Czy zastanawiałeś się kiedyś, jak ogromne masz szczęście żyjąc we współczesnych czasach? Jeszcze kilkadziesiąt lat temu w naszych sklepach nie było absolutnie nic, co mogłoby uchodzić za luksusowe i wysokiej jakości. Trudno było dostać okazały kawałek dobrego i świeżego mięsa, nie wspominając już o takich przyjemnościach jak papier toaletowy czy słodycze.
Z pewnością kojarzysz sieci sklepów walutowych „Pewex”, które za czasów PRL-u były jedyną szansą na zaopatrzenie się w towary pochodzące z zagranicy. Do dzisiaj sama nazwa „Pewex” u nieco starszego pokolenia wywołuje sentymentalne rozrzewnienie. Tylko na peweksowych półkach sklepowych można było dostrzec markowe dżinsy prosto zza oceanu, podobnie zresztą jak ubrania najpopularniejszych sportowych marek.
Dzisiaj żeby kupić sobie nowe ciuchy wystarczy, że odpalisz swojego smartfona czy laptopa, poszukasz interesującej Cię rzeczy i za pomocą zaledwie kilki kliknięć fundujesz sobie nowe ciuchy na siłownię. Jedyną trudnością, jaką możesz w tym czasie napotkać to ogromny wybór sportowych brandów, których produkty mogą pochwalić się najwyższą jakością.
Tylko jak wybrać idealny zestaw na siłownię? Największy dylemat pojawia się, kiedy trzeba kupić nową torbę sportową. Możesz być zdania, że to akurat najmniejszy problem,jeśli chodzi o wyposażenie każdego bywalca siłowni. Tak, dobre obuwie i odzież sportowa to podstawa każdego miłośnika wysiłku fizycznego, jednak nie zapominaj, że to właśnie w torbie sportowej trzymasz wszelkie niezbędne rzeczy, które pozwalają Ci spędzać wolne popołudnia pracując nad swoim bickami. Dzisiaj bliżej przyjrzymy się męskiej torbie Under Armour, która skradła serca milionów facetów na całym świecie. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że i Tobie wpadnie w oko. A dlaczego?
Under Armour – młoda marka z ciekawą historią
Amerykańska marka Under Armour obecnie należy do światowej czołówki jeśli chodzi o producentów odzieży, obuwia i akcesoriów sportowych, jednak taki stan rzeczy utrzymuje się stosunkowo od niedawna. Under Armour powstało w 1996 roku, czyli średnio o kilkadziesiąt lat później niż tacy giganci jak Nike czy Adidas. Możesz sobie wyobrazić, ile ciężkiej pracy wymagało wspięcie się na szczyt początkowo niewielkiej firemce założonej przez wtedy jeszcze anonimowego studenta Uniwersytetu Maryland, Kevina Planka. Jeśli jesteś choć odrobinę zaznajomiony z terminologią treningową, to pewnie od razu uśmiechnąłeś się na widok nazwiska pomysłodawcy marki UA; dla mniej wtajemniczonych – „plank” to nic innego jak znienawidzona przez wielu „deska” wypalająca mięśnie brzucha do granic możliwości.
Wracając do Kevina Planka, był on zawodnikiem i jednocześnie kapitanem uniwersyteckiej drużyny futbolu amerykańskiego. Nie mógł jednak znieść dyskomfortu o jaki przyprawiały go przepocone bawełniane koszulki zakładane pod pancerz. Jak można się łatwo domyślić, czara goryczy w końcu musiała się przelać, a wściekły Kevin musiał znaleźć sposób umożliwiający mu uprawianie tego jakże wyjątkowego sportu bez ciągłego myślenia o hektolitrach potu, które tkwią w bawełnianym materiale koszulki. Młody i ambitny studenciak długo pracował nad odzieżą odprowadzającą wilgoć, jednak w końcu dopiął swego. Po wielu próbach wreszcie udało mu się wyprodukować pierwszy t-shirt oparty na technologii HeatGear, która swoją drogą w dalszym ciągu wykorzystywana jest przez fachowców Under Armour do uzyskania odzieży najwyższej jakości.
Fun fact: pierwszą siedzibą Under Armour była… piwnica w domu babci naszego zdolnego studenta. Każdy kiedyś zaczynał, a wspomniana babcia musiała pewnie niejedno przecierpieć, kiedy wnuczek dniami i nocami wciąż udoskonalał swoje produkty i próbował je skutecznie rozreklamować. Nie każdy genialny pomysł jest gwarancją komercyjnego sukcesu, jednak przedsiębiorczemu Plankowi się udało. „Udało się” to może nie najlepsze określenie – na swoją wysoką pozycję po prostu sobie zapracował. Futbolista miał zaledwie 23 lata kiedy z piwnicy wyszła pierwsza koszulka z charakterystycznym logiem UA – ciekawe co ty robiłeś w tym wieku?
Under Armour – amerykańska, a nie brytyjska marka
Miliony klientów na całym świecie markę Under Armour uważają za brytyjskie przedsiębiorstwo. Ty pewnie też całe swoje dorosłe życie myślałeś, że jest to twór prosto spod flagi Union Jacka. Nic bardziej mylnego. Myląca okazuje się nazwa brandu. Przecież każdy kto zna język angielski od razu zauważy, że pisownia wyrazu „armour” to wersja brytyjska, podczas gdy w amerykańskiej nie występuje „u”. Tutaj nazwą zabawił się sam Kevin, który uznał, że wersja z „u” będzie lepiej wyglądać lepiej przy numerze infolinii.
Torba Under Armour – coś dla fanów modern designu
Nie musisz być ekspertem w dziedzinie mody żeby zauważyć, że wzornictwo nowoczesnych toreb sportowych stoi na bardzo wysokim poziomie. Co prawda wchodząc do sklepu ze sportową odzieżą czy przeglądają oferty internetowe pewnie zauważyłeś, że design toreb od najróżniejszych producentów w zasadzie bardzo od siebie nie odbiega. Dlatego decydujące okazują się detale (ulubione słowo Tomasza Hajty). Klasyczny model torby, czyli Under Armour Undeniable Duffel 4.0 to sportowy styl w najlepszym możliwym wydaniu. Projektanci zadbali o każdy jej szczegół, nie zapominając o syntezie modnego designu i wysokiej funkcjonalności. Dlatego torba nie musi służyć Ci tylko jako dodatek do stroju treningowego – możesz zabrać ją w podróż służbową czy do pracy i wciąż wyglądać jak chodząca wyrocznia modowa. Torba jest mega pojemna i pakowna, dlatego kobiety często sobie ją „pożyczają” od swoich facetów ( i nigdy jej nie oddają, bo jest po prostu świetna).
Technologia Storm
Brzmi tajemniczo, ale jest to jedno z największych osiągnięć technologicznych marki Under Armour. Technologia Storm to nic innego jak wysokiej jakości system ochronny, dzięki któremu torba Under Armour jest idealnym dodatkiem do sportowej stylizacji niezależnie od warunków atmosferycznych. Torbie nie straszny śnieg i deszcz, nawet w przypadku naprawdę obfitych opadów. Co najbardziej godne podziwu, system ochronny oparty o technologię DWR zastosowany nie tylko w przypadku naszej torby, ale również setek innych akcesoriów i modeli odzieży sportowej, zabezpiecza jej zawartość przed wilgocią, ale jednocześnie nie pozbawia jej odpowiedniej wentylacji. Jest to o tyle ważne, że ciuchy po ciężkim treningu na siłowni często można wyciskać jak pomarańczę. Pewnie nie raz zdarzyło Ci się wrzucił mokrusieńką koszulkę i wilgotny ręcznik do torby, co w przypadku nieoddychających tworzyw jest prostym przepisem na małą katastrofę. Dlatego męska torba Under Armour spełnia oczekiwania nawet najbardziej wymagajacych klientów, co bardzo rzadko się zdarza.
Technologia HeatGear
Wcześniej już wspomnieliśmy, że pomysłodawca marki rozpoczynał swoją przygodę z przemysłem odzieżowym od prostej koszulki wzbogaconej o technologię HeatGear. Czas na krótkie wyjaśnienie – Plank chcąc uzyskać tkaninę nad wyraz oddychającą i przystosowaną do ogromnego wysiłku fizycznego opatentował technologię HeatGear, która chłodzi i osusza ciało podczas uprawiania sportu. Materiał nie wchłania potu – odprowadza go na zewnątrz tak, aby mógł swobodnie odparować. Jak ta genialna technologia ma się do torby sportowej? Możesz się nieco zdziwić, ale jest ona wykorzystywana również w procesie produkcyjnym klasycznych toreb Under Armour – zarówno męskich, jak i damskich modeli. Regulowany pas naramienny to materiał HeatGear, dzięki któremu noszenie ciężkiej torby jest bułką z masłem. Pewnie nie raz zauważyłeś, że wychodząc z siłowni w codziennych ciuchach na koszulce powstaje mało przyjemna dla oka mokra plama tam, gdzie przed chwilą znajdował się pasek od torby sportowej. Technologia HeatGear w odpinanym pasie to idealne rozwiązanie tego problemu.