męskie dbanie o siebie

Przystało się mówić, że kobiety są mistrzyniami w biciu rekordów na najdłuższą poranną toaletę. Ale drodzy panowie, oszukiwanie samego siebie nic nam nie da. Bo kto z nas nie lubi czasem sobie podogadzać i zadbać o siebie jak na prawdziwego samca alfa przystało? Znaczna część z nas może i nie przyznaje się do tego, ale uwielbia te poranne, półgodzinne prysznice, które służą nie tylko w celach czysto higienicznych, ale wykorzystujemy je także jako centrum medytacji i kontemplacji nad sensem życia. Poranna rutyna w wersji męskiej jest równie istotna co w wersji dla pań. To, w jakim humorze przekroczymy próg mieszkania często rzutuje na tym, czy nasz kolega dostanie burę za burdel na biurku albo nasze dziecko za ubrudzony stolik. Tak więc panowie, do dzieła!

Zaraz po przebudzeniu…

…marzymy o tym, że zamknąć oczy jeszcze na pięć minutek. Ale absolutnie tego nie róbcie, bo skończycie z półgodzinnym spóźnieniem w pracy. Żeby zapobiec workom pod oczami i przysypianiu na zebraniu firmowym, skierujmy swoje pierwsze kroki prosto pod prysznic. Najlepiej zimny, choć wiemy, że czasem to ciepła woda bardziej pobudza nas człowieka z zapałem do pracy. Jeśli jeszcze nie próbowaliście, wypróbujcie koniecznie prysznic z wodą na przemian zimną i ciepłą. W ten sposób pobudzamy swój układ krwionośny do działania, dzięki czemu „misja pobudka” może być uznana za zakończoną.

Chwila dla siebie

poranna meska pielegnacja

Jeśli już znajdujemy się w wannie czy pod prysznicem, warto skorzystać z tej jakże krótkiej, acz intensywnej chwili dla siebie. Co to znaczy? A możemy sobie na przykład posłuchać nowego albumu ulubionej kapeli albo włączyć audiobooka z najnowszą powieścią kryminalną. W ten sposób nakłonimy nasze szare komórki do wytężonej pracy, a jednocześnie zapomnimy na chwilę, że już za momencik znowu trzeba się tłuc przez całe miasto, żeby spędzić kolejny dzień „w robocie”.

Obowiązkowa higiena jamy ustnej

Higiena przede wszystkim, dlatego tak ważne jest wyrobienie sobie prawidłowych nawyków. A bez prawidłowego dbania o zęby możemy zapomnieć o atrakcyjnym wyglądzie. Większości z nas wydaje się, że mycie zębów to prosta sprawa. Jednak przejechanie kilka razy szczoteczką po zębach nie można nazwać ich myciem. Koliste ruchy to najlepszy sposób na utrzymanie higieny jamy ustnej. Nie można zapomnieć również o czyszczeniu języka czy nitkowaniu zębów.

Poranna pielęgnacja

meskie rytuały

Choć przyjęło się, że faceci posiadają jeden kosmetyk do mycia włosów, ciała czy twarzy, na szczęście te stereotypy powoli upadają jak zamki z piasku. Nie ma nic umniejszającego w dbaniu o siebie zwłaszcza w okresie, kiedy dzieci sąsiadów zaczynają witać Was słowami „dzień dobry!” To już pierwsze oznaki starości, także drodzy panowie, pielęgnacja kluczem do bycia drugim Krzysztofem Ibiszem. Nie szczędźmy pieniędzy na porządny szampon do włosów, żel pod prysznic czy żel do mycia twarzy. Pójdźmy o krok dalej: kremy do pielęgnacji twarzy, maseczki oczyszczające czy plastry pod oczy to już nie tylko domena naszych kobiet. Jeśli publicznie o tym nie mówimy nie znaczy, że tego nie robimy, prawda? A komu nie zdarzyło się podkraść swojej partnerce nowego kremu do twarzy niech pierwszy rzuci kamieniem.

Dodatkowa dawka energii

Z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że lwia część z nas nie wyobraża sobie życia bez porządnej dawki kofeiny z rana. Wybór najczęściej pada na znany i powszechnie lubiany napar napój rodem z Ameryki Południowej. Tak, chodzi o pyszną, aromatyczną kawę, która potrafi czynić cuda. No cóż, gorzej już z kondycją naszego zdrowia – choć kawa jest ubóstwiana przez miliardy ludzi na całym świecie, nie można jej nazwać produktem prozdrowotnym. Ale znamy przypadki śmiałków, którzy postanowili na dobre rozstać się z kawą i zastąpić ją innym, równie skutecznym napojem z odpowiednią dawką kofeiny. A mowa o zielonej herbacie, która może i nie jest najwyborniejszym naparem na świecie, ale korzystnie wpływa na nasz organizm i pobudza z rana do działania.

Dodaj komentarz