Kolory w garderobie nie są zarezerwowane jedynie dla kobiet. Obserwując światowe wybiegi mody męskiej, do modnych – można śmiało powiedzieć, już nieco nudnych – stonowanych szarości, błękitów czy bieli szturmem dołączają soczyste barwy, które prezentują się niemniej dobrze, niż te „bezpieczne”. Jak ze wszystkim, także z kolorami można jednak przesadzić. Oto kilka rad, które sprawią, że utrzymacie zdrowy barwowy bilans.
Dla wielu facetów umiejętne łączenie kolorów jest nieco problematyczną kwestią. Okazuje się, że im więcej barw do wyboru, tym pojawia się większy problem ze stworzeniem stylizacji, która mimo dość frywolnego tonu, nie uczknie nic z męskości, a wręcz przeciwnie – nada nam klasy i elegancji. Jak odnaleźć się w świecie kolorów?
Kolorowe ubrania męskie – grunt, to dobra baza
Baza jest podstawą każdej stylizacji. Jeśli chcecie włączyć w nią kolory, postawcie na neutralną. W jej skład wchodzą wspomniane szaroście, biele i błękity. Czerń zarezerwujcie sobie raczej na wieczór czy eleganckie wyjścia. Jeśli umiejętnie zestawicie bazę, powinno już pójść gładko z doborem kolejnych kolorów.
Zasada trzech kolorów
Dla początkujących w łączeniu różnych barw polecam zasadę trzech kolorów. To bardzo proste podejście do tematu, z pomocą którego unikniemy niepotrzebnych modowych wpadek – chociaż wiadomo, na błędach człowiek się uczy. Co do samej zasady, to polega ona na używaniu kolorów o zbliżonym odcieniu, albo postawieniu na barwy ze sobą kontrastujące lub też uzupełniające się. Postaw na którąś z opcji. To dobry sposób na stawianie pierwszych kroków w kolorowej modzie męskiej.
Kolorowa moda męska, a desenie
Bardzo modne w tym sezonie desenie świetnie wprowadzą Was do kolorowego świata mody męskiej. To idealny sposób na przemycenie barw do stylizacji, która bez względu na ich odcień, nadal pozostanie elegancka. Warto, aby poszczególne barwy powtarzały się w różnych elementach garderoby. O co chodzi? W praktyce wygląda to tak, że wybieracie na przykład granatową marynarkę i łączycie z nią krawat ze wzorem, na którym również pojawi się element o tej barwie. Taki zabieg, to łączenie ze sobą wzorów, faktur i struktur, przy zachowaniu bazy. Jest różnorodnie, ale też jednocześnie spójnie.
Łączenie kolorów w wersji casualowej jest stosunkowo proste. Ot, na przykład beżowe lniane spodnie i zielona koszulka. Można poszaleć do woli. Schody zaczynają się w wersji eleganckiej. Zanim zaczniecie eksperymentować z tymi wydaniami, rozeznajcie się nieco w temacie łączenia barw (jeszcze o tym napiszę, spokojnie), a najlepiej skorzystajcie z zasady „mniej znaczy więcej” i nie róbcie z garnituru bożonarodzeniowej choinki.