jak dbać o siebie w czasie pandemii

Koronawirus szalejący na całym świecie sprawił, że obraz życia codziennego zmienił się o 180 stopni. Już nie możesz sobie pozwolić na wyjście z przyjaciółmi na piwko do ulubionej knajpki, pełnowartościowy trening na siłowni ze specjalistycznym sprzętem czy choćby krótki spacer po bulwarach. Jednak pandemia paradoksalnie może stać się początkiem Twojej wewnętrznej i zewnętrznej przemiany.

Nadmiar wolnego czasu spędzanego w czterech ścianach to idealny czas na przemyślenie swojego postępowania i przewartościowania pewnych aspektów życia. Zdrowie jest przecież najważniejsze, a w czasach zarazy jest ono podwójnie cenne. Na pewno nie chcesz zakończyć swojego żywota w tak banalny i prozaiczny sposób, jak zakażenie się wirusem, z którym ludzkość nie zmagała się od bardzo dawna. Dlatego też pomyśl, co mógłbyś zmienić w swoim życiu i co może pomóc Ci w przetrwaniu tego trudnego dla wszystkich czasu. Wiadomo, że jak każdy normalny facet masz swoje małe słabostki i nie zawsze wiedziesz tak higienicznego stylu życia, jakbyś sobie tego życzył. Zmiany wprowadzaj powoli, systematycznie, ale nie popadaj ze skrajności w skrajność. Coś Ci się przecież od tego życia należy, prawda?

Dbanie o siebie to nie zbrodnia

Choć wydaje się, że współczesne społeczeństwo staje się coraz bardziej tolerancyjne i otwarte na zmiany, to wciąż zdarzają się przytyki w stronę facetów, którzy dbają o siebie. Co to właściwie znaczy, że dbasz o siebie? Przede wszystkim doceniasz swoje życie i nie chcesz prezentować najgorszych cech, jaki prezentuje nasz męski gatunek. Nie pomaga również fakt, że gdy tylko wystylizujesz sobie włosy czy pójdziesz do kosmetyczki na manicure, od razu narażasz się na nieprzychylne spojrzenia w stylu „Ale z Ciebie baba, do kosmetyczki chodzi i się jeszcze tym chwali”. Dbanie o siebie to oznaka samoświadomości i nie daj sobie wmówić, że jest inaczej. To, że Twój dobry kumpel nie szanuje swojego zdrowia czy nie przejmuje się swoim niezbyt atrakcyjnym wyglądem nie oznacza, że Ty też musisz wpasować się w jego tok myślenia. Liczy się przede wszystkim to, jak Ty się czujesz w swojej skórze i co sprawia, że akceptujesz siebie w stu procentach.

Jesteś tym, co jesz

Możesz sobie pomyśleć, że brzmi to jak banał wyjęty prosto z jakiegoś lifestylowego programu dla kobiet, jednak stwierdzenie to samo w sobie jest dosyć trafne. Wiele problemów natury zdrowotnej bierze się właśnie z diety pełnej tłuszczu, sztucznych barwników i ulepszaczy smaku. Od czasu do czasu pewnie lubisz sobie pozwolić sobie na grzeszek w postaci ociekającego aromatycznym tłuszczem kebaba w towarzystwie maksymalnie słodkiej coli czy zimnego piwka. Nie ma w tym nic złego do momentu, w którym w Twojej ulubionej kebabowni nie znają Cię z imienia i nazwiska. Koniec z wymówkami o nieustannym braku czasu na gotowanie pełnowartościowych posiłków. Koniec z wykręcaniem się od zdrowej diety, która jest przecież „bez smaku”. Wierutna bzdura.

Zbilansowane posiłki pełne wartościowych składników odżywczych, witamin i mikroelementów także może zaspokoić Twoje kubki smakowe, jednak żeby tak się stało, warto by było nieco bardziej przyłożyć się do komponowania codziennej diety. Zyska na tym nie tylko Twoja sylwetka, ale przede wszystkim zdrowie i samopoczucie. Zastanawiałeś się kiedyś, skąd się bierze Twoja ospałość i chroniczne zmęczenie? Istnieje duża szansa, że śmieciowe jedzenie może być przyczyną spadku poziomu Twojej motywacji. Zrób coś dobrego dla swojego ciała i ducha i spraw, że koleżka koronawirus może sobie co najwyżej pomarzyć o pokonaniu Twojego układu immunologicznego. Co ciekawe, wcale nie musisz rezygnować z ulubionych, ciężkich potraw. Postaw na ich zdrowe zamienniki, a już niedługo powinieneś zauważyć różnicę.

Rusz się z kanapy

Kursowanie między salonem a lodówką pełną przysmaków i zimnych browarków niestety nie możesz zaliczyć do aktywności fizycznej. Sport to zdrowie, o czym powinieneś pamiętać zawsze, również w trakcie kwarantanny spowodowanej pandemią koronawirusowa. Wiadomo, że znacznie łatwiej dbać o formę fizyczną, gdy masz do dyspozycji pełen zestaw profesjonalnego sprzętu do ćwiczeń cardio czy siłowych dostępny na siłowni. Chyba, że jesteś tym szczęściarzem, który może sobie pozwolić na namiastkę siłowni w zaciszu domowym. Jednak nie ma co się oszukiwać, nie każdy może sobie pozwolić na wyposażenie domowej siłowni w sprzęt warty kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Ale nie martw się, ćwiczyć możesz zawsze i wszędzie, nawet jeśli Twój „kwadrat” nie imponuje metrażem. Wystarczy odrobina motywacji i samozaparcia i wszystko zrobi się samo. Oczywiście nic nie zrobi się samo – to Ty musisz wziąć się w garść i stworzyć sobie optymalne warunki do ćwiczeń. Nie masz pod ręką ciężarków, ale za to masz czworonoga? Zaangażuj go do wspólnego treningu – pies zamiast sztangi to też jakiś pomysł, chociaż york czy chihuahua mogą nie zdać egzaminu. A może razem z partnerką wykonacie wspólny trening dla par? Tutaj nie potrzebne są żadne przyrządy do ćwiczeń, a niewinny trening może się zakończyć w sypialni. Przyjemne z pożytecznym, bo dlaczego nie?

Dlaczego powinieneś ruszyć swoje cztery litery? Odpowiedź jest bardzo prosta – bo na „stare lata” będziesz mógł samodzielnie pójść do toalety, a w dodatku masz znacznie większą szansę dożycia swojej starości. Spójrz na otaczających Cię ludzi na ulicach (chodź spacerki po ulicy bez potrzeby w czasie pandemii to czysta głupota) – czy naprawdę chcesz się upodobnić do ludzika z reklamy „Michelin”? Aktywność fizyczna powinna stać się Twoją codziennością, jeśli nie chcesz skończyć jako niedołężny pan w średnim wieku.

Częste mycie skraca życie? No nie do końca

Jeśli jesteś częstym użytkownikiem komunikacji miejskiej to na pewno jesteś dobrze zaznajomiony z specyficznym zapaszkiem będący zabójczą mieszaniną potu ze smutkiem trawiącym setki podróżujących do pracy o świcie. Oczywiście z tym smutkiem to nie zawsze prawda (choć w większości przypadków jednak prawda), jednak o podstawie higieny osobistej chyba nie trzeba Ci przypominać. Regularne branie prysznicu to złota zasada zadbanego faceta, tylko nie rób podstawowego błędu używając antyperspirantu na brudną i spoconą skórę. 48-godzinne działanie dezodorantów to tylko chwyt marketingowy, którego skuteczności nie testuj na własnej skórze.

Jednak paradowanie ze zbyt długimi paznokciami (nieważne czy u dłoni czy u stóp) nie świadczy dobrze o facecie. Dlatego gorący apel: dbaj o wygląd swoich dłoni. Możesz nawet wybrać się do kosmetyczki – to żaden wstyd! Odpowiednio przypiłowane, i przede wszystkim, czyste paznokcie powinny być Twoją wizytówką. Wiesz czym jest krem do rąk, ale widziałeś go tylko przelotem w kosmetyczce swojej kobiety? Dyskretnie podbierz odrobinę preparatu i zobacz, jak przyjemnie miękkie staną się Twoje dłonie. Oczywiście jeśli spodoba Ci się efekt, kup swój własny krem, bo partnerka w końcu się zorientuje, że trochę za szybko go ubywa z tubki. Podobnie z kremem do twarzy. Powstają kolejne linie kosmetyków przeznaczonych wyłącznie dla mężczyzn, więc jest dość wyraźny znak, że możesz, a nawet powinieneś zadbać o wygląd swojej skóry twarzy i w końcu zrobić coś z tym worami pod oczami. Nie musisz nawet wychodzić do drogerii – zamów paczuszkę w Internecie (obowiązkowo tylko do paczkomatu).

Popracuj nad rozwojem osobistym…

… i przy okazji także zawodowym. Zamknięcie w czterech ścianach, szczególnie jeśli załapałeś się na home office, potrafi przytłoczyć człowieka do granic możliwości, jednak jest to niebywała szansa na to, abyś wziął w końcu sprawy w swoje ręce. Zawsze chciałeś poprawić swój angielski albo rozpocząć naukę norweskiego? Teraz jest na to najlepszy czas i prawdopodobnie lepszego nie będzie (licząc na to, że jest to pierwsza i ostatnia pandemia za Twojego życia). Nudzić się czasem warto. Brzmi dość abstrakcyjnie? Niekoniecznie, bo nuda często jest motorem napędowym głupich pomysłów, ale i tych całkiem rozsądnych. Produktywne spędzanie czasu wolnego daje wiele satysfakcji, bo przecież ile można oglądać tego Netflixa na zmianę z HBO Go, bo transmisja meczu na żywo to teraz luksus dla wybranych. Na rozwój osobisty nigdy nie jest za późno, nawet jeśli myślisz o sobie w kategorii pana w średnim wieku. Wiek to tylko nic nie znaczące cyferki.