Polska słynie nie tylko jak wiadomo z wyjątkowej kuchni oraz pięknych kobiet, ale także z alkoholu. Stereotyp Polaka-alkoholika odbija się szerokim echem w całej Europie. Czy rzeczywiście tak jest? W każdym kraju pije się nieco inaczej i co innego, dlatego warto wiedzieć co się w Polsce piło kiedyś i co pije się nadal oraz dowiedzieć się o tym czy wódka to wciąż najpopularniejszy alkohol. A zatem zapraszam na wyprawę po historii polskich alkoholi.
Nie ukrywajmy wódki!
Nie da się ukryć, że jednym z najważniejszych trunków w naszej historii była wódka. To właśnie ona stoi za sukcesami finansowymi wielu rodów szlacheckich. 70% alkoholi wypijanych w staropolskich czasach to właśnie wódka. Alkohol w Polsce nie był jednak tylko i wyłącznie kwestią spożywania go. Wręcz przeciwnie, u źródeł wzmożonej produkcji wódki stały przede wszystkim pieniądze. Już ponad 250 lat temu wprowadzono propinację, a więc monopol szlachecki na produkcję tego trunku. Co więcej, nakazywała ona chłopom zakup określonej ilości trunków. Oczywiście, chłopi nie byli na tym stratni. Każdy z nich lubował się w wódce, dlatego nie było z tym większego problemu. Na staropolskiej wsi pito niemalże non stop. Wódka była najtańsza, a więc jej pito najwięcej. Przez lata służyła także poprawie trawienia oraz wsparciu schłodzonego ciała, które musiało z niezachwianą pewnością wykonywać ciężkie prace w polu. Nic więc dziwnego, że to wódka po dziś dzień jest istotnym elementem polskiego krajobrazu. To jednak wciąż się zmienia. Wódkę pili niegdyś głównie chłopi. Szlachta oraz mieszczaństwo raczyło się winem, piwem czy miodem pitnym. Złoty okres prosperity wódka znalazła po 1945 roku. Polska Rzeczpospolita Ludowa to picie wódki wszędzie i z każdej okazji. Wódką załatwiało się interesy, awanse czy zakupy. Była więc ona podstawą społeczeństwa i konsekwencje tego okresu odczuwamy po dziś.
Piwo zyskuje na znaczeniu
Przez lata uważano, że piwo to nie alkohol. Jest to rzecz jasna bzdura, jednak świadomość w narodzie zdecydowanie się zwiększyła. Dziś piwo strąca z piedestału wódkę i sprawia, że coraz więcej osób umie pić. Piwo nie jest bowiem postrzegane przez współczesnych Polaków tak negatywnie. Na znaczeniu zyskują piwa regionalne i rzemieślnicze. Pije się z różnych okazji, ale przy okazji – nomen omen – zachowuje się kulturę picia. Piwo również swoje miejsce miało w staropolskim średniowieczu i wiekach późniejszych. Piła je szlachta i szlachta je wytwarzała. Również było objęte propinacją. Piwo częściej znajdowało się na stołach możnych i władców. Złocisty trunek był jednak głównym przysmakiem mieszczan. Moda na picie piwa nie przyszła z Niemiec, ale obecność sąsiada walnie się do tego przyczyniła. Dzięki temu piwo dziś jest coraz częściej postrzegane jako coś akceptowalnego, choć niekoniecznie w przestrzeni publicznej.
Wino
Wina nigdy w Polsce nie pito. Pić mogli chłopi, z czasem może i mieszczanie, ale szlachta winem się raczyła. Lało się ono strumieniami na ucztach od średniowiecza, gdy jeszcze i kościół mocno podkreślał jego rolę, po czasy ostatnich elekcyjnych królów. Znanym koneserem wina był między innymi król August Mocny z dynastii Sasów. Liczne uczty sprawiały, że wino stało się czymś zupełnie naturalnym, całkowicie zintegrowanym z polskim społeczeństwem, choć oczywiście tym wykształconym. Okres PRL-u zmiótł ten obraz całkowicie. Wino zostało zdeprecjonowane, a tylko kobiety mogły sobie na nie pozwolić. Współcześnie to właśnie wino zyskało najwięcej. Po upadku komunizmu ludzie na nowo nauczyli się korzystać z alkoholu i to właśnie ten trunek stał się symbolem klasy i stylu. Piją je już nie tylko kobiety, ale także i mężczyźni, a wielu z nich stało się w międzyczasie koneserami na wzór francuski czy włoski. Wino stało się więc modne i choć nie pokona piwa, to jednak zbliża się do wódki, której w miastach nie leje się już tyle co dawniej.
Inne przyjemności Polaków
Wśród innych trunków warto wymienić miód pitny, który był bardzo popularny w okresie rzeczpospolitej szlacheckiej, ale całkiem wyszedł z obiegu i dziś nie jest niemalże wcale używany. Za to na znaczeniu zyskały alkohole z zachodu, jak whisky, koniak, brandy oraz tequila. Wszystkie one łączą w sobie klasę i styl z obecnością wódki w smaku.
W Polsce picie jest wciąż bardzo żywe, a kultura picia nie do końca do wszystkich trafia. Niemniej sytuacja zmienia się dynamicznie i za kilka, kilkanaście lat to piwo i wino będą najczęściej spożywanymi alkoholami w kraju. Czas dominacji wódki zdecydowanie się skończył, co nie znaczy, że w Polsce nie da się jej napić. Istnieje jednak duża granica między piciem miejskim a wiejskim. Warto poznać je z obu stron.