Brzytwa, czyli dlaczego postawiłem na golenie tradycyjne?

Spis treści

Mówią o mnie ostry jak brzytwa, więc postanowiłem sprawdzić, jak to z tą brzytwą jest – a mówiąc już zupełnie poważnie. Odkąd zacząłem zapuszczać brodę z tyłu głowy miałem pytanie: czy warto dać szansę tradycyjnemu goleniu na mokro? Jeszcze za czasów mojego dziadka golibrodę spotkałeś na każdym rogu ulicy – trend, wymóg – nazywaj to jak chcesz. Po tym, jak w końcu udało mi się zweryfikować to czy brzytwa rzeczywiście daje radę, zapomniałem już czym są ostrza maszynki. Chcesz wiedzieć dlaczego? Chętnie Ci opowiem. A zaczęło się to tak…

O historii brzytwy słów kilka

Brzytwę pamiętają najstarsi Górale – a mówiąc zupełnie poważnie – jej początki sięgają epoki kamienia łupanego. Aby pozbyć się zarostu mężczyźni sięgali po różnej maści materiały, a wśród nich zwierzęce rogi czy też kamienie w rolach głównych. Oczywiście nie wyobrażaj sobie równo wygolonej brody i świetnego looku – o precyzji nie było wówczas mowy, ale czy ktoś by się tym przejmował? Liczyło się przetrwanie – przyznasz, że to nie lada wyzwanie pod tytułem: weź w ręce róg i spróbuj nie poderżnąć sobie nim gardła.

Zdecydowanie łatwiejsze zadanie mieli starożytni Egipcjanie. Pierwsze metalowe ostrza produkowane przez tamtejszych rzemieślników – głównie z brązu i złota – pojawiły się w latach  latach 1569-1081 p.n.e. W okolicach XIV i XV wieku naszej ery brzytwy przywodziły już na myśl miniaturowe siekiery. 

Pierwsze brzytwy ze stalowymi krawędziami zawdzięczamy rzemieślnikom z Sheffield. Prześcigali się oni w modyfikacjach i wariacjach na ich temat. Na uwagę zasługuje chociażby Benjamin Huntsman. To właśnie on w jest autorem pomysłu brzytwy ze składanym ostrzem, a był to rok 1740. Ojcem jednostronnej chowanej do drewnianego etui jest natomiast Jean Jacques Perret. O krok dalej poszedł inżynier William Samuel Henson, któremu zawdzięczamy dzisiejszy model brzytwy.

Co daje golenie brzytwą?

Jak widzisz, historia brzytwy jest bardzo ciekawa, a że ja uwielbiam szukać takich smaczków, nie mogłem pozwolić sobie na to, żeby przeszły bez echa. Postanowiłem je wykorzystać wraz z pojawieniem się pomysłu zapuszczania brody. Wiedziałem, że golenie brzytwą doceniano już wieki temu i pomyślałem – dlaczego mam nie spróbować? 

Co daje golenie brzytwą? O odpowiedź poprosiłem znajomego barbera. Po pierwsze i moim zdaniem najważniejsze, co usłyszałem – brzytwa to synonim precyzji. Żadna maszynka nie pozwoli Ci na osiągnięcie takiej symetrii. Po drugie – genialne ostrza (jeśli zainwestujesz w dobry model). Nie musisz stać godzinami przed lustrem próbując usunąć nieestetyczne pojedyncze włoski, w tym te koszmarne wrastające. Nie bez znaczenia pozostaje też to, że jest eko – nie potrzebujesz prądu i inwestujesz w akcesorium, które posłuży Ci przez lata. Kto wie, może będzie służyło Twoim potomnym? Dla mnie brzytwa to też pewien prestiż – kawał historii zamknięty w małym ostrzu. Klasa sama w sobie. 

Z jakiej stali są najlepsze brzytwy?

Przeglądając propozycje rynkowe najwięcej uwagi producenci poświęcają ostrzom ze stali węglowej. Co ważne, są one łatwe ostrzeniu, ale musisz się nastawić na to, że wymagają szczególnej konserwacji. W praktyce oznacza to, że po każdym użyciu konieczne jest umycie pod bieżącą wodą i bardzo dokładne wysuszenie. Dzięki temu będą mniej wrażliwe na utlenianie, a więc siłą rzeczy – dłużej Ci posłużą.

Możesz też przyjrzeć się bliżej ostrzom do których produkcji zastosowano stal nierdzewną. Nie będziesz miał z nią zbyt łatwo w ostrzeniu, ale trud wynagrodzi Ci jej mniejsza podatność na nieestetyczną rdzę. Co za tym idzie – nie musisz przywiązywać aż tak dużej wagi do jej suszenia. 

Ostrze brzytwy ze stali damasceńskiej, to kolejne, które zyskuje przy bliższym poznaniu. Inwestując w nie możesz się spodziewać przede wszystkim trwałości i ostrości. Z tą drugą to jednak różnie bywa – musisz się postarać przy ostrzeniu, aby być zadowolony z efektów. 

Na co zwrócić uwagę, przy goleniu się brzytwą w domu?

Tutaj powiedzenie nie taki diabeł straszny jak go malują nabiera znaczenia. Golenie brzytwą nie oznacza drogi przez mękę, mimo że sam tak kiedyś o nim myślałem. Jeśli wcielisz w życie podstawowe zasady bezpiecznego golenia tradycyjnego, myślę, że pójdzie Ci z nim gładko.

Po pierwsze: przygotowanie. Twój cel, to zmiękczenie zarostu. Możesz więc sięgnąć po kompres z gorącym ręcznikiem, jednak nie jest to wymóg. Kiedy zależy Ci na szybkiej akcji, wystarczy, że przemyjesz brodę ciepłą wodą.

Po drugie: sięgnij po dobrej jakości krem przed goleniem. Dlaczego? Będzie to Twój sprzymierzeniec na drodze do zmiękczenia zarostu w duecie ze skórą. Takie działanie ułatwi zdecydowanie poślizg ostrza brzytwy.

Po trzecie: zadbaj o bezpieczeństwo. Upewnij się, że Twoje dłonie są suche. Trzymaj brzytwę do skóry pod kątem ok. 30 stopni – rozpocznij golenie od góry. Ruchy mają być płynne i posuwiste – kieruj się ku dołowi twarzy, aż do brody. Nie używaj do tego dużej siły. 

Jaką brzytwę wybrać – oto jest pytanie!

Powiem Ci, że dość długo szukałem na nie odpowiedzi. Nie będę czarował – prowadzę bloga, więc siłą rzeczy zgłasza się do mnie wiele firm, które chętnie widziałyby mnie w roli testera swoich produktów. Wybrałem kilka moim zdaniem najciekawszych propozycji pod względem ich jakości. To właśnie ona jest dla mnie najważniejsza, a zwłaszcza, jeśli w grę wchodzi jeszcze bezpieczeństwo. 

W propozycjach znalazłem odpowiedź na pytanie – jaka jest ta brzytwa idealna. No, może nawet nie jedna. Naprawdę dała radę brzytwa na żyletki (co ważne – wymienne) od Captain Fawcett’s. Zapewnia precyzyjne golenie, jest dobrze wyważona, wygodnie się ją trzyma w dłoni. Wrażenie robi też Hand-Crafted Straight Razor Limited Edition – brzytwa od tego samego producenta. Tym razem mamy do czynienia z prostym, ręcznie wykonanym modelem ze stali węglowym. Na całym świecie jest ich tylko 100 – a dokładniej – już 99 i cieszę się, że mam ją ja. Każda sztuka jest ręcznie numerowana. Co ważne – możesz się golić natychmiast po jej rozpakowaniu. 

Poczułem się tak jakby luksusowo testując model od szwedzkiej marki Mr Bear Family – Straight Razor – MBF. Mamy tu do czynienia ze stalą nierdzewną i świetnie zbilansowaną wagą brzytwy. Golenie nią jest bardzo precyzyjne, ostrze utrzymuje się na swoim miejscu. Co ważne, do wyboru mamy zarówno pojedyncze, jak i podwójne. Model jest gotowy do użycia już po wyjęciu go z pudełka. 

Czymże byłoby jednak golenie bez odpowiednich akcesoriów i kosmetyków? Na ten moment jednym z moich faworytów są te od marki RareCraft, która łączy ekologiczne podejście do tematu produkcji z naprawdę dobrą jakością. Do gustu przypadło mi szczególnie mydło do brody, które jest bardzo delikatne, co osobiście jest dla mnie bardzo ważne. Produktów mają wiele, myślę, że znajdziesz pośród nich odpowiedni dla siebie.

Jak widzisz golenie tradycyjne warte jest uwagi. Jeśli do tej pory kręciłeś nosem i sięgałeś po tradycyjne maszynki, to spróbuj dać szansę brzytwie. Myślę, że nie pożałujesz, jednak pamiętaj – stawiaj na jakość! Dobrze przygotuj się do golenia, żeby nie zrobić sobie krzywdy. W razie pytań, wiesz, gdzie mnie szukać :).

14 / 100

SZUKAJ W SERWISIE

najnowsze wpisy

Wspinaczka – jak zacząć?

Złoty medal Aleksandry Mirosław – zdobyty w specyficznym speed climbingu – przyczynił się do okresowego wzrostu zainteresowania wspinaczką w Polsce.