mezczyzna po rozwodzie jak sobie radzic

Zrobiliście wszystko żeby uratować małżeństwo, ale nie wyszło. Niezgodność charakterów koniec końców okazała się gwoździem do trumny. Rozprawa rozwodowa już dawno za wami i znowu żyjesz jako samotny samiec. To nie powód do wstydu. Lepiej się rozstać niż tkwić w układzie, którego formuła już dawno się wyczerpała. Wkurzają mnie jednak opinie, że rozwód po facecie spływa jak po kaczce. Przecież to cholernie boli, a płeć nie ma tutaj większego znaczenia. Życie toczy się dalej, ale pytanie, jak ono po tym wszystkim wygląda. Jak mężczyźni odnajdują się w nowej – starej rzeczywistości, ale jak ją ułożyć od nowa? Oto jest pytanie.

Jak otrząsnąć się po rozwodzie? Rozwód oczami mężczyzny

Decyzja o rozwodzie – kto bardziej przeżywa rozstanie – kobieta czy facet? Generalnie spór jest nie do rozstrzygnięcia, głównie dlatego że każdy z nas jest inny. Nie da się jednak oprzeć wrażeniu, że rozpad związku wywołuje znacznie większe poczucie winy i  szok u mężczyzn. Zaskoczony? Ja niekoniecznie. Nasza psychika została już tak „zaprojektowana”, że długo nie zwracamy uwagi na negatywne sygnały świadczące o tym, że zbliżamy się do końca życiowej drogi o nazwie „małżeństwo”. Najciekawsze jest to, że nawet gdy była współmałżonka podsuwa ci papiery rozwodowe do podpisania dalej wierzysz, że wasze problemy to tylko chwilowy kryzys, po którym wrócicie do sielanki jak gdyby nigdy nic. Jaki z tego morał? Ano taki, że facet przeżywa większy szok w momencie, gdy w końcu zostaje sam jak palec. Co z kobietami? Nie mnie się o tym wypowiadać, ale piękna płeć jeszcze na długo przed zapadnięciem decyzji o sformalizowaniu rozłąki snuje plany o roli singielki. Nie wypiera niewygodnej prawdy tak jak my (oczywiście nie generalizuje), tylko stopniowo przygotowuje się do rewolucji. Z czego to wszystko wynika? Psychologiem nie jestem, ale wydaje mi się, że mężczyźni boją się albo nie potrafią podjąć się rozmowy o uczuciach.

Ludzie się rozwodzą, ale jak wygląda życie po rozwodzie dla mężczyzny?

Co tu dużo mówić – po „klepnięciu” całej sprawy w sądzie czeka cię sporo zmian. Chyba nie przesadzę jak powiem, że będziesz trochę jak dziecko we mgle. Nie ma znaczenia, czy tworzyliście związek przez 5, 10 czy 15 lat. Żałoba, samotność i rozpacz zacznie ci mocno doskwierać, a to prowadzi do kolejnych problemów natury psychicznej. Niewykluczone, że nowe życie wepchnie cię w czarną otchłań. Akceptacja siebie i zwleczenie się z łóżka będzie dla ciebie nie lada sukcesem, podobnie zresztą jak wzięcie prysznica czy zgolenie brody. No cóż, nikt nie obiecywał że będzie łatwo, ale co zrobisz jak nic nie zrobisz. Masz pełne prawo do użalania się nad sobą, ale nie popadaj ze skrajności w skrajność. Chodzić do pracy i zarabiać hajs trzeba, zwłaszcza że teraz wszystkie swoje wydatki musisz pokrywać z jednej wypłaty.

Jeśli chodzi o nowe związki – minie jeszcze trochę czasu zanim zaczniesz rozglądać się za nową kandydatkę na żonę. Twoja ex będzie siedzieć ci w głowie nawet jeśli tego nie chcesz. Pamięć ludzka nie zna litości. Więc tak – zazwyczaj wyróżniam dwie grupy rozwodników. Pierwsza to pustelnicy. Nie chodzą na randki i żyją w celibacie („jazda na ręcznym” się nie liczy). Druga to playboye 2.0. Umawiają się z przygodnymi kobietami, zaspokajają swoje fizjologiczne potrzeby i do widzenia. Możemy się rozejść. Każdy radzi sobie na swój sposób, ale grunt to nie załamywać się i nie zrażać do nowych relacji.

Aspekt psychologiczny – jak się z tym pogodzić i sobie z tym poradzić?

Nagłe życie w pojedynkę. Decyzja o zakończeniu związku. Złota recepta na ból po takim szoku? Nie ma i nie będzie. Jak poradzić sobie po rozstaniu? Jak odnaleźć się w nowej rzeczywistości? Każdy radzi sobie na swój sposób – grunt, żeby działało. Polecam jednak pożegnanie się z rolą męża, dosłownie i w przenośni. Przecież nie jesteś tylko mężem, a przede wszystkim człowiekiem. Jeśli ci spalenie wspólnych zdjęć ma ci pomóc w emocjonalnym zakończeniu tego etapu swojej egzystencji, to po prostu to zrób. Zacznij realizować swoje pasje, na które nie miałeś czasu będąc w związku. Choć raz bądź egoistą i postaw swoje potrzeby na pierwszym miejscu. Nawet nie wiesz jakie to przyjemne uczucie.

Jestem pewien, że rozwód wywołał w tobie spore pokłady agresji i złości, o które wcześniej byś się nawet nie podejrzewał. Nikt nie jest robotem, a tłamszenie negatywnych uczuć odnosi skutek odwrotny do zamierzonego. Przeklinaj, krzycz, idź na boks, ulżyj sobie. Jednak im dalej w las, tym powinieneś lepiej radzić sobie ze swoimi emocjami. Przerzucanie się winą i licytowanie z byłą żoną to kiepski pomysł, zwłaszcza jeśli chcesz się szybko pozbierać i znów cieszyć się pełnią szczęścia.

Mam jeszcze jedną cenną radę. Rozwód potraktuj nie jako koniec, a początek. Początek nowego życiowego rozdziału, który ma być ekscytujący. Nie mówię, że całe swoje poprzednie doświadczenia powinieneś odciąć grubą krechą. To niemożliwe, zwłaszcza jeśli ze swoją ex wychowujecie dzieci i chcąc nie chcąc musicie się widywać. Nie rozdrapuj starych ran i uświadom sobie, że to nie tylko z twojej winy wszystko wzięło w łeb, bo obniżona pewność siebie stanie się przeszkodą w budowaniu nowego związku, którego przecież nie chcesz spieprzyć jeszcze w przedbiegach. Wina zazwyczaj leży pośrodku, chyba że w grę wchodzi zdrada. Kluczem do uniknięcia załamania nerwowego jest znalezienie pozytywów w całym tym zamieszaniu. Znajdź nowe cele, pracuj nad swoją samooceną, odzyskaj poczucie własnej wartości a zobaczysz, że życie po rozwodzie też może być piękne.

Układanie życia po rozwodzie – co może zrobić mężczyzna?

Nie ma co owijać w bawełnę – rozwód i strata to traumatyczne i przejmujące uczucie pustki, wiążące się z obniżonym poczuciem własnej wartości, którego nikomu nie życzę. To nie zaścianek, gdzie rozwodników się linczowało i wytykało palcami. Każdy ma prawo do szczęścia i bliskości, której w rozpadającym się małżeństwie jak na lekarstwo. Trzeba się pogodzić z tą trudną sytuacją i dumnie iść dalej – nawet jeśli droga do nowego „ja” wygląda jak po wybuchu bomby atomowej.

Najpierw powiem ci czego nie robić. Nie rób z siebie ofiary, nie użalaj się nad sobą przez kolejnych 5 lat, nie odbieraj sobie szansy na znalezienie nowej miłości. Zaakceptuj nową codzienność. Kto wie, może gdzieś czeka na ciebie druga połówka jabłka, która też najpierw musiała poznać się na jakimś frajerze zanim trafi w twoje ramiona? Życie pisze różne scenariusze, ale nie pozwól zrobić z siebie postaci drugoplanowej. Weź sprawy w swoje ręce i nie zamykaj się na nowe związki. Nie mówię, że pół roku po rozwodzie masz sobie szukać nowej partnerki. Zrób to w momencie, kiedy naprawdę będziesz na to gotowy. Po co fundować sobie kolejny emocjonalny rollercoaster, albo co gorsze, robić nadzieję kobiecie, której zaczęło na tobie zależeć a ty wciąż nie potrafisz jej zaufać? Każdy ma swoje tempo i nie przejmuj się opiniami innych.

Czas leczy rany: 10 pomysłów jak poradzić sobie z rozwodem

Stres, ból i cierpienie to nieodłączne elementy naszego pędzącego jak bolid F1 społeczeństwa, ale po rozwodzie przyjmuje on rozmiary Godzilli. Jak złagodzić działanie tego gagatka i jednocześnie sprzymierzeńca zawałów serca? Przygotowałem dla ciebie zestawienie 10 sposobów, które mniej lub bardziej pomogą na zszargane nerwy:

  1. Rozmowa z rodziną i wsparcie przyjaciół – nie próbuj radzić sobie ze wszystkim sam, postaraj się zmienić nieco nastawienie. Dziel się własnymi przeżyciami, nie bój się skorzystać ze wsparcia bliskich, które może okazać się nieocenione
  2. Nie tłum emocji, przestań się obwiniać – mów o wszystkim co cię boli, nawiąż nowe znajomości, wtedy będzie ci łatwiej przetrawić rozpad małżeństwa. Bez tego nie zrobisz kroku do przodu.
  3. Uporządkuj sytuację finansową – ogarnij wszystkie niepozałatwiane sprawy i zamknij rozdział pt. „wspólność majątkowa”, co wymaga czasu, jednakowóż pamiętaj, że całkowita ucieczka w pracę także nie będzie najlepszym rozwiązaniem.
  4. Uprawiaj sport – jeśli porządnie się zmęczysz to nie będziesz miał siły na zamartwianie się przeszłością i wyładujesz negatywne emocje, co szybciej pozwoli ci dojść do siebie i wrócić do równowagi.
  5. Wyciągaj wnioski – błędów nie popełnia ten, kto nie próbuje, a wyciąganie wniosków ze swoich porażek pozwoli ci na nowo zapanować nad swoją sytuacją,
  6. Zacznij się rozpieszczać – znajdź czas na przyjemności, które pozwolą ci na nowo odnaleźć siebie. Chodź do kina, lataj na paralotni i co tam ci się jeszcze marzy.
  7. Pozytywne nastawienie – rozpad związku jest przykry, ale jednocześnie pomyśl sobie ile osób na świecie przeżywa właśnie to co ty i świetnie odnajdują się w nowych realiach. Życie ułożone na nowo po dwóch przysłowiowych krokach w tył, może okazać się wielkim skokiem do przodu.
  8. Rozwijaj się zawodowo – nie popadaj w pracoholizm, ale po prostu zainwestuj w siebie. Planuj weekendowe szkolenia, bierz udział w warsztatach, na które wcześniej nie miałeś czasu. Nie bój się dużych ani małych zmian. Rób to na co masz ochotę.
  9. Znajdź nowe hobby – jest tyle ciekawych aktywności, o których mogłeś nawet nie mieć pojęcia. Otwórz się na nowe. Zapisz się na zajęcia z curlingu, warsztaty fotograficzne albo dzierga na drutach. Spróbuj cieszyć się życiem od nowa.
  10. Psychoterapia – Spróbuj skorzystać z profesjonalnej pomocy dobrego terapeuty. Psychoterapeuta pomoże ci zrozumieć swoje położenie, odzyskać równowagę i zacząć wszystko od nowa z czystą kartą.
14 / 100

Dodaj komentarz