uważać niczym saper na polu minowym – ani się nie obejrzysz, a wpadniesz w pułapkę kiczu i tandety.

Styl preppy to po prostu sportowa elegancja w wersji premium. W tego typu strojach pierwsze skrzypce odgrywają tutaj materiały, których wybór nie możesz pozostawić przypadkowi. Pożegnaj się z tanim poliestrem, a zaprzyjaźnij się z eko bawełną, wełną, jedwabiem, lnem i innymi naturalnymi tkaninami, o których nawet pewnie nie słyszałeś. Tanio pewnie nie będzie, ale za to pomyśl, ile czasu zaoszczędzić kupując ciuchy najwyższej jakości. Jeśli jakoś drastycznie nie schudniesz albo nie wyskoczy ci brzuszek piwny to możesz być spokojny – garderoba w stylu preppy posłuży ci przez jakieś kilkanaście lat.

Przeglądając stylówki nie masz wrażenia, że gdzieś to już widziałeś? Tak jak wspomniałem, na pewno w filmach, gdzie studenci prawa czy jakiejś innej medycyny uprawiali elitarne sporty. Tam przecież nie ciupie się w soccera (jak można tak nazywać piłkę nożną!?), tylko w golfa, krykiet albo jeździ na koniach. Oni tam nie paradują w bluzach hoodie, ale w koszulkach polo i bawełnianych spodniach czy szortach, którym daleko do dresowych. No i oczywiście zapomniałbym o sportowych marynarkach i mokasynach, w których Amerykanie lubują się jeszcze bardziej niż Brytole.

Nie bez znaczenia okazuje się także kolorystyka. Barwne odcienie? Gdzie tam. Elita nie będzie się zniżała do takiego poziom. A tak na serio to królują tutaj stonowane barwy – biel, beż, brąz, którym akompaniują nieco bardziej luksusowe kolorki, takie jak butelkowa zieleń, głęboki granat czy burgund. Trochę zajeżdża polskimi uczelniami, gdzie rektorzy inaugurujących nowy rok akademickich wyjeżdżają z tymi swoimi śmiesznymi szatami.

Styl preppy u kobiet

Dobra, wiem, że zaczynam trochę od niewłaściwej strony, ale kobiecy styl preppy mocno ewoluował na przestrzeni ostatnich lat. Prawdziwy szał na świecie rozpoczął się na dobre chyba wraz z emisją jednego z najpopularniejszych teen dram, czyli „Plotkary”. Sam obejrzałem kilka odcinków (nie z własnej woli oczywiście) i co mi się rzucało w oczy? Szpanerstwo nowojorskiej elyty na pierwszym miejscu, ale później rzecz jasna stroje. Typowy przykład stylu preppy w kobiecym wydaniu. Co prawda głównymi bohaterkami były uczennice szkoły średniej, ale i tutaj można znaleźć sporo nawiązań właśnie do stylu uczelnianego. Białe koszule, spódniczki w szkocką kratę, krawaty, idealnie skrojone marynarki to cała kwintesencja tego stylu.

Dorzuciłbym tutaj jeszcze kilka perełek, na których opiera się jego unowocześniona wersja. Proste spodnie chino, spódnice trapezowe, bluzki koszulowe, tradycyjne pulowery, wełniane kamizelki, klasyczne kardigany i trencze czy wreszcie baleriny i oksfordki to podstawa kobiecej szafy. A no i zapomniałbym o zakolanówkach i tenisówkach. Ekspertem od mody damskiej nie jestem, ale muszę przyznać, że tak skomponowana garderoba to całkiem dobry kierunek zwłaszcza dla pań, które nie lubią eksperymentować ze stylizacjami. Czy jestem fanem kobiecego stylu preppy? Mam poważne wątpliwości, ale zdecydowanie lepiej wypada w korespondencyjnym pojedynku z „typową Karyną”.

Męski styl preppy

Czas na gwóźdź programu, czyli styl preppy po męsku. Czego możesz się tutaj spodziewać? Na pewno nie fajerwerków. Za to będziesz miał okazję wzbogacić swoją kolekcję o ciuchy, w których będziesz czuł się modnie i wygodnie, a przy okazji mógłbyś wtopić się w tłum na amerykańskim kampusie. Pewnym klasykiem są już tweedowe marynarki i blezery, dzianinowe swetry z dekoltem w serek, kurtki harringtonki – wiesz, te takie grzeczne, ze stójką i wykończone ściągaczami na rękawach. Można też spotkać się z bezrękawnikami krykietowymi i wełnianymi kamizelkami, które u kobiet robią prawdziwą furorę. To tyle z okryć wierzchnich.

Teraz czas na prawdziwą petardę. No dobra, klasyk na klasykami, czyli koszulka polo. Na pewno masz kilka w zanadrzu, ale mniemam, że ich krój, materiał czy kolory raczej dyskwalifikują je z grona preppy. Pytasz, to po jakie modele sięgnąć? Kochaniutki, już mówię. Po pierwsze – wysokiej jakości bawełna, w której nie będziesz pocił się jak świnia. Po drugie – kolor. Nowoczesny styl preppy otwiera się na takie „szalone” rozwiązania jak zieleń, turkus czy róż, ale nie zaszkodzą modele w klasycznych odcieniach granatu, bordo czy brązu. Wzór? Najlepiej żaden, ale jeśli już nie możesz się powstrzymać to noś dumnie szerokie pasy albo jodełkę.

Nie samymi koszulkami polo człowiek na żyje, więc w twojej szafie nie powinno zabraknąć… koszul. Trochę monotonnie, ale za to Francja elegancja. No dobra, to czego powinieneś szukać w sklepach? Koszule z bawełny oxford z kołnierzykiem na guziki (button down) w kolorze błękitnym, białym i różowym to absolutny must have. Co poza tym? Modele z kołnierzykiem klubowym albo w drobną kratkę vichy, która pasuje chyba każdemu facetowi. Kończąc temat koszulek – zwykły t-shirt nie przejdzie.

Dobra, górę mamy w miarę omówioną, teraz na tapet bierzemy dół. Wiadomo, spodnie. Krótkie albo długie. Zacznę od tych drugich. Chinosy to podstawa garderoby każdego szanującego się fana luźnego stylu preppy. Bawełniane portki w kolorze jasnego brązu albo beżu powinny znaleźć się na samym szczycie twojej zakupowej listy. Przy okazji dokup sobie modele w odcieniu granatowym albo ciemnozielonym, które łatwo zestawić z jaśniejszymi częściami garderoby. Możesz też pokusić się o stylowe sztruksowe spodnie chino, ale to nie jest jakiś totalny niezbędnik. Co ze starymi dobrymi dżinsami? Nie musisz się ich pozbywać jeśli wyróżniają się prostym fasonem, ale ważne, żeby były dobrze skrojone i dopasowane do kształtu sylwetki. W kwestii szortów – tutaj też nie ma żadnego zaskoczenia. Królują te w wersji chino i takie też ubieraj w cieplejsze dni.

Teraz buty. Masz w domu białe trampki? Świetnie się składa, bo ich luz idealnie wpisują się w konwencję preppy. Sportowa elegancja jednak nie może przysłonić ci całego świata, bo oto wkraczają one. Mokasyny i oksfordki. Mogą być w wersji skórzanej, mogą być zamszowe – co ci tam bardziej odpowiada. Grunt to żeby do tych pierwszych nie nosić długich skarpet, bo siara.

Okej, stylizacja preppy nie będzie odpowiednio dopieszczona jeśli zapomnisz o dodatkach. Możesz trochę polecieć z tematem, chociaż nie popadaj ze skrajności w skrajność. Jeśli jesteś fanem krawatów albo much to super, bo amerykański styl uczelniany właśnie na nich bazuje. Oprócz tego jedwabne szale, kaszkiety i plecione paski w stylu marynarskim.

Przykładowe stylizacje preppy

Podstawy już znasz, ale jak przejść od teorii do praktyki i nie popełnić modowego faux pas? Głowa do góry, tors do przodu i jedziemy z tym tematem. Przygotowałem dla ciebie kilka ciekawych zestawów, którymi możesz się inspirować zarówno przy stylizacjach w wersji casual, jak i tych bardziej z kijem w tyłku. Nie twierdzę, że nie poradzisz sobie ze skompletowaniem preppy w wersji nowoczesnej, ale zawsze to warto mieć pod ręką koło ratunkowe. Co ty byś beze mnie zrobił, co? Dobra, nie przedłużam, wrzucam fotki.

17 / 100

Dodaj komentarz