serial dom z papieru

Tokio, Berlin, Rio, Helsinki… Nie mówię tu o światowych miastach, a o bohaterach serialu, który bił rekordy popularności. Już wiesz, o której produkcji mowa? Dowiedz się, o czym jest słynny „La casa de papel” i poznaj kilka ciekawostek na temat produkcji. Oczywiście wszystko bez bezczelnych spoilerów.

Dom z Papieru – o czym jest serial?

„La casa de papel”, czyli „Dom z papieru” to hiszpański serial, który został okrzyknięty globalnym fenomenem. Produkcja biła rekordy popularności, obejrzały ją miliony widzów z całego świata, a maska z uniesionymi ku górze wąsami stała się równie popularna, co symbol znanej z ataków hakerskich grupy Anonymous. Na czym opiera się fabuła serialu? Tajemniczy Profesor, spokojny, a zarazem inteligentny, raczej stroniący od opowieści na swój temat, decyduje się zebrać grupę, która dokona włamania wszech czasów. W tym celu zbiera osoby związane ze światkiem przestępczym, rabusiów niemających nic do stracenia.

Każdy z nich posługuje się pseudonimem nawiązującym do nazwy jakiegoś miasta, a wszystko po to, żeby zachować anonimowość. Grupa zakłada charakterystyczne czerwone kombinezony i w maskach dokonuje napadu na hiszpańską mennicę narodową. Ma to być skok, jakiego jeszcze nie było, o którym będzie głośno na całym świecie. W serialu nie chodzi jednak tylko o klasyczny napad i pieniądze. W moim odczuciu, co można również wywnioskować z wielu recenzji produkcji, skok stanowi symbol buntu wobec władzy i systemu. Serialowi przestępcy wydają się być swoistym ruchem oporu, a wszystko to podkreśla włoska pieśń partyzancka, która na skutek wielkiej popularności produkcji już zawsze będzie kojarzyć się z netflixowskim serialem.

La casa de papel – ile ma sezonów i gdzie obejrzeć serial?

Emisję hiszpańskiego serialu rozpoczęto w 2017 roku, a w przeciągu czterech następnych lat łącznie powstało całe pięć sezonów (początkowo produkcja miała ograniczyć się do jednego). Każdy odcinek trwa około 45 minut. Ponoć z założenia miały być one dłuższe, ale widzowie netflixowskich produkcji są przyzwyczajeni do bardziej zwięzłych form. Szczerze mówiąc, nie dziwi mnie to – smutna prawda jest taka, że coraz trudniej utrzymać naszą uwagę trochę dłużej. Jak mogłeś się już zorientować, wszystkie pięć sezonów jest dostępnych na Netflixie, a ostatni z nich podzielono na dwie części.

Wierni fani produkcji pewnie oczekują odpowiedzi na pytanie: „Czy będzie szósty sezon Domu z papieru?”. W tym miejscu niestety muszę Was zawieść, bo tego nie wiem. Oficjalne stanowisko twórców serialu jest jednoznaczne: piąty sezon jest ostatnim. Wiele razy zdarzało się jednak, że po latach przerwy jakiś hit serialowy nagle wrócił na ekrany. Było tak na przykład z kultowym „Z archiwum X” czy amerykańskim klasykiem „Miasteczko Twin Peaks”, który po 25 latach wrócił w formie miniserialu.

Kilka ciekawostek o hiszpańskim hicie serialowym

Nie chcę ryzykować spoilerem, dlatego nie będę opisywać tu ani szczegółów fabuły, ani osobistych opinii na temat poszczególnych postaci czy wątków (no może trochę, ale w granicach rozsądku). Jeśli jeszcze nie widziałeś „La casa de papel”, polecam Ci w wolnej chwili obejrzeć parę pierwszych odcinków. Tylko na ich podstawie będziesz w stanie stwierdzić, czy produkcja jest dla Ciebie. Tymczasem poniżej przedstawiam Ci kilka ciekawostek na temat hiszpańskiego serialu.

Od serialu telewizyjnego do produkcji Netflixa

„Dom z papieru” wcale nie znalazł się na starcie pod skrzydłami jednego z najpopularniejszych serwisów VOD na świecie. Pierwsze kilkanaście odcinków serialu emitował hiszpański kanał telewizyjny Antena 3, a dopiero później produkcją zajął się Netflix. Z tego powodu twórcy dysponowali na początku stosunkowo małym w odniesieniu do seriali budżetem około pół miliona dolarów na każdy odcinek.

Nietypowe reklamy

Gdy „La casa de papel” znalazł się w rękach Netflixa, przybyło nie tylko środków na samą produkcję, ale i na reklamę serialu. Promocja serii należała do tych z grupy: niekonwencjonalne, a zarazem skuteczne. Na przykład w Niemczech wywieszono mnóstwo plakatów ze… spoilerami. Sęk w tym, że nikt nie wiedział, które z nich są prawdziwe. Medialny rozgłos zdobyła także akcja marketingowa na lotnisku we Frankfurcie. Pasażerowie odbierający swoje bagaże z taśmy zastali na nich wielkie czerwone walizki pełne banknotów. Na każdej z nich widniała ksywka jednego z bohaterów serialu.

Również w Polsce reklama produkcji przybrała niekonwencjonalny charakter. Na krakowskim rynku tuż obok rzeźby Igora Mitoraja „Eros Bendato” (ta słynna głowa leżąca na boku) znalazła się maska żywcem z „Domu z papieru”. Niektórzy nawet nie zorientowali się, że to sprytny chwyt marketingowy i myśleli, że maska jest kolejnym posągiem. Ponoć tak samo przedsięwzięcie zinterpretowali krakowscy urzędnicy, a Netflix za reklamę zapłacił niecałe 300 złotych. Czy firmie przyszło za to dopłacić? Nie wiem, ale pewne jest, że o całym wydarzeniu było głośno, a przecież właśnie o to wszystkim chodziło.

Maska z wywiniętym wąsem

Skoro już o masce mowa, czym inspirowali się jej twórcy? Niektórym przypomina symbol grupy Anonymous, ale jej pierwowzorem nie był atrybut środowiska hakerskiego, tylko hiszpański malarz Salvador Dali (choć początkowo miał to być Don Kichot). Myślę, że z łatwością można się tu dopatrzyć ukrytego przekazu. Surrealista Dali był ekscentrykiem, a w swoją niepokorną sztuką przekraczał granice i łamał schematy.

Analogicznie buntowniczą naturą charakteryzuje się grupa rabusiów pod przywództwem Profesora, która sprzeciwia się ogólnoprzyjętym zasadom i systemowi. Maska Salvadora Dali w połączeniu z czerwonymi uniformami kojarzy mi się z rebelią, rewolucją i myślę, że właśnie takie były intencje twórców serialu.

Bella ciao – nie hymn serialu, a włoska pieśń ludowa

Wraz ze wzrostem popularności serialu coraz więcej osób zaczęło nucić dźwięki utworu, który towarzyszył hiszpańskim rabusiom. Po czasie widz dowiaduje się, że Profesor zna melodię od swojego dziadka, który niegdyś walczył z faszyzmem we Włoszech. El Profesor i jego grupa walczą z systemem w Hiszpanii, dlatego takie nawiązanie ma sens. Warto jednak mieć na uwadze, że nie jest to nowy, popularny hit, a pieśń ludowa, śpiewana przez włoskich partyzantów buntujących się przeciwko faszystowskiej dyktaturze Mussoliniego.

„La casa de papel” to jeden z największych hitów Netflixa, który przyciąga ciekawą historią i rozbudowanymi sylwetkami postaci. Nie bez powodu serial zdobył szczyty popularności, dlatego myślę, że warto odkryć także inne hiszpańskie produkcje i nie trzymać się kurczowo amerykańskich seriali.

12 / 100

One thought on “Cała prawda o serialu Dom z Papieru – co warto wiedzieć?”

Dodaj komentarz